Na wstępie chciałbym przeprosić za moją notkę sprzed kilku dni. Po przejrzeniu komentarzy i informacji w prasie doszedłem do wniosku, że Foxx miał rację i swoje oceny i oskarżenia odnośnie wyborców PiS i zwłaszcza kombatantów rzuciłem zbyt pochopnie.
[ UWAGA: poniższa notka nie jest przeznaczona dla PiSowców! Zwolenników PiS zapraszam dopiero na jesieni ]
Jestem na wakacjach i w zasadzie ominęło mnie zamieszanie, jakie podobno spowodował w salonie24 (bo gdzież by indziej) tekst pana posła Migalskiego, w którym wyłuszczał on czym w jego przekonaniu jest obciach.
Tekst Migalskiego jest o tyle ciekawy, że z racji ponadprzeciętnej (jak na zwolennika PiS) lekkości pisania stał się dla salonowej braci swego rodzaju arbitrem (pisowskiej) elegancji - co rzuci jakiś bonmocik to natychmiast pałkiści wzruszają się do łez albo atakują, w zależności od barw klubowych.
Migalski pisze tym razem o obciachu. Jak zwykle "umyka" mu w tekście rzecz najważniejsza - tym razem fakt, że dla każdej grupy towarzyskiej obciachem jest co innego. Dla pisołków obciachem jest pewnie to, co im podyktuje Migalski (powtarzajcie za mną: jestem indywidualistą) ale dla innych grup zwykle co innego - na przykład dla jakichś anarchistów pewnie już sam udział w wyborach, dla mojej ciotki wręczanie kwiatów zielonym do góry, dla punkówy z osiedla chodzenie z metalem spod "6" a dla socjologa pisanie tekstów takich jak ten Migalskiego. W sumie co Migalski uważa za obciach nie ma tak na prawdę w tym tekście znaczenia.
Ważne jest zupełnie co innego. W partii Jarosława Kaczyńskiego nawet bądź co bądź inteligentny facet nie potrafi wyjść poza schemat: "złe media, głupie lemingi - a my tacy piękni! Czemu nikt na nas nie głosuje?"
A może potrafi ale unika tego z innych przyczyn - w ogólnym rozrachunku niczego to nie zmienia:
POSEŁ MIGALSKI MÓWI NAM JASNO, ŻE MAKSIMUM NA CO LICZY PIS W WYBORACH TO ZNIECHĘCENIE WYBORCÓW PLATFORMY I NADZIEJA, ŻE NIE PÓJDĄ GŁOSOWAĆ.
I za ten mimowolny wyraz bezradności bardzo panu posłowi dziękuję. Nie pierwszy już raz poprawia mi humor i ani trochę nie przeszkadza mi fakt, że intencje miał zgoła inne.
eumenes.168400
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka