Gazeta Wyborcza opublikowała list wystosowany do jej czytelników przez prezydenta-elekta. Oczywiście nie bez kometarza - gdyby tekst mówił sam za siebie byłoby to zbyt neutralne politycznie. Jednakże odpowiedź redaktora Gazety trudno interpretować inaczej niż wypowiedzenie wojny. Widocznie dziennik wciąż liczy na zwycięstwo w jesiennych wyborach koalicji PO-PSL - bo stawianie sprawy na ostrzu noża w sytuacji kiedy żyje się z "dotacji" państwowych trudno zakwalifikować jako działanie rozsądne...
To co Jarosław Kurski mówi między wierszami jest spójne - nie ustąpimy, nie zaprzestaniemy ataków, jedyne akceptowalne rozwiązanie to pełna kapitulacja nowego Prezydenta. Pojednanie - być może, ale tylko i wyłącznie na naszych warunkach. No Pasaran, chciałoby się powtórzyć za Broniewskim.
Linia dziennika jest tu wyjątkowo spójna z oczekiwaniami czytelników, wystarczy poczytać komentarze pod tekstem. Harmonizują one z deklaracją zniesławienia, która chyba była czytelna dla wszystkich - każda okazja, każda plotka - prawdziwa lub nie - będzie dobra żeby uderzyć w Andrzeja Dudę. Nie ma to większego znaczenia bo wydaje się że już nawet ludek z onetu uodpornił się na sączony jad, zbyt długo to trwało i było zbyt jednostronne.
Czyli przynajmniej do jesieni niewiele się zmieni - będzie wojna. Potem być może organy państwowe zaczną przesuwać ogłoszenia do innych dzienników i dopiero wtedy zobaczymy na ile Gazeta Wyborcza jest przedsięwzięciem komercyjnym. W każdym razie o litość skomleć nie będą - jeśli pójdą do piachu to wierzgając i kopiąc. W naszej genderowej bylejakiej rzeczywistości trzeba to jednak docenić.
e.
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka