Nienawiść pisowców do PO jaką możemy od pewnego czasu obserwować na salonie (zwolenników PO można tu już policzyć na palcach) mogłaby sugerować, że te partie różni przepaść we wszelkich dziedzinach działalności politycznej. Nic bardziej mylnego.
Od dłuższego czasu wskazuję, że PO to takie trochę lesze PiS a PiS to tylko nieco bardziej toporne PO. Partie nie różnią się specjalnie ani programem, ani genezą ani nawet cechami kierownictwa - Kaczyński to taki trochę bardziej okrzesany Lepper z Żoliborza a Tusk to nieco wyższy Pawlak z miasta - ale w gruncie rzeczy obaj nie mają żadnych wyjątkowych cech szczególnych a władzę zdobywali dzięki uporowi, bezwzględności, lojalności dworów, i szczęściu.
To podobieństwo było jasne kiedy PO w głosowaniach popierała wszystkie sztandarowe pomysły PiSu i wtedy kiedy tak gładko wchodziła w buty po poprzednikach, które wcześniej podobno ją uwierały. PiSowcy mieli wtedy używanie, bo w końcu komu potrzebny drugi PiS?
Ale teraz role się odwróciły i trzeba zadawać pytanie po co komu potrzebna kopia PO?
Tuskowe gadanie o kastrowaniu pedofili jest wyraźnym objawem przejścia PiS do defensywy. Do niedawna pisowcy byli cały czas w natarciu - ujadali na Ćwiąkalskiego, wytykali palcami Sawicką, oglądając sondae i słuchając radia M. rozgrywali traktat w te i z powrotem, wytykali peowcom wszystkie wypowiedzi, które padały z ich ust podczas poprzedniej kadencji. Ale uzyskali niewiele podobnie zresztą jak wcześniej PO, gdy wytykała Kaczyńskiemu mezalianse z Lepperem.
Kastracja pedofilów to uderzenie celne i bolesne. Celne, bo PiS nie może się przed nim bronić. Bolesne bo trafia w czysto pisowski elektorat.
Sama sprawa jest bliźniaczo podobna do pisowskiej kampanii na rzecz przywrócenia kary śmierci:
- hasło łapie za serce a każdego kto wyrazi jakiekolwiek wątpliwości można z miejsca okrzyknąć obrońcą pedofilów, tak jak pisowcy kompletnie bez sensu wołali o obrońcach przestępców,
- wiadomo, że nic z tego nie będzie, bo każdy średnio zdolny student prawa zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie kar cielesnych byłoby pogwałceniem konstytucji i pół tuzina umów międzynarodowych.
Kastracja ma jednak pewną przewagę nad krzesłem elektrycznym, która zresztą dobrze obrazuje znaczącą różnicę w działaniach PO i PiS - otóż kastrację pedofili da się w odróżnieniu od kary głównej wprowadzić połowicznie - poprzez wprowadzenie różnego rodzaju zachęt dla pedofili do dobrowolnego poddania się karze (co funkcjonuje już zdaje się w przynajmniej jendnym kraju UE). I w miejscu, gdzie PiS mogła co najwyżej mówić "próbowaliśmy ale zły układ nam nie dał" PO powie "walczyliśmy jak lwy i po negocjacjach i konsultacjach osiągnęliśmy pozytywny kompromis" i odtrąbi swój częściowy przynajmniej sukces.
Mam nadzieję, że kolejnymi elementami tej zabawy będą ustawy dekomunizacyjna, deubekizacyjna i (porządna tym razem) ustawa lustracyjna. Ćwiąkalski wygląda na zdeterminowanego żeby przeprowadzić przynajmniej częściowo potrzebne zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Jeżeli PO dalej pójdzie w tym kierunku i w odróżnieniu od poprzedników zrobi to porządnie a nie na odwal to w następnych wyborach Kaczyńskiemu zostanie już chyba tylko wysypywanie płodów rolnych na tory.
e.123971
ps. dla pocieszenia pisowców powiem, że nie widzę w PO zbyt wielu chętnych do ciężkiej i niewdzięcznej pracy - z kupowaniem pomidorów i marchewki mogą więc jeszcze spokojnie poczekać.
ps2. miałem nadzieję, że poprzednia notka jest na tyle ważna, że uzbiera chociaż z tysiąc wejść; nie udało się, wróciłem więc do tego co salon najbardziej kocha
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka