Znakomity pisowski premier, świetny piarowiec, doskonały komisarz Warszawy i najlepszy kandydat na jej prezydenta - Kazimierz Marcinkiewicz. Ma kandydować do Parlamentu Europejskiego. Podobno.
Wydawałoby się, że pisowcy będą piać z zachwytu. To przecież ich chluba i chwała, autor jakże lubianego powiedzonka o cieniasach...
Ale nie będą. Bo pan Marcinkiewicz zmienił barwy klubowe i głowa PiSu zadecydowała że już nie jest wcale fajny. A co głowa zadecyduje członki wykonują bez najmniejszego wahania.
Nie waha się także Kataryna. Dlaczego miałaby się wahać? Pamiętacie jej płomienne antymarcinkiewiczowe teksty z czasów, kiedy był premierem? Nie? A ostrzeżenie jaki jest fatalny i żeby nie głosować na niego w wyborach na prezydenta Warszawy? Też nie? Poszukajcie, na pewno było ich wiele. Kataryna przecież lemingiem nie jest i przyklepuje linię partii tylko przez przypadek, bo taka właśnie jest prawda! Prawda, którą głosiła od początku, czyż nie?
Tyle że Kataryna i stadko jakichś sympatycznych zwierzątek (z pewnością nie lemingów!) robiących klakę na jej blogu najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że tekst Blumstaina dowodzi czegoś wręcz przeciwnego niż oni twierdzą, że dowodzi.
Tekst z wyborczej pokazuje właśnie, że wyborcy PO lemingami NIE SĄ, bo nie biegną bezmyślnie za prowadzącym peleton jak to robią fani PiS i spółka.
Dla autora tekstu i innych wyborców PO ( w tym mnie :D ) zmiana barw klubowych pana Marcinkiewicza nie powoduje od razu, że stał się on kimś fajnym i pożądanym, do którego lgniemy bo go popiera wodzu. Bynajmniej, jak się okazuje tego typu postawę zawłaszczyli już dla siebie niektórzy pisowcy.
Tak na prawdę to sądzę, że pisowcy trochę boją się Marcinkiewicza. Mają o wyborcach PiSu zdanie nie najlepsze i spodziewają się, że wielu z nich może nie zauważyć, że Marcinkiewicz ostatnio zmienił barwy. Tekst Kataryny i komentarze pod spodem przesączone są zresztą całą masą dziwacznych kompleksów a to prowincji a to warszawki, które występując pojedynczo byłyby nawet zabawne. Zostawmy to, w końcu każdego zżera jego własne szaleństwo.
A co z nami, wyborcami HGW? Nie, pan Marcinkiewicz nadal nam się nie podoba. Dlatego właśnie pan Blumsztajn na jego kandydaturę narzeka i dlatego np. ja na Marcinkiewicza z pewnością nie zagłosuję - choć jestem przekonany, że w PO znajdzie się dla niego miejsce, w którym będzie mógł wykorzystać swoje zdolności dla dobra kraju.
A jeśli już koniecznie musi kandydować do PE to rzeczywiście najlepiej niech kandyduje u siebie w Gorzowie. To dobry obyczaj. Politycy powinni poddawać się pod ocenę wyborców tam, gdzie ich najlepiej znają.
e.
ps. a jutro może wreszcie coś o Polsce, kto wie? :)
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka