
W jednym z wczorajszych komentarzy pod notką poświęconą twórczości Coryllusa porównałem mego bohatera z panem Pantryjotą. Pisałem (1) że: „Pantryjota z całą pewnością zasługuje na epitet największego Wroga Pana Boga” oraz (2): „Coryllus i Pantryjota to zamordyści”, którzy, mimo światopoglądowego przeciwieństwa nawet: „nie wiedzą jak bardzo do siebie są podobni!” Pantryton odpowiadając na moje zarzuty wczoraj w notce:
http://pantryjota.salon24.pl/494353,nie-jestem-wrogiem-kogos-w-kogo-nie-wierze
odniósł się tylko do jednego z nich. Zdecydowanie zaprzeczył, że prowadzi z Bogiem wojnę. Stwierdził: „osobiście nic nie mam do Pana Boga, na podobnej zasadzie, jak obojętna mi jest postać Latającego Potwora Spaghetti. Nie czuję do nich obu żadnej wrogości, podobnie jak nie przejawiam jej wobec Yeti, ani wobec jednorożców.”
Niestety, mając w pamięci setki jego zjadliwych, pełnych żółci, antyreligijnych komentarzy, trudno uwierzyć temu tłumaczeniu . O tym jaki jest jego prawdziwy stosunek do Boga, najlepiej świadczy fakt, że wbrew zarówno dobremu wychowaniu, jak i wszelkim zasadom polskiej ortografii - natomiast w zgodzie z ubecką tradycją - rzeczownik Bóg, od kiedy tylko zaczął publikować na Salonie, pisze ze złośliwą satysfakcją zawsze małą literą!
Od kilku już lat między Pantryjotą i Coryllusem trwa wyczerpujący konflikt. Wróg Pana Boga, niestety, często w złym, wyjątkowo prostackim stylu ośmiesza Pisarza Narodowych Baśni celnie wskazując na społeczną szkodliwość produkowanych przezeń towarów. W sporze tym trudno nie przyznać racji Pantryjocie. Czyniąc to, niestety, muszę jednocześnie zaakceptować jego wyjątkowe chamstwo!
Prowadząc walkę z Coryłłko i Golonką, (kiedyś rycerski) Operator Dźwigów uległ kompletnej degeneracji. Światopogladowy liberał niespodziewanie zamienił się w zamordystę… upodobniając się do swoich największych wrogów. Już od dłuższego czasu, na swoim blogu zachowuje się jak satrapa, banuje wszystkich inaczej myślących i otoczony potakiewiczami, co wieczór przyjmuje hołdy dworu.
Dziś między nim a Pisarzami nie dostrzeżesz dziś żadnych różnic. No, oczywiście prócz tych fasadowych.
- A idee?
- Jakie znowu idee? W trakcie walki zawartość czaszek pożarła konwergencja L
Inne tematy w dziale Rozmaitości