W Iranie właśnie skazano 9 osób na ukamienowanie za „cudzołóstwo”. I właściwie to nie chce mi się więcej o tym pisać. Kamienowanie jest czymś tak obrzydliwym, tak przerażającym i tak niedopuszczalnym, że nie będę tego opisywał bo sama myśl o tym szatańskim barbarzyństwie wywołuje u mnie skrajne obrzydzenie. Poza tym to i tak dla wielu osób to tylko „kara”, dla wielu osób ci skazani „wiedzieli co im za to grozi”, dla wielu osób nie można stawiać praw „cudzołożników” ponad interes zbiorowości. A poza tym wszak Guantanamo czy Abu Ghraib jest ciekawsze, bo tam podtapiano biednego Khalida Mohammada, bo tam 7 godzin przesłuchiwano nastoletniego terrorystę aż się popłakał…. Kamienowanie jest nieciekawe bo to przecież nie tortura, nie trzeba się zastanawiać „jak bardzo to boli”. Co innego waterboarding …. A poza tym sex pozamałżeński albo homoseksualizm to przecież straszna zbrodnia. Nie to co zniszczenie WTC, odcięcie nożem głowy Danielowi Perlowi (w końcu to był tylko Żyd, w dodatku amerykański), czy też rzucanie granatami w amerykańskich żołnierzy.
Poza tym mówienie o kamienowaniu to przejaw rasizmu, faszyzmu i islamofobii. Bo muzułmanie mają ładniejsze określenie – lapidacja. Nieprawdaż, że ładnie?
Mam nadzieję, iż nie dojdzie do tego kamienowania. Przez lata nie kamienowano w Iranie, niestety - do czasu dojścia do władzy Ahmedinezada. Wyrok ten wpisuje się w trwającą od pewnego czasu rywalizację między pragmatycznymi konserwatystami, których bardziej interesuje kasa i władza i aby uniknąć problemów gotowi są na ustępstwa w stosunku do narodu i Zachodu a irracjonalnymi radykałami, dla których im gorzej tym lepiej. Dla Ahmedineżada i jego ekipy zrujnowana gospodarka się nie liczy, liczy się dokręcanie śruby obyczajowej narodowi i walnięcie bomba atomową w Izrael (w końcu przyśpieszy to nadejście Mahdiego). Ahmedineżad i jego ekipa mają świadomość, że ich rządy sa totalną porażką i że wywołują opór już nie tylko wśród narodu ale nawet wśród elit klerykalnych Iranu. Dlatego jedynym sposobem dla nich na utrzymanie się u władzy jest doprowadzenie do konfrontacji wewnętrznej (terror obyczajowy) lub zewnętrznej (atak ze strony USA). Co do tej drugiej kwestii: wojny oczywiście nie będzie, bo jedynie Ahmedineżadowi na niej zależy. Dlatego próbował sprowokować USA i Izrael fotomontażem z rakietami. Bo konfrontacja będzie dla niego wygodnym pretekstem do rozpętania terroru. Tysiące Irańczyków będzie wieszanych w więzieniach typu Evin, znów pójdą w ruch dźwigi budowlane (ale nie na budowy) i kamienie. A „obrońcy praw człowieka” będą i tak pisać o Guantanamo. Tylko że administracja Busha ma tego świadomość i dlatego właśnie wojny nie będzie.
Witold Repetowicz
Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka