Miś Malinowy Miś Malinowy
198
BLOG

Kaczor – dyktator, czyli oddajcie chłopu sprawiedliwość.

Miś Malinowy Miś Malinowy PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Czego to nie napisano już o Jarosławie Kaczyńskim.

Że kurdupel, że faszysta, że knuje i złowieszczo milczy. Czepiano się wzrostu, skazywano na wymarcie, oskarżano o populizm, wysyłano do psychiatryka. Nie ważne czy był przy władzy, czy w opozycji - walono jak w bęben pod przewodnictwem mediów i ku uciesze gawiedzi. Kto by nie rządził, kto by nie był premierem to w mediach tylko Kaczyński i Kaczyński. Należy przy tym zauważyć, że narracja się cokolwiek rozjeżdżała - no bo skoro jest głupi, niski i skończony to jak jednocześnie może być podstępny, makiaweliczny i zagrażający demokracji, Polsce, Europie i Światu?

Nigdy nie potrafiłem zrozumieć tej czysto personalnej i osobistej wręcz nienawiści do starszego kolesia z Żoliborza. Można chłopa nie lubić, ale trzeba mu przyznać, że na polityce to się chyba jednak zna jak mało kto. Pokażcie mi drugiego polityka, który przez tyle lat potrafi się utrzymać tak wysoko. Pokażcie mi drugiego polityka, który przegrywa wybory jedne, drugie i trzecie ….i ludzie nadal za nim idą i nadal widzą w nim lidera. Jarek przetrwał wstrząsy, rozłamy, zwierał szeregi i trwał przy swoim. Nawet rozłamowców od Ziobry znów przyjął pod swoje sztandary, a potem z hukiem wygrał wybory zdobywając samodzielną większość. Nikomu przedtem nie udała się podobna wolta.

Nie chcę tutaj pisać żadnej laurki dla Jarosława, zastanawiam się tylko czy mieliśmy w ostatnim trzydziestoleciu polityka, który zrobiłby coś DOBREGO dla POLAKÓW. Dla wszystkich Polaków.

Nie dla górników, nie dla pielęgniarek, nie dla rolników, nie dla nauczycieli i nie dla policjantów.

Czy mieliśmy polityka, którego decyzja pomogła wszystkim? Czy był ktoś kto dał coś konkretnego i namacalnego społeczeństwu, wspólnocie?

Program 500+ objął wszystkich – bogatych i biednych, katolików i prawosławnych, abstynentów i pijących, lewaków i nacjonalistów, komunistów i pisowców, cyklistów i wędkarzy, wegetarian i hodowców rybek. WSZYSTKICH.

Nie potrafię sobie przypomnieć niczego porównywalnego.


Nie jest problemem wzrost Kaczyńskiego, ani jego kot. Milczeniem pominę oskarżenia o dyktatorskie zapędy.

Problem z Jarosławem Kaczyńskim polega na tym, że zastraszająco łatwo wchodzi w buty Marszałka. Sam jeden stanowi o sile i wielkości swojej formacji. To rodzi obawy o powtórkę z rozrywki - śmierć Piłsudskiego to dekompozycja i klęska Sanacji. I totalna klęska II RP.

Ostateczną oceną Kaczyńskiego stanowić będzie obraz naszej Ojczyzny gdy ten wycofa się już z polityki. Zobaczymy wtedy czy będzie to „Dobra Zmiana”, czy będą to procedury i regulacje czy też westchnienie ulgi i cwany uśmiech na twarzach partyjnych „misiewiczów”.


 Daleko od domu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka