Olimpiada 2020 Tokio, rozgrywana w sierpniu 2021, no cóż takie mamy czasy! Ciekawe, czy kolejna już za trzy lata, czy z poślizgiem? Może następne światowe szaleństwo ogarnie nasz glob! I nie mówię tu o wojnie! Moja pierwsza olimpiada którą pamietam, Tokio 1964, ech pacholęce czasy!
Nie o tym jednak, ale o dyscyplinach i konkurencjach olimpijskich. Mniej więcej do początku lat 80 ubiegłego wieku stytuacja była w miarę stabilna. Komitet Olimpijski zachowywał rozsądek i nie mnożył bezrozumnie kornkurencji w ramach dyscyplin sportowych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sporty_olimpijskie
Worek rozerwał się na przełomie wieków. Wiem, wiem, to wszystko forsa, to wszystko wielki biznes, im więcej sportowej sieczki na ekranach telewizorów, tym więcej moniaków z reklam.
Ja jednak jestem tradycjonalistą i tęsknię za magią olimpiad w duchu Barona de Coubertin'a. Nie, nie, nie, nie chodzi o czystą amatorszczyznę, bo sport prawdziwy, zawdowcami stoi, ale o zachowanie rozsądku w ilości dyscyplin i konkurencji!
Przykładów kilka, ale na pewno nie wszystkie. BMX freestyle, BMX racing, to dwie dyscypliny(!), koszykówka 3x3, piłka siatkowa (plażowa), skateboarding czy golf. Nie rozumiem lekkoatletycznych mixów w postaci sztafet mieszanych kobieco męskich. Za nieporozumienie uznaję konkurencje w stu procentach zależne od oceny sędziów, takie na przykład pływanie synchroniczne.
Obecne Igrzyska chluby nam nie przynoszą, wstyd i poruta, marność nad marnościami. Najbardziej zabolała porażka siatkarzy. Osłoda, że Żabojady doszły do finału. No cóż, w zmaganiach z Sovietią Putina przyjdzie kibicować Francji!
Na koniec światełko w tunelu, choć wcale nie olimpijskie. Polak po raz pierwszy w historii, zdobył szachowy Puchar Świata, brawo!
https://www.tvp.info/55231820/jan-krzysztof-duda-zwyciezca-pucharu-swiata-w-szachach-zlozyl-polakom-podziekowania
