Ktoś rozdarł niebo
Szrama przecięła błękit
Ludzie patrzyli zdziwieni
Jak z poszarpanego otworu
Poleciały cuchnące ryby
A słońce rozlało się cienko
Jak przekute żółtko
Nadeszła najciemniejsza noc
Pod pustym niebem
Na jeziorze
Nieśmiało zamigotał księżyc
I odbił się w poszarpanym niebie