Podczas ostatnich kilku miesięcy wiele mogliśmy się jako społeczeństwo o sobie dowiedzieć.
Dowiedzieliśmy się, że dziecinnie łatwo jest zastraszyć i sterroryzować cały naród.
Dowiedzieliśmy się, że Polacy nie są w stanie walczyć o swoje, że można kawałek po kawałku odbierać im kolejne prawa i podstawy egzystencji, a oni nawet nie pisną. A niektórzy jeszcze przyklasną.
Dowiedzieliśmy się, że wielu z naszych rodaków z entuzjazmem i ochoczo wciela się w rolę kapo, donosicieli i kolaborantów (np. konduktorzy w PKP Intercity, ochroniarze w Ikei czy sprzedawczynie w niektórych sklepach).
Cóż, jest jak jest i wiemy, na czym stoimy. Ale obowiam się, że wciąż nie wiemy, co z tą wiedzą zrobić.
A teraz kaganiec na ryj i do roboty! W końcu poniedziałek jest.