Kiedy 28 października pod fotografią z rozentuzjazmowanymi twarzami poselskich elit PiS Mariusza Kamińskiego, jego zastępcy Wójcika /służby specjalne/ oaz prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro (https://www.salon24.pl/u/foltynowicz/996332,czy-pis-zrezygnuje-w-nowym-gabinecie-rzadowym-ze-skompromitowanych-ministrow) napisałem:
„Kolejny wybuch gigantycznej afery związanej z powołaniem na stanowisko prezes Najwyższej Izby Kontroli p. Mariana Banasia, urzędnika z dorobkiem twórcy służb skarbowych i celnych, następnie wiceministra finansów u Mateusza Morawieckiego, aby ostatecznie dostąpić zaszczytu wyboru na prezesa NIK, PiS potwierdziła politykę bezkrytycznego rozdawania dla swoich wyznawców owego bezkrytycznego świadectwa moralności”,
zostałem zrugany przez apologetów PiS, że notką tą dowodzę swojej do tej partii niechęci, która czyni moje notki wysoce nieobiektywne.
Kiedy w październiku br. cała Polska mówiła, że Banaś to persona z podejrzanymi interesami i interesikami ze światem przestępczym, kombinacjami majątkowymi dla unikania podatków i co najgorsze pod jego bokiem /wtedy ministra finansów/, działającej w murach ministerstwa mafii VAT- owskiej, PiS to ignorował i „mianował” M. Banasia prezesem NIK z gratulacjami od kierownictwa służb specjalnych i ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego /pod którego bokiem też działała grupa przestępcza jego zastępcy sędziego Piebiaka/.
Po miesiącu od tego skandalicznego wydarzenia, dzięki medialnym publikacjom PiS przyznaje, że Banaś nie powinien być prezesem NiK, co ogłasza najwyższe kierownictwo partii; prezes Jarosław Kaczyński i wiceprezes Mariusz Kamiński - jednocześnie minister spraw wewnętrznych i koordynator służ specjalnych /ten sam co w sejmie gratulował Banasiowi wyboru na prezesa NiK/ i proszą Banasia aby podał się do dymisji.
Konstytucyjnie umocowany prezes NIK Marian Banaś nie gwarantuje uległości tym prośbom na co premier odpowiada: gdyby się do dymisji nie podał władza ma wobec Banasia plan B. Jaki to plan nie wiadomo.
Ja zaś z pozycji skromnego blogera podpowiadam premierowi mój „jedynie słuszny” plan B, mianowicie natychmiast powinni się podać do dymisji premier RP Mateusz Morawiecki i minister spraw wewnętrzny – koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński z powodu ich skandalicznej nieudolności w kierowania tymi urzędami.
Dla dobra Polski powinni mnie usłuchać!
