folt37 folt37
465
BLOG

Rewolucja francuska uczy

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 31

W jedną z rocznic rewolucji francuskiej ówczesny socjalistyczny prezydent Francji Francois Mitterrand powiedział:  pozbawienie przywilejów duchowieństwa i szlachty w naszym państwie lud Francji opłacił wielką rewolucyjną ofiarą krwi /1789-1799/, co nakazuje strzec tej zdobyczy jak oka w głowie. 

Największym politycznym osiągnięciem rewolucji francuskiej była laickość państwa tak przedstawiona przez Alaina Finkielkrauta w rozmowie z Rzeczpospolitą w kwietniu 2019 r.

https://www.google.com/search?q=wielka+rewolucja+francuska+przyczyny&oq=wielka+rewolucja+francuska&aqs=chrome.2.69i57j0l6.12534j0j1&sourceid=chrome&ie=UTF-8

A wszystko, jak to we Francji, zaczęło się od rewolucji 1789 roku, która położyła kres monarchii z woli Boga. Od tego czasu Francja przestała być traktowana jako pierworodna córa Kościoła, choć duchowieństwo jeszcze przez dziesiątki lat zachowało bardzo znaczące wpływy, ale lawina ruszyła. Konstytucja cywilna duchowieństwa z 12 lipca 1790 roku, która nacjonalizowała dobra kościelne, była de facto rozdzieleniem Kościoła i państwa, a konkordat z 1801 roku wprowadził m.in. ślub cywilny i cywilną rejestrację narodzin (l'état civil). Zdaniem historyków w ten sposób został przekroczony pierwszy próg laickości, podporządkowanie Kościoła władzy państwowej. Ponadto równocześnie zaistniały inne ważne, nowe zjawiska. To zrównanie instytucji Kościoła z takimi instytucjami społecznymi jak szkoły czy opieka medyczna, ale i uznanie religii za mającą swoją społeczną legitymację, a Kościoła za instytucję wykonującą pełnoprawną posługę społeczną, podobnie jak i pozostałe uznane religie. Tym samym wprowadzono formalną równość wszystkich wyznań, na równi oddzielonych od państwa francuskiego.

Następnym etapem było prawo o stowarzyszeniach z 1 lipca 1901 roku i prawo z 1905 roku o rozdziale Kościoła od państwa. Zastąpiło konkordat z 1801 roku i położyło kres pojęciu religii uznanych. „Republika zapewnia – czytamy w nim – wolność sumienia. Gwarantuje wolność praktyk religijnych, ale nie uznaje, nie opłaca ani nie subwencjonuje żadnego kultu".

Jeżeli do tego historycznego obrazu dodać wypowiedzi współczesnego nam papieża Franciszka, według którego państwa muszą być laickie, bo “te wyznaniowe źle kończą, są sprzeczne z historią”, oraz: „Uważam, że wersja laicka, której towarzyszy solidne prawo gwarantujące wolność religii, stanowi punkt odniesienia, by móc iść naprzód – zauważył papież”.

Papież również przestrzega przed zastępowaniem religii przesadną laickością:

„Skromna krytyka, jaką chciałbym skierować pod adresem Francji dotyczy tego, że przesadza z laickością - oświadczył Franciszek, wskazując, że to prowadzi do uważania religii za „podkultury”.

ttps://www.newsweek.pl/polska/papiez-franciszek-o-panstwie-wyznaniowym-i-laickim-wywiad-gazeta-la-croix/db4db6c

Również w świeckości państwa papież widzi ogólne poszanowanie dla wolności religijnej drugiego człowieka (w cokolwiek ów wierzy) oraz uniknięcie klerokracji..

https://stacja7.pl/felietony/papiez-franciszek-o-sojuszu-tronu-z-oltarzem/

Klerykalizm /klerokracja/ wyraźnie dzisiaj widoczny w Polsce jest – w opinii papieża – złem tak nazwanym:

„Klerykalizm, któremu sprzyjają zarówno sami kapłani, jak i świeccy, tworzy rozłam w ciele eklezjalnym, który sprzyja i pomaga w popełnianiu wielu złych rzeczy, które teraz potępiamy. Powiedzenie „nie” wobec nadużycia oznacza stanowcze odrzucenie wszelkich form klerykalizmu” napisał Franciszek w Liście do Ludu Bożego"

http://www.katolsk.no/nyheter/2018/08/201eklerykalizm-tworzy-rozlam-w-kosciele-eklezjalnym201d-list-papieza-1

Franciszek mówi jasno: przezwyciężyć klerykalizm.

„Nie można sprowadzić Ewangelii do projektu awansu społecznego lub jakieś wizji Kościoła jako biurokracji – mówił papież podczas spotkania z biskupami podczas pielgrzymki do Kolumbii”.

http://wiez.com.pl/2017/09/07/franciszek-przezwyciezyc-klerykalizm/

Jeżeli dzisiaj – w świetle przytaczanej historii i nauk papieża Franciszka – polscy hierarchowie KK grzmią, że uczestnictwo w protestach kobiet broniących konstytucyjnych wolności i praw osobistych jest dla katolików grzechem, a nie jest grzechem wspieranie przez kler katolicki władz państwowych łamiących konstytucję, to jest to widomy znak dramatycznego mijania się polskich hierarchów z cywilizacją państw świeckich i zastępowanie ich państwami wyznaniowymi historycznie skompromitowanymi także w oczach papieża Franciszka tak skomentowane: “te wyznaniowe [państwa] źle kończą, są sprzeczne z historią”.

A historię tę przypomniał nam Radek Rak /tegoroczny laureat literackiej nagrody Nike/ w ;powieści „Baśń o wężowym sercu albo wtórne słowo o Jakubie Szeli”. Do historii warto sięgać.

W kontekście owych historycznych dziejów Europy i Polski PiS powinien usłuchać historyka Jana Wróbla namawiającego do solidnej edukacji w zakresie historii Polski, by rodacy wyciągali z niej wnioski i nie ulegali pochopnie „czarowi klerykalnemu nacjonalizmowi”, demagogicznie lansowanemu przez obóz rządzący w Polsce nawoływaniem Jarosława Kaczyńskiego do „obrony Kościoła” przed protestującymi kobietami wbrew stanowisku prymasa Polski abp Wojciecha Polaka, który w kontekście tego wezwania stwierdził: „Kościół nie potrzebuje parasola ochronnego ze strony państwa”.

Pan Kaczyński nie wydaje się jednak być skłonny do słuchania rad historyka czy prymasa, na przekór którym rząd PiS powołuje szowinistycznego nacjonalistę p. Przemysława Czarnka na ministra oświaty i szkolnictwa na dowód „nieugiętości” obozu rządzącego w realizowaniu reformy państwa zwanej przewrotnie „dobrą zmianą”.

Ten praktykowany w PiS „kult jednostki” pana Jarosława Kaczyńskiego jest dowodem historycznej arogancji elit tej partii, wbrew niedawnej (XX w.), pouczającej blisko Polski historii aby ów kult jednostki uznać za politycznie archaiczny bo mocno niedemokratyczny.

Polska ma dwuizbowy parlament i tam jest miejsce na szeroką debatę programową i rozsądne kompromisy polityczne zawierane pomiędzy parlamentarnymi obozami władzy i opozycji, bez mała zrównoważoną ilością mandatów:

Sejm:

239 mandatów obóz PiS,

221 mandatów opozycja razem. Czyli większość rządząca to przewaga zaledwie 18 mandatów.

Senat:

51 mandatów – opozycja antyrządowa

48 mandatów – obóz PiS. Czyli nieznaczna przewaga opozycji/

Wybory prezydenckie 2020:

Wybory zakończyły się zwycięstwem urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, który został wybrany na drugą kadencję, otrzymując zaledwie 51,03% głosów w drugiej turze, w której pokonał Rafała Trzaskowskiego.

Ta arytmetyka sympatii politycznych narodu (suwerena) wręcz nakazuje zawieranie politycznych kompromisów pomiędzy symetrycznie zrównoważonym siłom obywatelskim /co pokazują wybory/ w imię pokoju społecznego, wygaszającego spory polityczne, a nie ich antagonizowanie.

Taki polityczny tor rządów w demokracji to święty obowiązek obozów politycznych. Większy obowiązek ciąży jednak na obozie władzy, który dysponuję siłą państwa tak brutalnie demonstrowaną na strajkach kobiet.

Wydaje się się więc, że główną przeszkodą hamującą taką politykę w polskim, demokratycznym pluralizmie jest kult jednostki lidera PiS bardzo podobny do znanego nam z historii sowieckiej KPZR. A skoro o historii mowa to wypada przypomnieć, że odejście od tego kultu było początkiem politycznej odwilży w ZSRR.

To zadanie należy do obowiązku obecnego obozu władzy w Polsce obciążonego wielką odpowiedzialnością za losy narodu, na tyle wielką że idea porozumienia powinna być zdecydowanie zrealizowana z panem Kaczyńskim albo bez niego.

Stanowi ono dzisiaj historyczny dylemat partii władzy. Albo będzie kontynuować programowy upór lidera partii z ryzykiem katastrofy, albo bez niego w interesie spokoju aspołecznego, najważniejszego na dzisiaj politycznego zadania w Polsce.

Najwyższy czas przełamać ów polski, narodowo katolicki dylemat mocno skłócony dwiema indywidualnościami wspólnoty katolickiej czyli Ojca Świętego Franciszka – lidera Kościoła Katolickiego, tego samego, którego obronę przed protestującymi kobietami tak gorliwie deklarował p. Jarosław Kaczyński, lider obozu rządzącego w Polsce, obecnie polityczny antagonista nauk papieża Franciszka, głowy Kościoła Katolickiego.

Sytuacje pogarsza zagadkowa polityczna postawa polskiego Episkopatu mocno popierająca rządy PiS, a tym samym kontestująca nauki Papieża, co jest bardzo bolesne dla polskich katolików, bo według strategii PiS i Episkopatu dzieląca nas politycznie zamiast łączyć według nauk Ojca Świętego.

Katolickie sumienia są poddawane próbie wiary znaczonej siłą Ducha Świętego z jego główną rolą w ustanowieniu Zastępcy Świętego Piotra na ziemi:

Wybór papieży kardynałowie poprzedzają modlitwami do Ducha Świętego prosząc o oświecenie umysłów dla dobrego wyboru następcy św. Piotra

Wybór kard. Karola Wojtyły na papieża mocno podkreślano wielką wiarą kardynałów w siłę Ducha Świętego wyraźnie odczuwalnego /zdaniem kardynałów/ w obradach Konklawe.

Po wyborze papieża Franciszka kardynał Stanisław Dziwisz entuzjastycznie wyznał, że podczas wyboru wyraźnie odczuwano obecność Ducha Świętego.

Ten entuzjazm jednak w dużej części „wyparował” wśród polskich hierarchów kiedy Ojciec Święty coraz więcej odsłaniał swoje zamierzenia dotyczące odnowy Kościoła.

Taka postawa polskich hierarchów jest słabnącym ogniwem siły wiary katolickiej.

Nauki papieża Franciszka są wyraźnie nie po myśli polskich hierarchów mocno zaangażowanych w piarowych kampaniach obozu władzy na rzecz umacniania bezwarunkowej przychylności wiernych do PiS.

Dużej rzeszy polskich katolików taka postawa Episkopatu Polski - przeciwstawna nauce Ojca Świętego - jest zagrożeniem dla jedności Kościoła w Polsce dylematem wyboru wierności pasterzom Kościoła pomiędzy następcą św. Piotra na ziemi a polskim biskupom wspierającym antypapieskie postawy polskich władz państwowych.

W oczach owej znacznej rzeszy polskich katolików ziemski następca św. Piotra jest jedynym dla katolików autorytetem wiary, a przeciwstawiający się temu biskupi przestali być wiarygodnymi pasterzami rzesz wiernych katolików.

„Kto okazuje posłuszeństwo władzy piotrowej, ten zawsze pełni wolę Boga – mówił w sanktuarium Maryjnym w Górce Duchownej abp Stanisław Gądecki. Metropolita poznański zachęcał pielgrzymów, by wsłuchiwali się w głos papieża Franciszka”.

Przewodniczący Episkopatu: katolik jest posłuszny papieżowi!

W świetle powyższych słów abp Stanisława Gądeckiego – przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski postawa katolików wiernych naukom papieża Franciszka jest postawą prawidłową i obowiązującą.

Czekamy więc kiedy do takiej postawy powrócą wszyscy polscy biskupi i zaniechają faworyzowania PiS w życiu społecznym.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka