folt37 folt37
163
BLOG

Wołyń, ludobójczy cień na stosunkach polsko – ukraińskich

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 36

                                    image

                                                       WIZJONERZY POLSKO URAIŃSKIEJ POTĘGI

„W piątek w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie rozpoczęły się trzydniowe obchody 80. rocznicy rzezi wołyńskiej, które zakończą w niedzielę w Łucku, w Ukrainie.

Podczas nabożeństwa liturgii Słowa przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki i arcybiskup większy kijowsko-halicki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk podpisali wspólne orędzie.

Sygnatariusze orędzia przypomnieli również słowa św. Jana Pawła II, wygłoszone we Lwowie 26 czerwca 2001 r., że "w dziele pojednania (...) nie chodzi o to, aby zapomnieć, ale aby przezwyciężyć zło z przeszłości tak, by dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy byli gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli".

www.80. rocznica rzezi wołyńskiej. Orędzie Kościołów: Pojednanie nie jest łatwym procesem - Dziennik.pl

Ten wstęp mojej notki spełnia rolę wprowadzającą nastrój powagi zawartej w chrześcijańskiej misji /wzorem listu polskich biskupów do biskupów niemieckich z 1965r./ pojednania narodów zwaśnionych historycznymi krzywdami.

Najpiękniejszym przesłaniem tej intencji są te słowa św. Jana Pawła II, że "w dziele pojednania (...) nie chodzi o to, aby zapomnieć, ale aby przezwyciężyć zło z przeszłości tak, by dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy byli gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli".

Na tle powyższego jest pytanie czy oba narody polski i ukraiński są już gotowe spełnić przesłanie Polskiego Papieża, najbardziej autorytatywnego dla Polaków mędrca katolickiej etyki wybaczania.

W Polsce nadzieja na naprawienie stosunków ukraińsko – polskich po raz drugi w dziejach powojennej historii Polski /po liście polskich biskupów do niemieckich/ rodzi się dzisiaj w postawie katolickiej hierarchii Kościoła w Polsce.

Po słowach Łukasza Jasiny: [że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński powinien za te wydarzenia przeprosić, bo do tej pory strona ukraińska nie przeprosiła za to, co działo się w 1943 roku]   widać, że po strie Polski nie ma tonu pojednawczego.

Znany ukraiński historyk /przyjaciel polski/ prof. Jarosław Hrycak tak naświetlił ukraińskie opinie o nacjonalistycznej UPA:

 „Wojna z Polakami nie była głównym celem UPA. Celem było wywalczenie ukraińskiego państwa, za głównego wroga uważano zaś Rosję, czyli wtedy ZSRR. Polacy ale także Żydzi byli wrogami w dalszej kolejności /stali na przeszkodzie nieodległości/. Tę postawę obrazuje hasło ukraińskich nacjonalistów: „Ukraina dla Ukraińców, Lachów za San, Moskali do grobu, Niemców do Berlina,a Żydów na hak!”

Ów historyk tłumaczy, że ukraiński nacjonalizm - podobnie jak polski - wyrósł w warunkach narodowej niewoli i wszelkimi metodami zniewolonych dążył  do nieodległości.  Zaś ukraińskie opory do wyzwania przeprosin tak wyjaśnia:

„Z jednej strony świat nie chce uznać, że Wielki Głód był ludobójstwem .Z drugiej zaś wymagają od nich, że mają uznać Wołyń za ludobójstwo, które spowodowali Ukraińcy.”

Moje rozważania idą z duchem myśli JP 2, że oczyszczenie pamięci mają jednoczyć narody Ukrainy i Polski dla gotowości wspólnej siły przeciwstawienia się imperialnemu złu ze strony zbrodniczej Rosji.

Ukraina po wojnie przyłączy do europejskiej i atlantyckiej wspólnotowości wzmacniając w dwójnasób nasz bezpieczeństwo i siłę fundamentów III RP.

Oba narody - polski i ukraiński - muszą wyrzec się nacjonalistycznego egoizmu na rzecz kontynentalnego sojuszu, gwarancji jego bezpieczeństwa.

To wielka racja. Na przykład odżywający polski nacjonalizm mocno podważa braterstwo europejskie z Niemcami przedawnionymi historyczną „rdzą” roszczeniami „korodującymi” międzynarodową moc Europy.

Ten sam polski nacjonalizm zagrał teraz w 80-tą rocznicę zbrodni wołyńskiej mocno wrogą narracją wobec nacjonalizmu ukraińskiego.

Zadziwiające, że taka narracja jest sprzeczna z naukami Papieża Polaka, którego polscy narodowcy wynoszą na najwyższy piedestał patriotyzmu. Patriotyzmu tak zarekomendowanemu przez św. Jana Pawła 2.:

"Od Unii Lubelskej do Unii Europejskiej". 

Więc czyny w miejsce słów!

PS.

Do wiadomości spodziewanych krytyków tej notki podaję, że podczas rzezi wołyńskiej zostali zamordowani dwaj moi bracia stryjeczni /kuzynowie/. 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka