Behemoth przepędzony z Poznania.

 Powstańcza odwaga Poznaniaków (aluzja do 27 grudnia 1918 r.) niepokoi emisariuszy wypierania kultury chrześcijańskiej z obyczajów Polaków nowomodną, bezideową kulturą europejską charakteryzującą się kontestowaniem obyczajowości opartej na erotyce heteroseksualnej i promowaniem homoseksualizmu, jako obyczaju równoprawnego heteroseksualizmowi. 

Ów sprzeciw Poznaniacy konsekwentnie demonstrują torpedowaniem publicznych występów wszelkiego rodzaju obscenicznych prezentacji artystycznych ( np. Golgota Piwnic - Garci) i ostatnio równie obscenicznego muzycznie  Nergala.

 

Kulturowe tło sporu:

Uniwersytet Medyczny w Poznaniu po protestach środowisk katolickich nie wyraził zgody na koncert grupy muzycznej Behemoth, który miał odbyć się w klubie Eskulap.

Charekterologiczny rys grupy Nergala:

·        Behemothto bestia, zwierzę opisane w bibilijnej księdze Hioba, demon przedstawiany jako słoń lub hipopotam. Nie można go pokonać, panować nad nim może tylko Bóg. Według żydowskiej tradycji Behemoth jest pierwszym ziemskim potworem i jednocześnie - symbolem chaosu.(Gazeta Wyborcza-5 paź 2014 r.).

·        Behemotto również blackmetalowy zespół, którego liderem jest Nergal, czyli Adam Darski. Ciężkie brzmienia, nawiązywanie do symboli antychrześcijańskich czy wręcz antychrześcijańskie teksty - wszystko to sprawia, że powstała w 1991 r. polska grupa muzyczna przez krytyków nazywana jest antykatolicką. I może właśnie stąd bierze się radość portalu Polonia Christiana, czyli PCH24.pl, który 29 września podał informację o odwołaniu koncertu grupy w poznańskim Eskulapie. 

Strony konfliktu:

1.     Adam Darski - pseudonim Nergal, lider zespołu muzycznego Behemoth, Główny POP kulturowy wojownik z kulturą chrześcijańską.            „Stało się. Polska została drugim krajem - po Rosji - w którym z powodów politycznych odwołano koncert Behemoth. Z przykrością muszę zakomunikować, że 6 października zespół nie zagra w klubie Eskulap. Nie mamy wątpliwości, to decyzja polityczna. Dotarły do nas nieoficjalne informacje, że zapadła ona na szczeblach wyższych niż fotel rektora. To nie pierwszy raz, kiedy w Poznaniu knebluje się usta artystom. Głośna sprawa zbojkotowania sztuki "Golgota Piknik" na festiwalu Malta to tylko jeden z tych przykładów. Dzisiaj my stajemy się ofiarami cenzury" - pisze Nergal.”

2.     Krucjata Młodych, która jest częścią Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi.                                                         „Koncerty Behemotha są znane z demonicznej atmosfery i bluźnierczego przekazu. Teksty utworów zespołu oddają cześć Szatanowi i de facto są modlitwami do niego. Szydzą z Najświętszej Maryi Panny, czczonej przez miliony katolików w Polsce i na świecie. Setki młodych ludzi, które wezmą udział w koncercie Behemotha zostaną wystawione na kontakt ze złem, brzydotą, bluźnierstwem i profanacją. Zostaną poddane promocji satanizmu - skrajnie nihilistycznej ideologii, niebezpiecznej społecznie i duchowo" - to fragment treści pisma protestacyjnego Krucjaty. Do tej pory zebrano pod nim ok. 28 tys. podpisów”.

O co ten bój? 

O bardzo ważną dziedzinę spuścizny kulturowej narodu polskiego wywodzącej się z idei chrześcijaństwa kształtującego harmonię porządku prawno-obyczajowego głównie w sferze rodziny tworzonej na fundamencie małżeństwa określonego prawnie związkiem kobiety i mężczyzny.

Ludzie o mocno „elastycznym” stosunku do tak rozumianego małżeństwa i regulującego je porządku prawnego dążą wszelkimi sposobami do obyczajowego „rozluźnienia” tych reguł w celu zrehabilitowania swoich odmiennych erotycznych upodobań zarówno biseksualnych jak przede wszystkim homoseksualnych. Najwięcej osób praktykujących tę seksualną odmienność jest w środowiskach wysokiego standardu materialnego umożliwiającego obyczajowe ekstrawagancje od erotyki po kosztowne używki psychotropowe (narkotyki) wypaczające psychikę tych ludzi do absurdalnych granic nieodpartego, bezwarunkowego uznania u współplemieńców. Takim anormalnym społeczno psychologicznym statusem najczęściej ogarnięte są środowiska artystów (sławetne cyganerie) i wszelkiej maści osób publicznych (celebrytów) z prześladowczą wręcz manią „bycia sławnymi”.

Nie trudno zauważyć, że atakom na kulturę nie akceptującą owych mocno rozluźnionych obyczajów praktykowanych na szczytach środowisk „wysokiego standardu materialnego” (artyści, politycy, sportowcy, publicyści, literaci, itp. społeczne - pożal się Boże - elity) liderują zacięci przeciwnicy kultury chrześcijańskiej. Oni drą biblię, obrażają rodaków-katolików, profanują historyczne postaci chrześcijaństwa, wymyślają teorię kwestionujące biologiczne przyporządkowanie ról tradycyjnym założycielom rodzin, kwestionują związki człowieczego erotyzmu ściśle uzależnione ludzką odmienną płciowością. Wszystko to razem nazywają kulturowymi stereotypami i żądają odesłania ich do lamusa historii.

Oni żądają prawa do wywracania do góry nogami obecnego społeczno-kulturowego porządku, a obrońców tego porządku obrażają zarzutami o braku tolerancji i o religijną ortodoksję. Kpią z demokracji, choć ta demokracja dowodzi najlepiej, że są nędznym marginesem (w Poznaniu sprzedano 700 biletów na Nergala, a w jego obronie protestowało publicznie zaledwie kilkadziesiąt osób) zaś w obronie kultury chrześcijańskiej wzięło udział ponad 28 tysięcy (!). Wymowne!

Na tle miast Polski (Gdańsk, Łódź -  tam zagrał Nergal) skąd nie przepędzono obrazoburczych dewiantów Poznań wypadł budująco, bo - parafrazując słowa Roty - udowodnił, że „nie będzie Nergal pluł nam w twarz”.

Jest iskierka nadziei, że wzór z Poznaniaków wezmą inne społeczności miejskie i nie ugną się pod naporem zgubnej i wrogiej narodowi kulturze habilitującej obsceniczną obyczajowość dewiantów promujących szkaradne brzydactwo obrazu i treści ich nowo kulturowego przesłania. 

To nie nas, lecz tych dewiantów trzeba odesłać do lamusa historii.