322. Depar-a'dieu

 Depar-a'dieu

Przytoczę znane francuskie powiedzenie. Z podatkami jest tak, jak ze skubaniem gęsi. Ma być dużo pierza, a mało gęgania. Niby żartobliwe, a jednak jasno wskazuje na stosunek władzy- nie liczenie się ze społeczeństwem. A tu patrzcie, nie społeczeństwo, a jeden stanął okoniem. I zrobił swoje. Nawet francuski sąd go poparł. I słusznie.
Prywatnie popieram racje Gerarda Depardieu. Nie lubię fiskusa, ani polityków stojących za grabieżą. Bo jak to inaczej nazwać? Zwykłe okradanie. Zarobiłeś miliony? To płać 75%. Powiem więcej. Mam tu swój własny pogląd.
 Jak politykom brakuje kasy w budżecie, to niech nie kombinują kogo okraść lub z kogo zedrzeć, z jakiej grupy społecznej, tylko: przeszkolenie w tańcu na rurze i niech tańczą w klubach go-go, a kasą tak zebraną – ratują budżet. Mogą to być olbrzymie sumy, bo jak telewizja podchwyci i zrobią z tego show typu -Mam Talent- J, będzie oglądalność wielomilionowa i takież wpływy.  Sam bym chętnie zobaczył prominentnych w tańcu na rurze, boisko bowiem i piłkarze już mi się przejadło i nie wystarcza.
I tu chętnie przytoczę stary acz nieśmiertelny kawał, pasujący jak ulał. W towarzystwie rozmawiają o cenzusach uniwerysteckich. No i jeden mówi żeby nie przesadzać i nie dorabiać sobie aureol, bo, uniwersytety mają swoje grzeszki i piętna, dla przykładu, na Bilboa studiowali sami geje i lesby, na Princetown tylko piłkarze i kurwy. No i w tym momencie jeden mówi: co ty opowiadasz, na Princetown studiowała moja żona!
Twoja żona studiowała, powiadasz?---
Aaaaa, jak twoja żona studiowała, to wystarczy teraz tylko sprawdzić, - na którym grała skrzydle!

Co do rosyjskiego obywatelstwa. Niektórzy Francuzi wybrzydzają, a tu przecież nie o to chodzi. Cel /Putina/ był wyższy, wznioślejszy. Wraz z nabytkiem obywatelskim – Depardieu, wzbogacił się światowy dorobek rosyjskiej kinematografii. Wszystkie filmy z udziałem Gerarda Depardieu, są dziś, jako że on rosyjski obywatel,  wybitnymi dziełami kinematografii rosyjskiej. I to jest oczywiście, w   dużej mierze, a może nawet głównie, zasługa Putina.
Czy świat oszalał? Nie, proszę Państwa, to wszystko politycy.

08.12.13