335. Zjem-dnoczenie Prawicy

335. Zjem-dnoczenie Prawicy
 

Jarosław Kaczyński nie rozumie idei połączenia prawicy.
Dla niego jest to Zjem-dnoczenie Prawicy.
Z pozycji siły działa jak egzekutor i dyktator. Nie rozumie też że póki co, rozdaje karty, które nie biorą udziału w żadnej grze. Nie rozumie również, że jak nie połączy /ale nie -przyłączy/, nie będzie go. Czyżby zatracił instynkt samozachowawczy?
A jeżeli głosy Solidarnej I Polski Razem Gowina nie zasilą PiS, będzie kolejna porażka, nie tyle już polityczna, co życiowa, Prezesa i jego strategii. Oczywiście przełoży się ona na realny, negatywny  wynik polityczny.

Kaczyński nie ma sympatii, nie budzi sympatii wyborców, szczególnie tych między PO a PiS, którzy są  "do wzięcia". Szachrajskie rozwiązania nie budzą ani mojej aprobaty, ani, podejrzewam, wielu innych, zwykłych wyborców.
Jest w tym wszystkim jeszcze jeden element. Gowin i Ziobro, co jest niezmiernie ważne,  budzą jakieś sympatie wyborców.  Dobrze byłoby za ich sprawą przenieść to nie tyle na PiS, co na całość zjednoczonej formacji.

Nadto, sama sprawa zjednoczenia prawicy również budzi duże emocje - chciałoby się, aby pozytywne.
Jednak to zależy od tego, jak będzie przeprowadzona. Zjednoczenie z plutonem egzekucyjnym w tle przekreśli jego wartość i pozytywne postrzeganie, a przecież chodzi o to, żeby wyborcy polubili  zjednoczeniową, zjednoczoną prawicową formację.
Nie będę tu jednak pouczał J. Kaczyńskiego, ma swoich spin-doktorów i mówię tylko - jak sobie pościeli, tak się wyśpi.
Prezes ma dylemat. Idea "zbratania środowisk prawicowych" jest mu w zasadzie obca, tu gra rolę tylko i wyłącznie matematyka głosów, nie dla dobra prawicy, nie dla dobra przyszłości, w tym kraju również, tylko w duchu własnej hegemonii. Oczywiście pozostaje to w jawnej sprzeczności z braterską ideą zjednoczenia.
Tyle że, na co chciałbym zwrócić uwagę, Kaczyński żongluje nie swoimi prywatnymi kartami, a interesem Prawicy, losem Prawicy i przyszłością Polski.
Zmarnowanie tej szansy nie będzie mu ani darowane, ani odpuszczone.
I to musi wiedzieć.
Tak na zakończenie. Czemu nie ma, nie widać, w tym połączeniu J-Korwina-Mikke?
Odpowiedź jest prosta. Nie podchodzą do niego, bo Korwin jest za mądry żeby Prezes nim manewrował, ukradł-zawłaszczył mu głosy, jego elektorat i nic nie dał, tylko pochłonął.
Taka jest prawda. Niestety.
I tym oto mało opty...

-------------------------------------------------------------------
2014-07-15