Gwoli ścisłości nie chodzi oczywiście o Fryderyka Engelsa jednego z głównych ideologów socjalizmu, a belgijskiego profesora, socjologa i historyka Davida Engelsa.
Belgijski uczony potwierdza tezy wysunięte przez polskich profesorów Ryszarda Legutkę i Zdzisława Krasnodębskiego o kryzysie liberalnej demokracji, a sam wyrokuje, że dalsze gonienie króliczka z transparentami, na których figurują kolejne hasła "wolności" doprowadzą liberalną demokrację do upadku ergo do chaosu i dehumanizacji.
Upadek liberalnego społeczeństwa nie dokona się ze względu na czynniki zewnętrze, a na zasadzie "implozji" ( porównanie może nieco naciągnięte, ale dobrze oddające istotę rzeczy ) - transformacja liberalnej demokracji doprowadza systematycznie do logicznych sprzeczności podstaw i założeń systemu liberalnego.
Ten belgijski profesor będący głównym analitykiem w Instytucie Zachodnim w Poznaniu twierdzi, że ta ewolucja społeczeństwa liberalnego jest już dobrze widoczna w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, w ktorych daleko posuniety liberalizm gospodarczy pod hasłem "dążenie do coraz większego indywidualizmu wyzwolonego ze wszystkich zewnętrznych ograniczeń" doprowadził do krańcowej polaryzacji społecznej i jednocześnie do supremacji wielkich podmiotów tchnologicznych.
Dalej uczony wyjawia:
"Demokratyczny liberalizm spowodował tam powstanie kasty politycznej, która zajmuje się jedynie własnym krótkotrwałym sukcesem ; liberalizm moralny doprowadził do upadku najbardziej podstawowych cnót i banalizacji aborcji , pedofilii, teorii płci, poligamii, kazirodztwa i eutanazji ; liberalizm kulturowy wywołam absurdalną somonienawiść zachodniej cywilizacji i narzucenie wielokulturowości , a liberalizm religijny systematyczny demontaż chrześcijaństwa na rzecz ateizmu i islamu
...
kiedy wszystko staje się względne, co jest podstawowym założeniem liberalizmu , zorganizowane społeczeństwa powoli przekształcają się w zatomizowane masy rzekomo "wolnych", w rzeczywistości zagubionych jednostek i następnie presja większości paradoksalnie prowadzi te jednostki przez szkoły , media i politykę do przyjęcia stadnych zachowań, które są nawet często gorsze niż te, które występują w społeczeństwach totalitarnych - co przewidział już Tocqueville"
Jedyne remedium na to byłoby :
"świadome odwrócenie trendu na korzyść bardziej idealistycznego podejścia do społeczeństwa: odrzucenie obecnego nihilizmu i przypomnienie prostego faktu, że najwyższa prawda nie jest definiowana przez decyzje większości, ale przez Stwórcę i prawa ustanowione przez niego dla natury"
...
Poszanowanie religii, umiłowanie własnej cywilizacji, duma z dokonań naszych przodków, dążenie do ideału piękna i cnoty, ochrona naturalnej rodziny, komplementarność kobiety i mężczyzny - wszystkie te podstawowe wartości muszą być raz jeszcze przywrócone jako przewodnie zasady naszego współistnienia społecznego, jeśli chcemy uniknąć całkowitego rozkładu Zachodu, chaosu lub dehumanizacji , o ile nie jest za późno"
Czy naukowiec wyjawił coś nieoczywistego, coś co nie poruszane było przez PT internautów na tej witrynie ?
Chciałoby się powiedzieć Nihil novi sub sole, bo większość tych kwestii tak jak postawiłem w retorycznym pytaniu powyżej była omawiana przez blogerów i komentujących na tym portalu, ale David Engels ujął to wszystko w sposób transparentny , a zarazem holistyczny. Należy się cieszyć, że tacy naukowcy jak David Engels przychodzą w sukurs naszym profesorom i jednocześnie europosłom z analogicznym oglądem liberalnej demokracji jak Ryszard Legutko czy Zdzisław Krasnodębski, bo to stanowiska, których nie można lekceważyć, przy czym sam czuję się podbudowany, że moja optyka widzenia liberalnej demokracji w całej rozciągłości pokrywa się z tą jaką przedstawia profesor David Engels, podobnie zresztą jak i proces korekty...
