„Myślę, że jest bardzo dużo dobrych powodów, dla których powinniśmy się 3 maja spotykać i powiedzieć sobie parę poważnych słów na temat konsytuacji, miejsca Polski w Europie” – tak zaćwierkał w połowie kwietnia Donald Tusk.
Te powody mają zostać wyjawione przez Donalda Tuska w Audytorium Maximum podczas wykładu zorganizowanego przez Uniwersytet Warszawski oraz internetowe pismo „Liberte”. Co prawda ponoć miejsc już nie ma ( także w pierwszym rzędzie ) w tej sali ( może pomieścić circa 1100 osób ) , ale jak oznajmia obecny szef Rady Europejskiej miejsca będzie dość bo można będzie wykład obejrzeć z telebimu umieszczonego przed Audytorium Maximum ( parę egzaminów przyszło mi zdawać w tym przybytku uniwersyteckim ) . Ciekawe dlaczego nie zarezerwowano miejsca w sali nowej BUW na Dobrej, pojemność chyba jednak większa, może jednak chodziło o ważne, historyczne wydarzenia z III RP, które miały miejsca w AM.
Cóż takiego nowego chce oznajmić Polakom były szef rządu RP, który funkcjonował przez blisko 2 kadencje , dopóki nie zdezerterował do Brukseli na z góry upatrzoną pozycję.
Według mnie nic nowego , to co już od ponad 3 lat artykułuje w wybranych dla siebie momentach - o psuciu demokracji, niszczeniu konstytucji z 1997, o deformowaniu przez obecnie rządzącą formację zasad, reguł demokratycznych zdefiniowanych przez Charlesa-Louisa de Secondat,t znanego jako de la Brède et de Montesquieu po naszemu Monteskiusza itp. Nad kwestiami ekonomicznymi nie będzie się rozpływał bo i po co ;-)
Przyjazd Donalda Tuska do Warszawy i wygłoszenie wykładu w dniu 3 maja ma kilka przyczyn.
Po pierwsze na finiszu kampanii do PE chce zaktywizować Polaków by zagłosowali na KE 26 maja.
Druga kwestia to wysondować czy ma jakieś szanse wrócić na polityczną scenę nad Wisłą ( w końcu kariera jednego z wyższych urzędników struktur EU w Brukseli jest na finiszu ) , a ambicje nie pozwalają zadowolić się jakąś synekurą w Brukseli. A decyzja o podjęciu rękawicy i starcie w szranki o fotel najwyższego urzędu w RP ma sens , gdy szacowanie zwolenników będzie dla Donalda Tuska i jego otoczenia korzystne ergo będzie miał szanse prezydenturę wygrać , kolejna porażka w starciu o ten urząd by już go zdeprymowała, chyba na dobre.
Zastrzeżenia Jarosława Gowina odnośnie politycznego aktu jakim będzie wykład Donalda Tuska może i są na miejscu, ale wiadomo, że obiekcje obecnego ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie mają racji bytu, bo to będzie z definicji wydarzenie polityczne, ba z punktu widzenia totalnej opozycji będzie to wydarzenie przełomowe jeśli nie epokowe ( dopisek autora ;-))
Czekamy zatem na jakież to wartości w życiu Polaków zwróci uwagę Donald Tusk i czy faktycznie będą one kolinearne z tymi zawartymi w narodowym akcie z 3 maja 1791 roku, a może tylko z wybranymi z aktu uchwalonego w 1997 ?
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka