Późnym wieczorem, w piątek obejrzałem sobie w TV reklamę nowego Grande Punto. Służalcze pismaki zabiegając o przychody z reklam dla swoich gazetek dali mu szereg nagród. Nie lubię tych wszystkich nowych aut z plastiku ale TO mi się akurat bardzo podoba. Ma taką sympatyczną mordkę, i widać na nim rękę południowca. Na końcu reklamy mignął napis o następującej treści:
„umów się na jazdę próbną, wyślij SMS o treści PUNTO na numer 71cośtam..”
Ja w te pędy za telefon i wysłałem. Co tam złotówka.
O dziwo, za chwilę ktoś zadzwonił! (czyżbym był jedynym, który wysłał SMS?!) Zadzwonił całkiem miły telemarketer który zapytał czy mam czas, i zaczął gadu gadu. Dowiedział się to i owo, aż wreszcie zapytał czy mam Fiata, na co ja z dumą odparłem, że mam, nawet dwa Fiaty! A w życiu to miałem ich (samych tylko Fiatów) ze 7 , bo tak; biały maluch, zielony 127 sport, seledynowy maluch, biała panda – ta stara- 0,9, Uno 1,4 i 2x Palio... Siódemka to szczęśliwa liczba ;) A moja Babcia, jeszcze przed wojną, w miejscowości Babiak miała nowego Fiata 508. Mam jeszcze dowód kupna – pochwaliłem się, oprawiony w ramki. Wisi u mnie nad biurkiem!
-na zdjeciu ponizej Babcia, Dziadek, Tato przy ich nowym Fiacie 508

No już dobrze, dobrze... A czy kupił Pan te auta nowe czy używane, zapytał uprzejmie Pan. Dwa kupiłem nowe, reszta - używane, powiedziałem... Nooo taaak..... powiedział przeciągle Pan , i poczułem w jego głosie pewną dezaprobatę...
Pomyślałem, że Pan telemarketer sam pewnie jeździ zawsze nowym Lamborginni Diablo które wymienia na kolejne nowe Lambo w tym samym kolorze (żeby nie drażnić sąsiadów z bloku) w każde swoje urodziny, czyli pewnikiem 1 kwietnia.
Niezrażony tym że na siedem fiatów w moim życiu pięć było autami z drugiej ręcki, Pan telemarketer zapytał jednak kiedy mi pasuje jazda, jaki dealer, jaka godzina (miałem do wyboru..) i umówiliśmy się na g.12 w poniedziałek w Salonie Moto Transus na ul. 1-go sierpnia w Warszawie.
Hurrra! W poniedziałek rano. Dealer miał tylko potwierdzić godzinę i mnie zaprosić.
W tym roku miałem bowiem w kwietniu 40 urodziny (trauma..) , i pomyślałem, że jak mi się spodoba, to sobie kupię takie właśnie czerwone włoskie auto z jakimś fajnym silnikiem. Hurrra!
W weekend szkoliłem w Białymstoku, ale wróciłem z radością bo już w poniedziałek pojeżdżę nowym Grande Punto! Hurrra!
---- E P I L O G ------
Jak się domyślasz, nikt do mnie nie zadzwonił...
Nikt... Ani rano, ani o 12, ani wieczorem z przeprosinami i propozycją kolejnej jazdy.... Ani w ogóle....
Grande G! pomyślałem sobie wkurzony!
I to w sytuacji kiedy nie ma sprzedaży nowych aut. A może to intryga konkurencji? Może Toyota obdzwania klientów Fiata żeby ich powkurzać i zniechęcić, albo Honda? Albo raczej Hansunwong, bo to raczej walka o ten segment rynku... Niżej wszak jest już skuter...
No sam nie wiem...
Grande G! Pomyślałem sobie raz jeszcze...
Tym razem, już na spokojnie..
Celem utrwalenia - na lata.
frycz.pl
Ps. Ta notka przypomniała mi się właśnie dzisiaj , bo właśnie dzisiaj wymianiam olej w moim używanym koreańskim aucie. Aucie w którym ciągle jest coś do roboty: co 10 tys km. wymieniam olej, co 20 tys. km wymieniam świece, co 10 tys km wymieniam olej, co 20 tys km. wymieniam świece, co 10 tys km. wymieniam olej co 20 tys. km wymieniam swiece... I tak w koło :)))
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka