Na ten temat miałem napisać już jakiś czas temu. Rozmawiałem z kolegą na temat wybuchów na Słońcu i wybuchach gwiazd supernowych. Towarzyszą temu zaburzenia pola elektromagnetycznego i emisja strumienia protonów i elektronów, stąd np. zjawisko zorzy polarnej.. Podczas takich wybuchów anomaliom, albo nawet zanikowi ulega propagacja fal radiowych. Normalne są zaś cykle słoneczne 11-letnie podczas których my krótkofalowcy budujemy anteny na wyższe pasma i robimy na nich niezwykłe łączności. Natomiast pomiędzy tym okresami łączności nie są tak spektakularne... Pamiętam jak podczas cyklu w 1982 roku mieliśmy z kolegą ciągłe zakłócenia na CB od stacji włoskich, które były słyszalne „jak dzwon” podczas gdy my nie mogliśmy dowołać się z sąsiedniej ulicy.... No i właśnie dzisiaj przeczytałem na salonie tekst pod tytułem: Czy to poczatek Apokalipsy?
http://marcinmalyska.salon24.pl/279955,czy-to-poczatek-apokalipsy
a pod nim jeden z komentarzy:
Jak wleje bebzyne do generatora to wybuch na sloncu spowoduje,ze nie bedzie dzialal.Smieszne pytanie tak smieszne sa te tezy
(zachowałem pisownię oryginału)
Otóż dokładnie tak! Generatorek nie będzie działał! W tym bowiem sęk, że w naszych laptopach, palmtopach, samochodach, pralkach, telefonach stacjonarnych i komórkowych, zmywarkach, lodówkach, modemach, mieszkaniach, licznikach energii elektrycznej, kuchenkach gazowych i mikrofalowych są setki układów scalonych. Ładuje się je tam dlatego że taki układ jest dużo tańszy i bardziej niezawodny od rozwiązania od rozwiązań mechanicznych. Programator mechaniczny do pralki Polar kosztuje około 230 PLN , ma trwałość około 10 lat i jest dość pracochłonny. Taki sam programator na układzie scalonym można zrobić za 20-50 PLN i teoretycznie jest niezużywalny. Z tym, że programator mechaniczny można – w razie usterki - stosunkowo prosto naprawić "w warunkach domowych" a elektronicznego już nie. Producent ma kolejny zysk. Stąd pakuje się układy scalone wszędzie gdzie tylko mozna, bo jeśli uwzględnić tzw. normalne warunki działania – sprzęt jest bardziej niezawodny i wzmacnia monopol producenta.
Kiedyś były tzw Układy Scalone Hybrydowe – dość zawodne, ale też odporne na pole magnetyczne. Potem były cyfrowe układy TTL, potem MOS-FET a teraz zagęszczenie elementów i cienkość ścieżek zwłaszcza w układach cyfrowych jest niewyobrażalna! Pomimo że Twój zegarek działa na 1,5 V telefon na 5 V, komputer w aucie na 12 V a laptop na 18 V to pola elektryczne wewnątrz takiego układu scalonego są niewyobrażalne bo cóż z tego że to „tylko” 5V napięcia skoro odległości pomiędzy elementami są rzędu mikrona i mniej. Foto powyżej pokazuje wielkość układu scalonego w porównaniu do ucha igły krawieckiej....
I taki napakowany układ o wielkej skali integracji w którym jest milion tranzystorów „tylko czeka” na silny impuls elektromagnetyczny, który normalnie się nie zdarza, ale jak się zdarzy to zakończy jego życie. Czyli jak będzie wybuch na słońcu to 60% układów scalonych powie nam pa pa! I nasz agregacik prądotwórczy z Castoramy też nie zapali bo nawet w nim jest elektroniczny moduł zapłonowy, i piękny samochód kupiony za 200 tysięcy z 68 funkcjami i dotykowym ekranem w jednej chwili będzie kupą śmiecia którego nie będzie można ani otworzyć, ani zamknąć ani przerobić na klasyczny układ. To że zabraknie benzyny jest iluzją bo nagle stanie 98% aut a wylegną na ulice nieliczne Polonezy , Fiaty 125, 126p, Żuki i Nysy, i stare klasyczne diesle jakich całe mnóstwo znajdziemy na ulicach Radzynia Podlaskiego, dzielnie spalając olej opałowy... Ocaleje ze 30% CB radia i to ono stanie się zaczątkiem komunikacji obywatelskiej, będą działały nieliczne radia lampowe, i te starsze tranzystorowe... Ludzie żyjący na prowincji i mający prawdziwe zawody takie jak mechanik, krawiec, lekarz / weterynarz piekarz, zdun, stolarz, cieśla, po pewnych zawirowaniach będą żyli jak dawniej i dalej słuchali radiowej Jedynki. Zaś wielkomiejscy pajace „uzależnieni od Facebooka”, różni żałośni spece od „marketingu i reklamy” eksperci od „supportu w segmencie B2B” i inni absolwenci zaocznego marketingu i reklamy zasilą falę wielkomiejskiej biedoty, która po spustoszeniu hipermarketów skieruje się ku kanibalistycznemu migracyjnemu obłędowi donikąd.
Tylko wojskowi będą stali mocno na nogach. Zapewne osadzą się w większych miastach i będą kontrolować przepływ paliw, energii, wody i informacji, prowincję zaś pozostawią na pastwę tułających się band terroryzujących społeczności niezorganizowane, nieuzbrojone, które będą zbyt głupie aby każdej nocy wystawiać czujne warty z noktowizorami walkie-talkie i ostrą bronią...
Słowem nieprzewidujący, wystraszeni głupcy będą mieli przechlapane.. Wygrają albo mądrzy integratorzy lokalnych społecznosci, albo okrutnicy bez skrupułów - Banderowcy XXI wieku. Wojsko nie będzie się angażować tak długo jak długo ich konwoje z paliwem bronią i żywnością będą nietknięte. A jeśli bezpieczeństwo konwojów gwarantuje jakiś lokaly kacyk - okrutnik Wlad Palownik - to tym lepiej..
Porządek być musi...
A w międzyczasie... Cztery miliony Chińczyków razem z Azjatami i AK47.... :)
I to bedzie prawdziwy początek apokalipsy, a nie że jakiś tam laptop nie działa,
albo inna zmywarka...
C.D.N.
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie