W swym
oburzeniu na etyków Alberto i Francesco jesteś człowiekiem całkowicie normalnym, zapewne również w odczuciach swych nieodosobnionym. Jesteś też oczywiście hipokrytą, jak cała reszta naszego gatunku i piszący te słowa.
Lubisz cielęcinę? Ja bardzo. Podobno im młodszy zwierzak, karmiony tylko mlekiem matki, tym mięso lepsze. A przecież Pismo Święte stwierdza, że w i w tobie i we mnie i w cielaczku „jeden duch; jeden początek i koniec” – a neurolog by chyba potwierdził, że z perspektywą poderżniętego gardła czuć się będziemy dość podobnie, co cielątko. Oczywiście, jako ludzie kulturalni naszą indyferencje w stosunku do bólu krówki wytłumaczyć sobie możemy zgrabnym zwrotem anglojęzycznym „no taxation, no representation”, i słusznie będziemy prawić, ponieważ hasełko to, jak każda sztampa myślowa, może się nadać do wszystkiego, a cywilizowani jesteśmy po to, by móc uzasadnić to, co sobie umyśliliśmy zrobić.
Zejdźmy jednak z krwawych tematów. Wyobraź sobie, Cezary, że jesteś szewcem męsko-damskim w jakimś sennym, kresowym miasteczku 100 lat temu. Czy wyeliminowałbyś z interesu droższego i mniej sprawnego konkurenta nie zastanawiając się nad tym, za co będzie żył (naturalnie, odbyłoby się to jedynie za pomocą niewidzialnej reki rynku)? A gdyby konkurent się nie poddawał, byłbyś w stanie opłacić zabójcę, żeby go usunął na zawsze? Pewnie nie – w końcu my, ludzie cywilizowani, zawsze gramy fair, według standardów i procedur. No chyba, że wynajmujemy większą ilość zabójców, dajmy na to – kontyngent, i zlecamy im usuniecie kilkuset anonimowych, Bogu ducha winnych, leszczy gdzieś za morzami licząc na mniejsze koszty transportu i opału w naszych miasteczkach?
Jesteś zwierzęciem a zwierzęta zabijają. Również przedstawicieli swojego gatunku i również bez powodu. Kultura bądź religia jakoś to czasem temperuje, ale częściej dostarcza uzasadnień. Wspomniani przez Ciebie państwo etycy mówią o tym, co wszyscy robimy na co dzień a jeśli grzeszą czymś to wtórnością i banałem konstatacji. Co chyba niestety dotyczy również niżej podpisanego.
(Twój)f
