Gandalf Krzykliwy Gandalf Krzykliwy
97
BLOG

Krzyk dziewiąty - Dlaczego możemy nie bać się globalnego ocieplenia i przeludnienia

Gandalf Krzykliwy Gandalf Krzykliwy Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

No właśnie; dlaczego? Jak na razie klimat nam się ociepla a ilość istot ludzkich wzrasta w tempie lawinowym a ja tu taką dziwną tezę stawiam

Sprawa jest prosta. Tak prosta, że nawet o tym nie pomyślałem póki pewna twitterowa pogaducha nie uświadomiła mi kilku rzeczy

1 Skąd się bierze globalne ocieplenie, przez niektórych zwane globalnym ocipieniem? Cóż - nawet dziecko to wie - ze spalania paliw kopalnych i wylesiania Ziemi

2. Dlaczego na Ziemi egzystuje coraz więcej ludzi ze szczególnym uwzględnieniem chińczyków i Hindusów? to nieco trudniejsze ale też proste - żyjemy w czasach bezprzykładnej nadpodaży żywności.

Owszem, w Afryce ludzie wciąż umierają z głodu ale jest to raczej kwestia sobkostwa narodów zamożniejszych, które wolą niszczyć nadwyżkowe ilości żarełka by utrzymać jej ceny niż za darmo czy jakieś małe pieniądze oddać Afrykanom. Z litości dla tych narodów (Mówię między innymi o Unii Europejskiej więc i o nas) nie wspominam, że nie ma ŻADNEJ systemowej pomocy w nawadnianiu, edukacji rolniczej czy zalesianiu dla Afryki. Poniekąd rozumiem. Zyskowniej jest rzucić czasem jakiś ochłap tym ludziom ale o wiele częściej sprzedawać im żywność za ciężkie Euro czy inne dolary. Rozumiem ale niekoniecznie aprobuję

I teraz przechodzimy do sedna. Dlaczego więc uważam że globcio i przeludnienie nie są (a raczej nie będą) dla nas żadnym problemem? To proste, będziemy mieli dużo większy i poważniejszy problem - WYCZERPANIE ZŁÓŻ WSZELKICH SUROWCÓW. Przecież ropa naftowa, węgiel czy inne złoża nie rosną pod ziemią. One tam tylko są... A my kop[iemy sobie bez umiaru nie zastanawiając się co będzie za np. 100 lat. Już samo wyczerpanie się złóż ropy naftowej pozbawi nas

1 Motoryzacji

2 Nawozów sztucznych

3 Przemysłu tworzyw sztucznych

4 Sporej części energetyki...

I kilku innych równie ważnych rzeczy To niby poważny problem ale, jak to mówią, do ogarnięcia. Weźcie jednak pod uwagę, że bez tworzyw sztucznych nie będzie sporej części przemysłu tekstylnego a to będzie najmniejszy problem spowodowany brakiem "plastiku". owszem można odziewać się w len, bawełnę i jedwab ale spróbujcie z nich zrobić

izolację do przewodów elektrycznych

komputery i płyty główne do nich

takoż smartfony

Generalnie cała elektronika pójdzie się czesać.

nie będzie internetu, światłowodów, bez elektroniki nie będzie przemysłu, transport kołowy to wozy zaprzężone w konie i pociągi parowe... Przemysł chemiczny, w tym pestycydy, będzie tylko wspomnieniem... znaczy nadmiarowa emisja CO2 się skończy. Fajnie, prawda?

Otóż niekoniecznie

Jak napisałem nie będzie nawozów i pestycydów czy innych środków ochrony roślin. Możemy na nie narzekać (słusznie!) że nas zatruwają ale bez nich plony drastycznie spadną co nam załatwi klęskę przeludnienia - ludzie z głodu wymrą po prostu. O takim drobiazgu jak fakt, ze nie będzie paliwa do traktorów, kombajnów itp to nawet nie wspominam.

Wrócimy sobie technologicznie do końcówki XIX stulecia a i to nie na zawsze... biorąc pod uwagę, że bez elektroniki nie będzie możliwe konstruowanie precyzyjnych mechanizmów, będziemy osuwać się dalej aż wylądujemy mniej więcej w stuleciu osiemnastym.

Cóż w tym złego? Mógłby ktoś zapytać

W samej "cofce" technologii nic.

Problem zacznie się dużo później. Oczywiście jeśli przetrwamy tak długo. Nasze Słońce powstało kilka miliardów lat temu i za kilka miliardów lat zgaśnie. My będziemy tkwili w tym XVIII stuleciu i jedyne co nam pozostanie to bezsilne obserwowanie stopniowego wychładzania i umierania Ziemi. Naszego umierania...


Nadchodzi nowy wspaniały świat...

ojciec dzieciom z sercem po prawej i rozumem we właściwym miejscu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo