luż "mędrców" tudzież blogerów nie uchodzących za takowych wypowiedziało się o absurdalności lub zasadności zarządzenia wydanego przez sąd w przedmiocie badania przez biegłych Jarosława Kaczyńskiego. Taki jeden bloger nazwał się "rozum" i też notkę popełnił pod znamiennym tytułem
Tymczasem Pan Jarosław nie jest aktualnie jeszcze Premierem, Prezesem Rady Ministrów jest obecnie Donald Franciszek Tusk, który w dniu 19 stycznia 2011 r. w Sejmie RP - zamiast o działaniach rządu w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej podjętych mówił o wojnie z Rosją, o wygraniu prawdy - nie określiwszy w jaką grę, za to przeciwnika określił również jako "Rosja" i tu zacytuję: "jesteśmy synami Szatana". Wspomniał też o tym, że "rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone. Natomiast vice marszałkiem Sejmu jest niejaki Stefan Niesiołowski, kryminalista, który odsiadywał wyrok za napad na kasjerkę w celach rabunkowych. Ja akt sprawy nie znam, więc ad meritum wypowiadać się nie będę, ale może wyjaśnię, że chodziło o utarg. Nierób ten już wtedy się kombinował jak by tu zdobyć pieniądze, a się nie napracować. Młody był jeszcze wtedy i
„Po jakimś czasie zlitowali się lekarze wojskowi i orzekli niepoczytalność.” [2] http://wyborcza.pl/1,75515,6036015,Politycy__wara_wam_od_akt_sadowych.html#ixzz13jc6nWwW
I jeszcze za ww. blogerem przytoczę kilka nieścisłości natury prawnej.
Otóż przepis art. 215 kpk stanowi, iż: w razie potrzeby sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, może zarządzić badanie oskarżonego przez biegłych psychologów lub lekarzy z zachowaniem zasad określonych w art. 74. Ustawodawca decyzję o badaniu lub niebadaniu oskarżonego pozostawił sądowi. To sąd decyduje czy takie badanie jest konieczne czy nie. Natomiast norma zawarta w art. 74 kpk nie pozwala oskarżonemu – co do zasady – na uchylenie się od zarządzenia sądu.
Nie bez znaczenia jest norma zawarta w art. 202 kpk: w celu wydania opinii o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, powołuje co najmniej dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. Opinia biegłych powinna zawierać stwierdzenia dotyczące zarówno poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia czynu, jak i jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego oraz zdolności do udziału w postępowaniu, a w razie potrzeby co do okoliczności wymienionych w art. 93 Kodeksu karnego.
Zostawmy na boku osobę premiera Kaczyńskiego i wejdźmy w skórę vice marszałka Sejmu, albo jeszcze lepiej sędziego lub psychiatrów wojskowych. Mamy postępowanie, w którym oskarżonym jest osoba dzisiaj publicznie rozpoznawalna, ale przecież w owym czasie mniej znana, która twierdziła, iż przez pewien okres czasu planowała jak zdobyć pieniądze na działalność tzw. "Ruchu" i nie wiadomo, czy zażywała środki uspokajające („proszki”), czy też nie i tym samym nie była sobą, ergo nie do końca rozpoznawała swoje postępowanie, czy też była pod wpływem szatana już wtedy. Z dzisiejszych enuncji możemy się domyślać, że mogła być opętana żadzą łatwego zysku i uzyskania nienależnych korzyści finansowych, co dość charakterystyczne dla Partii nazywanej Platformą Obywatelską RP, do której przystał. Liczbę afer PO RP trudno zliczyć, aczkolwiek MarkD listę takowych od jakiegoś czasu tworzyć usiłuje markd.pl/afery-po/. I teraz, co państwo robicie, jako sąd? Czy narażacie się na uchylenie orzeczenia, czy mając podstawę prawną skierujecie oskarżonego na badania?
Odpowiedzcie sobie Państwo sami. Czy warto się litować nad chamem? Niechby posiedział, to może i by się tam przyzwoitości jakiej albo pracy nauczył. A tak zionąc nienawiścią jak żmija jadem - jątrzy, opluwając porządnych ludzi - a to Kaczyńskiego, a to o. Rydzyka, czy ostanio biskupa włocławskiego Meringa i księdza profesora. Może gdyby go nie wypuścili - dzisiaj Polski by nie kompromitował i ludzi nie obrażał.
Inne tematy w dziale Polityka
