Kreciokretynie harce
Krecik przekopał sie pazurkami przez gliniasta glebe,pociagnął dwa razy noskiem i stwierdziwszy, że nadal jest ślepy wlazł z powrotem do swej norki.
Mignęła mu może przed ślepkami jakaś wizja, ale przyzwyczajony do swojej ciemnoty nie zwrócił na nią wiekszej uwagi, a tylko jezorkiem zlizujac ziemie z futerka coś tam pojeczał, coś tam pokwilił.
Na szczeście żyjac w glebie, w zakamarkach swych tuneli nie musi czesto wychodzić, bo i po co skoro ślepy. Tyle, że juz niedługo trawniczek, w ktorym żyje zaoraja, by posiać nowy. Może nawet zasadzą bulwy kwiatków i innych pieknych roślinek. Naszego ślepaczka pewnie odłowią; w końcu jeszcze bulwy by zeżarł. Z reszta komu może podobać sie trawniczek z kopcami?? Brrrrrr
Żegnaj kreciku, najlepiej w mgnieniu oka,... i nie wracaj PLEASEEEE.