Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
409
BLOG

Artur Ślęzak-Nowy ład polityczny w Europie?

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Polityka Obserwuj notkę 0

W ciągu ostatnich dwustu lat ład polityczny zmieniał się w Europie kilkakrotnie. Czy na horyzoncie pojawia się właśnie perspektywa kolejnego wielkiego przeobrażenia?

 

Od wojny do wojny

Epokę napoleońską zakończył Kongres Wiedeński, który w 1815 roku ustalił porządek, jaki w zasadniczym zarysie przetrwał niemal okrągły wiek. Polegał on na dominacji kilku wielkich mocarstw. Wojny zdarzały się rzadko i były krótkie, stąd w ostatnich dziesięcioleciach tego okresu czasy te nazywano „Belle Époque” – Piękną Epoką.

Ład ten zburzyła I wojna światowa, zakończona kongresem w Wersalu, tworzącym Europę złożoną z większej liczby niepodległych państw. Największym z tych, które powróciły na mapę, była Polska. O podpisanym w 1919 roku traktacie Georges Clemenceau powiedział wtedy: „to nie pokój – to zawieszenie broni na 20 lat”. Premier Francji nie pomylił się ani o rok. Ład wersalski runął wraz z wybuchem II wojny światowej.

 

Porządek jałtański

Głównym zwycięzcą II wojny światowej był Związek Sowiecki. Poniósł wielkie straty w ludziach i majątku (choć proporcjonalnie – znacznie mniejsze, niż Polska), wyciągnął też z wojny największe korzyści. Za aprobatą mocarstw zachodnich podporządkował sobie całą Europę wschodnią i większą część środkowej. System ten zaczął się dekomponować po upływie 44 lat.

Dziwny upadek

Zarówno porządek wiedeński, jak i wersalski runęły w wyniku wojen światowych. Inaczej było w przypadku ładu jałtańskiego, który cofnął się bez wstrząsów o większej skali.

Doszło do tego w wyniku załamania się komunistycznego modelu gospodarki, twardej polityki prezydenta USA Ronalda Reagana, niepowodzenia ZSRS w wojnie Afgańskiej oraz zainicjowanego w Polsce ruchu na rzecz odrzucenia zależności od Sowietów.

Przeobrażenia o wielkiej skali i małej liczbie ofiar przez głównych beneficjentów wyłaniającego się porządku okrzyknięte zostały historycznym sukcesem. Coraz więcej jednak wskazuje na to, że wykonane przez rosyjski imperializm kroki wstecz służyły głównie okrzepnięciu reformującego się hegemona, zamierzającego następnie odzyskać przynajmniej część wcześniej zagarniętych zdobyczy.

 

Co po Jałcie?

W Europie, w której osłabły wpływy Moskwy, państwem najsilniejszym i mierzącym najwyżej okazały się Niemcy. Coraz rzadziej kryją one swoje polityczne ambicje. Aspirują m.in. do roli stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ i coraz częściej przekonujemy się, że Unia Europejska bardziej przypomina niemiecki projekt imperialny, niż równoprawną organizację wolnych narodów.

Już na samym początku lat dziewięćdziesiątych Niemcy powróciły do swego tradycyjnego stanowiska wobec kwestii integralności innych państw. Dla nich samych celem nadrzędnym było zjednoczenie. W przypadku innych państw Niemcy wspierały rozpad.

Pierwsze pospieszyły z poparciem dla rozdzielenia Czechosłowacji, poparły rozkład Jugosławii, były orędownikiem rozbioru Serbii. Dla celu takiego, jak utworzenie Kosowa – kuriozalnego, muzułmańskiego państewka powstałego po wydarciu Serbom kolebki ich państwowości – z niejasnych (niejawnych?)  przyczyn pozyskano poparcie wielu krajów.

Jednym z rządów, które jako pierwsze pospieszyły z uznaniem tego rozbioru, był rząd Rzeczypospolitej Polskiej. III RP gwałt ten poparła pomimo sprzeczności ze swoimi interesami i mimo moralnej ohydy, jaką fakt ten oznaczał. Jest to jeden z przypadków pozwalających podawać w wątpliwość suwerenność niektórych rządów współczesnej Europy.

Zaniechane projekty

Wspólnota europejska przeżywa dziś największy kryzys w całych swych dziejach. Pakt Północnoatlantycki coraz częściej zdradza objawy erozji. Coraz częściej też przekonujemy się, że dołączone do sojuszu w 1998 roku państwa „nowego NATO” bynajmniej nie są sojusznikami pełnoprawnymi.

Koncepcją polityczną, której Moskwa i Berlin boją się bardziej, niż diabeł święconej wody, jest budowa „bloku międzymorza”. Między Niemcami a Rosją leży bowiem wiele państw o w dużej mierze zbieżnych interesach i podobnym doświadczeniu historycznym. Ich potencjał w rozproszeniu jest znikomy. Przemawiając jednym głosem, stanowiłyby one siłę polityczną, z którą musiałyby się liczyć współpracujące ze sobą coraz ściślej – Niemcy i Rosja. Blok taki całkowicie zmieniłby też układ sił w Unii Europejskiej.

 

Co w miejsce próżni politycznej?

Natychmiast po wyborze na drugą kadencję Barack Obama ogłosił, że priorytetem jego polityki będzie Azja. Pierwszą po wyborach wizytę zapowiedział w Birmie. Z wypowiedzi już nie tak jednoznacznych  dowiedzieć się możemy, że Stany Zjednoczone, będące od 1945 roku głównym czynnikiem stabilizującym ład w Europie – z kontynentu tego zamierzają się wycofać.

Być może już niedługo staniemy więc przed sytuacją, w której obecność amerykańska nie będzie powstrzymywała stopowanych dotąd politycznych ambicji Niemiec i Rosji.

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka