Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
309
BLOG

Albert Łyjak - Dobro obywateli czy interes finansjery?

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Gospodarka Obserwuj notkę 0

 

 Likwidacja BTE będzie wpisana do programu PiS

Autorem projektu ustawy o zlikwidowania Bankowego Tytułu Egzekucyjnego (patrz GO 41) jest poseł PiS Adam Abramowicz. W pierwszym sejmowym czytaniu, klub parlamentarny PO, złożył wniosek o odrzucenie projektu, poparcia udzielił PSL.

Nieoczekiwanie ośmiu posłów z PSL-u się wyłamało i dzięki temu projekt przeszedł dalej. Trafił do komisji finansów publicznych. Czy za nim trafi ponownie do sejmu, na ostateczne czytanie, zwycięży dobro obywateli czy interes finansjery?

 

Historia BTE

To prawny komunistyczny potworek z minionej epoki. Jest dokumentem, który wystawiać mogą tylko banki. Ma moc prawomocnego wyroku sądowego i go zastępuje. Konieczne jest jedynie uzyskanie na tytule tzw. klauzuli wykonalności, czyli sądowej pieczątki, jaką uzyskuje się w postępowaniu nieprocesowym, bez wiedzy i zgody dłużnika. Uzyskuje się ją natychmiast. Od klauzuli pobierana jest opłata w wysokości 50 zł.

Bankowy tytuł egzekucyjny, jest następcą bankowego tytułu wykonawczego wprowadzonego przez Bolesława Bieruta 25.11.1948 roku. Prezydent wydał dekret o reformie bankowej. Art. 15 owego dekretu to przepis, na mocy którego wyciągi z ksiąg banków stwierdzające zobowiązania ich klientów stanowią tytuł egzekucyjny, który można egzekwować na drodze sądowego postępowania egzekucyjnego bez przeprowadzania rozprawy. Wówczas było to zrozumiałe, banki należały do państwa. Teraz prawie wszystkie są prywatne i większość nie w polskich rękach. Dekret Bieruta, co jest oczywiste, został już dawno uchylony, ale BTE obowiązuje do dzisiaj.

Prawo dla bogatych

W ubiegłym roku banki wystawiły ponad milion tytułów egzekucyjnych. Ile ludzkich tragedii kryje się w tych liczbach?

Dlaczego tylko banki mają taki przywilej w odzyskiwaniu swoich wierzytelności? Dlaczego np. dostawca energii elektrycznej czy wody do banku nie może wystawić bankowi BTE? Dlaczego hurtownik dający towar na termin płatności nie ma takich praw? Czy równość wobec prawa i Konstytucja jest fikcją? Bankowy tytuł egzekucyjny nadaje bankom uprawnienia zbliżone do sądów, przez co narusza podstawowe zasady państwa prawa.

Przemysł wierzytelności

Polska jest w kryzysie. Wszystkie wskaźniki lecą na łeb na szyję. Rośnie jedynie zadłużenie państwa, samorządów, obywateli. Rynek ten rozwija się dynamicznie. Zyski banków w Polsce w 2012 r. wyniosły netto 16,21 mld zł. To zysk wyższy o 2,3% niż rok wcześniej. Jak widzimy, ten sektor ma się nieźle. W centrach miast, jak coś powstaje, to jest to kolejny oddział jakiegoś banku. Do pomocy bankom tworzone są kancelarie prawne zatrudniające tysiące ludzi wyposażonych w telefony i komputery i dzwoniących do ludzi. Szantaż, groźby, straszenie BTE, nękanie to specyfika tych firm. Klient nie ma prawa do obrony, do rozpatrzenia swojej sprawy przez arbitraż. Naliczane są różne dodatkowe opłaty, wydumane koszty, odsetki karne i nie wiadomo co jeszcze.

Nikt tego nie skontroluje, nie zweryfikuje. Liczy się tylko zysk, prowizja i skuteczność.

Na BTE żeruje wielu ludzi bez skrupułów i moralności. Biznes się kręci. Sądy umywają ręce, ludzie są bezradni i w takim starciu nie mają szans obrony. Na ponad milion wystawionych w ubiegłym roku tytułów tylko, 50 osób skutecznie uzyskało tytuł przeciw egzekucyjny. Liczby mówią same za siebie.

W UE standard jest zupełnie inny. Nie ma BTE, a sądy drobiazgowo przeliczają koszty zadłużenia i wszelkie nieuzasadnione dopłaty typu odsetki karne z automatu odrzucają. Tam naturalną rzeczą jest to, że ludzie mogą stracić pracę, zachorować. Długi się negocjuje, zawiesza, rozkłada na raty.

Niechlubny wyjątek

Takiego prawa w stosunku do swoich obywateli nie ma nawet w państwach totalitarnych. Utrzymywanie takiego rozwiązania jak BTE cofa nas cywilizacyjnie. Z naszego kraju tworzy kolonię grabioną przez zagraniczną finansjerę. Nie dziwię się, że akurat banki chcą mieć nadal ten instrument. Każdy przedsiębiorca, który działa na rynku, chciałby mieć taką przewagę konkurencyjną nad innymi.

Poroniony pomysł

Jak donosiła „Rzeczpospolita”, w 2011 roku, w Elblągu miał powstać elektroniczny sąd dla banków tak zwany e-BTE sąd wydający bankowe tytuły egzekucyjne wobec dłużników. Miał to być drugi po Lublinie elektroniczny sąd, ale przeznaczony wyłącznie dla banków. Budowa tego najnowocześniejszego sądu (11 kondygnacji), której koszt oszacowano na 70 mln zł, miała być sfinansowana z budżetu ministerstwa sprawiedliwości. Na szczęście brakuje pieniędzy w budżecie.

Nadużycia

Poseł Zbigniew Kuźmiuk w telewizji Trwam, powiedział, że w ostatnim dwudziestoleciu banki wykazywały złą wolę. Szczególnie te zagraniczne, chcąc wyeliminować podmiot będący konkurencją w stosunku do przedsiębiorstwa pochodzącego z ich krajów tylko szukały pretekstu żeby wystawić BTE polskiej firmie.

Dla posła PiS Adama Abramowicza, sztandarowym przykładem jest Malma, znany producent makaronów, doprowadzony przez Pekao SA w 2003 roku do bankructwa. Bank zaproponował Malmie 130 mln zł pożyczki na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Właściciel Malmy na to przystaje i jak dziś twierdzi – wpada w pułapkę.

Po trzech latach bank żąda od niego spłaty całego długu. Daje mu na to dwa tygodnie. Bank wydaje bankowy tytuł egzekucyjny. Do akcji wkracza komornik, potem syndyk. Demontowane są maszyny, fabryka nie może dalej działać i znika z rynku.

Kolejny przykład to opcje walutowe. Tytuł egzekucyjny i postępowanie komornicze równie dobrze może dotknąć osób i firm, które nigdy nie zaciągały kredytów, a zwyczajnie padły ofiarą oszustw. Tak szantażowano w 2009 roku przedsiębiorców nabranych przez banki na opcjach walutowych.

Ci nieliczni, którzy nie poddali się szantażowi, wygrywają po latach przed sądami. Niestety ich firmy w międzyczasie unicestwiono, a pracownicy powiększyli rzesze bezrobotnych.

Skasować nieuzasadniony przywilej

Adam Abramowicz proponuje rozwiązania w kierunku ochrony konsumenta i klienta banku, jakie obowiązują w całej Europie. Sprawa jest w toku. Czy uda się zlikwidować BTE? Co dalej? Rozmawiamy z posłem:

Sprawa likwidacji lub ograniczenia BTE ciągnie się latami. Kiedyś próbował PSL?

Adam Abramowicz: Po akcji międzynarodowych instytucji finansowych które za pomocą opcji walutowych wydrenowały miliardy złotych z polskich firm Ministerstwo Gospodarki, wtedy jeszcze pod wodzą Waldemara Pawlaka, przygotowało założenia do projektu ustawy ograniczającej zakres stosowania BTE. Działo się to wszystko zgodnie z planem pracy rządu, założenia przeszły uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje społeczne.

Niestety Rząd Donalda Tuska odesłał ten projekt ad acta. Jakaś potężna siła czuwa nad tym, żeby ten szkodliwy dla Polaków, ale bardzo korzystny dla banków instrument nie tylko nie został zlikwidowany ale nawet złagodzony.

W pierwszym czytaniu ośmiu posłów z PSL-u się wyłamało, to wystarczyło. Czy jest szansa na przekonanie PSL-u do poparcia projektu?

Kiedy pracowałem nad projektem ustawy likwidującej BTE natknąłem się na dokumenty Ministerstwa Gospodarki, kierowanego przez PSL, dotyczące fatalnych dla Polaków skutków tego uprzywilejowania banków. Dlatego ośmiu posłów tej partii wolało złamać dyscyplinę i narazić się koalicjantowi niż głosować przeciwko własnemu sumieniu. Nasuwa się jednak pytanie, czy podczas dalszych głosowań PO i PSL nie dojdą do porozumienia na zasadzie my wracamy do tematu „uboju rytualnego” a wy zapominacie o BTE.

PO i PSL w komisji mają większość. Mogą zrobić wszystko. Projekt ustawy schować, zamrozić..

To prawda, ale liczę na to, że PSL, i jej obecny szef Janusz Piechociński, pokażą w tej kwestii więcej zdecydowania niż podczas prób pomocy polskim firmom które wpadły w pułapkę opcji walutowych. Teraz sprawa dotyczy nie tylko przedsiębiorców ale także milionów zwykłych Polaków w dużej części także mieszkańców polskiej wsi.

Trybunał Konstytucyjny też ma zastrzeżenia do BTE.

W niedawnym wyroku Trybunał stwierdził, że księgi bankowe nie mogą mieć mocy dokumentów urzędowych a tylko takie dokumenty mogą służyć za podstawę wydawania klauzuli wykonalności przez sądy. Wygląda na to, że po tym werdykcie klauzule te wydawane są „prawem kaduka”.

Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS wpisze do programu partii, likwidację BTE.

Tak, PiS jest partią która konsekwentnie broni polskich interesów. Oczywiście nie będziemy zabraniać międzynarodowym korporacjom finansowym prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce ale musi się to odbywać na zasadzie równych praw ze szczególnym uwzględnieniem obrony interesów konsumenta który zawsze w starciu z korporacją jest stroną słabszą. Taka powinna być rola państwa.

Tak ważna sprawa a w mediach jej nie ma.

Zapadła głucha cisza. Z wyjątkiem nielicznych, prawicowych tytułów oraz TV TRWAM nikt się nagłośnieniem problemu nie interesuje. Można się tylko domyślać, że sprawcą jest ta sama tajemna siła która wyrzuciła do kosza Urzędu Rady Ministrów projekt Ministerstwa Gospodarki.

 

 

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka