Miasto Gdynia Miasto Gdynia
775
BLOG

Po co ludziom procedury? Perspektywa znad Wisły

Miasto Gdynia Miasto Gdynia Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

[…] W Polsce każdy apel o przestrzeganie reguł postępowania ulega wypaczeniu i jest traktowany w sposób skrajny: albo jako anachronizm godzący w naszą kawaleryjską duszę (wystarczy tylko przypomnieć sposób, w jaki lekceważono procedury w kontekście przygotowania wylotu samolotu prezydenckiego do Smoleńska, czy wcześniejsze nieprawidłowości, które doprowadziły do tragedii wojskowej CASY) albo jako nakaz bezdusznego stosowania procedur (doniesienia o eksmisjach, odbieraniu dzieci czy ostatnio bulwersująca sytuacja wysyłania karetki z innego miasta do chorego znajdującego się obok drugiego budynku szpitalnego, a wszystko z dyżurnym i bezmyślnym argumentem, że „takie są obowiązujące procedury”!). Jest tak, ponieważ „polska dusza” cierpi na „proceduralną schizofrenię”, a kultura działania w duchu „dobrej roboty” pozostaje cały czas wyłącznie marzeniem i jest kwitowana jako niepotrzebne pętanie swobody i wolności […]

„Państwo prawa i procedury”

[…] Uczucie, że potraktowano mnie w sądzie czy urzędzie w sposób niesprawiedliwy, jest pierwszym krokiem w kierunku wykluczenia, frustracji i teorii spiskowych rozbijających poczucie wspólnoty […] W Polsce respektowanie procedury jest rozumiane jako prosty rytuał zbudowany wokół bezdusznych przepisów formalnych. Nie rozumiemy, że „państwo prawa” w równym stopniu oznacza poszanowanie reguł postępowania przewidzianych zarówno dla państwa, jak i obywateli. Wystarczy przypomnieć sprawę Alicji Tysiąc, która próbując wyegzekwować prawo do aborcji, była traktowana jak przedmiot. Państwo z jednej strony dawało jej takie prawo, ale jego proceduralne egzekwowanie powodowało, że prawo to miało charakter fasadowy. Tymczasem nic bardziej nie alienuje obywatela od państwa, jak sytuacja, gdy przyznaje się komuś prawo, które w rzeczywistości nie ma żadnego znaczenia praktycznego. Gdy już chcemy z niego skorzystać, okazuje się, że organ, urzędnik, sąd etc. mnożą absurdalne warunki, dokonują interpretacji na granicy zdrowego rozsądku, a wszystko z cynicznym uzasadnieniem, że „takie są procedury”.

[…] Moje „proceduralne myślenie” nie ma nic wspólnego z bezrefleksyjnym i pozornie poprawnym stosowaniem się do reguł formalnych i wynajdywaniem coraz to nowych rygorów, do których obywatel ma się stosować. Gdyby miałoby być one tak rozumiane, polskie sądy i urzędy już dzisiaj byłyby w czołówce rankingów proceduralnych. „Myślenie proceduralne” to raczej stan umysłu, który powściąga nasze ukochanie „ułańskiej Somosierry”, który buntuje się wobec narodowej cechy bylejakości i kultu robienia rzeczy dobrze w pierwszym zapędzie, a nie w stałym i mało spektakularnym dążeniu do celu, który promuje długoterminową efektywność, a nie ulotną efektowność. […]


Tomasz T. Koncewicz


Zapraszamy do lektury najnowszej książki prof. adw. Tomasza Tadeusza Koncewicza  "Prawo z ludzką twarzą", Warszawa 2015, wyd. C. H. Beck, z której pochodzi ten tekst. Publikacja ukazała się pod Patronatem Honorowym Prezydenta Miasta Gdyni, dra Wojciecha Szczurka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka