geoal geoal
2280
BLOG

Dr Lasek: zabrakło środków na ekspertyzy

geoal geoal Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Tym razem efekty prasówki, zestawienie wypowiedzi
Maciej Lasek: pan poseł Antoni Macierewicz mógłby spróbować udowodnić swoje tezy
Maciej Lasek odniósł się do stwierdzeń prof. Chrisa Cieszewskiego, przedstawionych na konferencji smoleńskiej, organizowanej przez zespół parlamentarny. Prof. Cieszewski na podstawie analizy zdjęć satelitarnych doszedł do wniosku, że brzoza została ścięta przed datą katastrofy. - Pan profesor, który zajmował się biometrią drzew, nie zajmował się katastrofami lotniczymi - skomentował to Lasek.

Mój komentarz
Instytut Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna Pracownia Analizy Mowy i Nagrań
Pracownia Analizy Mowy i Nagrań aktualnie zatrudnia 6 pracowników: językoznawców i inżynierów. Trzy osoby mają status biegłego, w tym jedna stopień doktora.
Nikt nie zajmował się katastrofami lotniczymi oraz nie był w Smoleńsku.
Lasek o "przełomowych" informacjach prof. Cieszewskiego: to nie brzoza, a śmieci
Rewelacje prof. Cieszewskiego skomentowali eksperci z zespołu Laska. - To kolejna fantastyczna teoria niczym nieudokumentowana, tylko kiepskiej jakości zdjęciami satelitarnymi, a przecież można to zweryfikować w banalny sposób. Wystarczyło spytać właściciela działki, na której stoi brzoza, kiedy została ona złamana - powiedział Edward Łojek
Komentarz w formie pytań
-Z jakiego powodu należało odwołać się do zeznań świadka
-Który ekspert komisji Millera przesłuchał właściciela działki pana Bodina
-Jakie kwalifikacje posiadał ekspert komisji, zajmujący się katastrofami lotniczymi, umożliwiające dokonanie takiej czynności
-Czy sporządzony protokoł przesłuchania dołączony został do materiałów Komisji
-Czy w trakcie prac Komisji Millera otrzymała od prokuratury oficjalną drogą zeznania Bodina
 
W związku z wywiadem udzielonym 23.10.2013r. dla radia RMF przez Przewodniczącego PKBWL dr Macieja Laska  To nie brzoza, to śmieci. Błąd smoleńskiego eksperta
przypomnieć wypada stanowisko głoszone dnia 16.03.2009 przez zastępcę Przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych instruktora, pilota doświadczalnego dr inż. Macieja Laska 
Zawsze kilka minut przed samolotem...

Rok 2013
Brzoza została złamana 10 kwietnia w wyniku kolizji. Chris Cieszewski na zdjęciach satelitarnych analizował inny element, nie brzozę. Popełnił błąd twierdząc, że drzewo było złamane przed katastrofą smoleńską. Cieszewski za brzozę mógł wziąć śmieci na działce doktora Bodina
Wczoraj już nawet niektórzy internauci, którzy bazowali na tym samym praktycznie materiale, wykazali, że nastąpił błąd wskazujący, że pan profesor Cieszewski analizował zupełnie inny element. Ale ja chciałbym tutaj odnieść się do takiego problemu, którego nikt nie podnosi. Współrzędne tej brzozy, która została przełamana, zostały określone w naszym raporcie, nie tylko w naszym. Każdy mógł tam podjechać i zobaczyć, jakie są. Nie odpowiadają tym parametrom czy temu miejscu dokładnie, które pokazał pan profesor Cieszewski
Mój komentarz:
Internauci, można umownie nazwać ich mianem Ford Prefect, bazujący na praktycznie tym samym materiałe?. Chyba nie do końca, internauci bazowali na mapie satelitarnej google maps oraz zrzutach ekranowych z prezentacji internetowych prof Cieszewskiego, który posiadał oryginały zdjęć satelitarnych (wykaz), zakupionych na komercyjnym rynku, o tej samej jakości co zdjęcia będące podstawą do opracowania SmallGIS, wykorzystanego również w raporcie Millera.
Argument "Każdy mógł tam podjechać i zobaczyć, jakie są" nie może pochodzić od jakiegokolwiek eksperta. Nie wyobrażam sobie by w odpowiedzi na analizę dzwiękową profesora Artymowicza, szef krakowskiego IES, broniąc ustaleń swego zespołu, odpowiedział "Każdy może sobie odsłuchać", a przecież każdemujest łatwiej odsłuchać w domu niż pojechać do Smoleńska.
P-Ale ci naukowcy, to co? Też określają wszystko, co niezbędne do określenia przyczyny?
O-No właśnie nie bardzo, gdyż - proszę zwrócić uwagę - naukowcy, którzy nigdy nie byli na miejscu katastrofy lotniczej, analizują zdjęcia pozyskane z internetu i fragmentaryczne informacje. Wyciągają wnioski, do których nie dochodzą zarówno członkowie komisji, która to badała, ale również biegli prokuratury, biegli powoływani z niezależnych instytucji.
Mój komentarz:
Internauci FP z jakich źródeł pozyskali zdjęcia i czy dysponują pełnymi informacjami?. Nim wyjaśnię powody, dla jakich prace internautów są cenniejsze niż naukowców jeszcze na chwilkę zacytuję jedną sekwencję pytanie-odpowiedź
P-A pan się podpisuje pod tymi twierdzeniami, że to śmieci, że to worki ze śmieciami?
O-Na pewno się nie podpisuję pod twierdzeniem, że brzoza została złamana wcześniej niż 10 kwietnia.
Mój komentarz:
Warto zwrócić uwagę na tę dyplomatyczną odpowiedź na pytanie, którego celem było ostateczne potwierdzenie stanowiska rozmówcy odnosnie tez wcześniej wygłoszonych. Odpowiedź godna prok. Szeląga, w przyszłości można wycofać się.

Wracamy do 2009 roku, do wywiadu dr M.Laska,  który stanowi podstawę do rozwiązania zagadki
PKBWL, to grono ekspertów z dziedziny lotnictwa, często pilotów. Czy zdarza się, że w celu ustalenia przyczyn wypadku korzysta z opinii ekspertów z innych dziedzin?
ML: Stanowimy bardzo wąskie grono i nie mamy nieograniczonej wiedzy w każdej dziedzinie. W związku z tym, naturalnym jest, że w miarę potrzeb, w celu badania przyczyn wypadków, korzystamy z opinii ekspertów zewnętrznych. Dotyczy to np.: lotnictwa komunikacyjnego, meteorologii, pilotów doświadczonych. Wszyscy fachowcy są w stanie wykonać dla nas dodatkową ekspertyzę. Często korzystamy z pomocy osób pochodzących z zewnątrz środowiska lotniczego. Chcielibyśmy częściej, ale nierzadko współpraca taka wiąże się z zawarciem umowy cywilno-prawnej, a nie zawsze są na to środki.

Mój komentarz:
W raporcie komisji Millera zamieszczone zostało zdjęcie wnętrza Tupolewa TU-154M numer 101, który uległ katastrofie. Okazało się, że zdjęcie to przedstawiało wnętrze Tu-154M ale o numerze bocznym 102,  zostało ściągnięte z internetu  i z naruszeniem praw autorskich opublikowano. Ponieważ autor zdjęcia, w przeciwieństwie do Amielina, dochodził swych praw, zawarta została umowa, mocą której odpłatnie przekazano komisji prawa do publikacji tego jednego zdjęcia.
Ford Prefect opublikował swoją analizę  z następującą adnotacją

 Zrzeczenie się majątkowych praw autorskich.
Niniejszym obejmuję powyższy tekst i rysunki licencją public domain (domena publiczna). Można je powielać, przedrukowywać w skrótach lub całości, cytować wybrane fragmenty i używać także w dziełach komercyjnych bez konieczności pytania o zgodę bądź informowania autora. Uwaga! Prawa do podkładów zachowują autorzy, wykorzystanie na zasadach dozwolonego użytku.

W trakcie prac Komisji Millera nikt nie zajmował się możliwością złamania brzozy przez dniem katastrofy, brak jest dokumentów, na które obecnie mógłby powołać się dr Lasek. Powołany 9.04.2013 roku przez Premiera RM zespół, potocznie zwany zespołem Laska, mógł w tej sytuacji zlecić wykonanie odpłatnej ekspertyzy przez renomowany ośrodek, wybrał jednak opcję skorzystania z darmowych opracowań wykonanych i udostępnionych na licencji public domain.

Postępowanie to niepowinno dziwić, wg. niektórych ekspertów ekonomicznych kasa świeci pustkami.

geoal
O mnie geoal

"Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka