Get Back Get Back
2554
BLOG

Dla Niemców „dług” to „wina”. My spłacamy długi mniej chętnie

Get Back Get Back Gospodarka Obserwuj notkę 12

Niemcy mają inne podejście do długów niż Polacy. Specyficzne podejście do zadłużania jest wyrażone nawet w języku niemieckim, w którym to samo słowo oznacza „dług” i „winę” (niem. Schuld). Niemcy wolą oszczędzać, niż zadłużać się. BBC zapytało młodych Niemców na ulicach Berlina, co by zrobili gdyby wygrali milion euro. Typowa odpowiedź brzmiała: „Zaoszczędziłbym na później, kiedy będą potrzebne”. Łatwo sobie wyobrazić, że na ulicach Warszawy odpowiedzi byłyby inne.

Jak jednak informuje „Rzeczpospolita”, na podstawie badań Totalizatora Sportowego, Polacy też do pewnego stopnia zachowują rozsądek i większość z nas wygraną przeznaczyłaby na zakup mieszkania lub samochodu (80 proc.).  Co czwarty Polak chciałby jednak przeznaczyć wygraną na podróż dookoła świata.

Inne podejście do długów niż Niemcy mają Włosi, jak to przystało na narody gorącego południa. Mieszkańcy Italii często nie płacą rachunków na czas. Badanie agencji CIBRIS, przeprowadzone we Włoszech w kwietniu 2015 r., wykazało, że niewiele ponad jedna trzecia włoskich przedsiębiorstw (36,3%) płaci swoje zobowiązania na czas. Na samej Sycylii terminowe płatności deklarowało niecałe 19% przedsiębiorców.

Polaków natomiast można umieścić gdzieś pośrodku europejskiej skali podejścia do długów. Nie jesteśmy tak oszczędni jak Niemcy, za to dla Polaków dług jest także dużym problemem w sferze mentalnej, inaczej niż na bardziej nonszalanckim południu Europy.

Podział na północ-południe nie jest jednak czarno-biały i okazuje się, że stereotypy mogą być tu mylące. Żeby oddać sprawiedliwość Włochom, warto zaznaczyć, że z badań Europejskiego Banku Centralnego w 2013 r. wynikło, że około 75% włoskich gospodarstw domowych nie miało żadnego długu (za: „The New York Times”). W całej strefie euro 44% gospodarstw domowych miało długi, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych aż 75%.

Warto przy okazji spojrzeć na kwestię długów hipotecznych. W Stanach Zjednoczonych zadłużenie obowiązuje tylko do wartości nieruchomości. Jeśli Amerykanie mieliby takie problemy jak Polacy ze spłatą długów zaciągniętych w szwajcarskich frankach, to jednak za oceanem sytuacja wyglądałaby bardziej pozytywnie dla konsumentów. Amerykanie mogliby rzucić klucze na stół bankierom i powiedzieć „Goodbye”. W Polsce niestety tak to nie działa i trzeba spłacać dług, który wartością przewyższa mieszkanie. W tym kontekście warto też wspomnieć o podejściu Niemców do zakupu własnych mieszkań. Okazuje się, że za naszą zachodnią granicą bardzo popularne jest wynajmowanie mieszkań, zamiast kupowania ich na własność.  

 

Get Back
O mnie Get Back

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka