Gilsberg Gilsberg
102
BLOG

Żelazna miotła w spółkach Skarbu Państwa. Część 5

Gilsberg Gilsberg Gospodarka Obserwuj notkę 4
Żelazna miotła nie zacznie zamiatać znów aż tak szybko, jakby to się niektórym wydawało. Wystrzałem z pistoletu startowego będzie wręczenie przez Prezydenta nominacji ministerialnych osobom wskazanym przez nowego Premiera, w tym Ministrowi Aktywów Państwowych (MAP). Media spekulują, że może to być potomek naszego noblisty Bartłomiej Sienkiewicz. Osobiście uważam, że byłaby to kandydatura trafna. Oczywiście nie ze względu na koligacje z wybitnym pisarzem, tylko z uwagi na jego doświadczenie.

A to obejmuje kompetencje polityczne, urzędnicze (m.in. Minister Spraw Wewnętrznych), analityczne - bowiem współtworzył Ośrodek Studiów Wschodnich - oraz w zakresie służb specjalnych. Kluczowe spółki Skarbu Państwa są zaś niezwykle ważne dla szeroko rozumianego bezpieczeństwa, choćby ze względu na wyłączne obszary swojej działalności, tj. wydobycie kopalin, przesył i dystrybucję energii, produkcję zbrojeniową i wiele innych. Obszary te są nie tylko przedmiotem zainteresowania, ale też prób ingerencji obcych służb specjalnych.

Wracając jednak do rzeczy, bez względu na personalia, nowy minister odpowiedzialny za państwowe spółki będzie musiał w pierwszej kolejności powołać swoich wiceministrów. Te stanowiska będą z pewnością ważną częścią porozumienia koalicyjnego. Dlatego już przygotowane plany doradców dotyczą raczej zmian struktury samego ministerstwa, podziału kompetencji i osoby dyrektora generalnego oraz co ważniejszych dyrektorów departamentów. Muszą być one zresztą bardzo elastyczne. Umowa koalicyjna - o czym wprost  jest jakoś tak niezręcznie mówić publicznie politykom - powinna określać wyraźnie podział spółek pomiędzy poszczególne partie tworzące nowy rząd (choćby w ostatnim aneksie). Tutaj będzie bardzo wiele raf, na których może ugrzęznąć na chwilę tworząca się koalicja. Dzielenie poszczególnych stanowisk w zarządach najważniejszych firm, może być nie tylko problem w sprawnym zarządzaniu nimi, ale także spowodować późniejsze problemy w relacjach z właścicielami, czyli ministerstwami zarządzanymi przez różnych koalicjantów. Przykładowo, spółki zbrojeniowe będą podlegać pod MAP (w sprawach właścicielskich), pod MON (w sprawach merytorycznych) i Ministerstwo Gospodarki (w niektórych kwestiach), a spółki energetyczne pod MAP i Ministerstwo Klimatu. Rodzi to zawsze dodatkowe komplikacje i spory kompetencyjne. Na pewno zawsze wydłuża zaś czas niezbędny do przeprowadzenia międzyministerialnych ustaleń, choć tu jest o tyle łatwo, że zawsze może ,,wejść w szczegóły'' Premier albo desygnowana przez niego osoba i pogodzić dyskutantów swoją autorytarną decyzją, jeśli nie dojdą do konsensusu w określonej dacie.

Kiedy skończy się polityka zacznie się prawo. A tutaj nie da się nic przyspieszyć. Skrócenie terminów obowiązujących w ustawach; praktycznie zawsze skończy się nieważnością powołań na stanowiska w organach państwowych spółek. Obowiązujące przepisy to skomplikowany konglomerat regulacji ogólnych (jak kodeks spółek handlowych) i bardziej szczególnych (jak te o zarządzaniu mieniem państwowym, czy ofercie publicznej).

Na ,,pierwszy ogień pójdą'' spółki Skarbu Państwa notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) Indeksu WIG 20. Tam zaś obok takich prywatnych firm jak CD PROJEKT czy KRUK, znajdują się też państwowe giganty, takie jak np.: PKN ORLEN, KGHM, PGE, PZU, PKO BP. 

Terminy zwołania zgromadzenia walnych akcjonariuszy, czyli organu właścicielskiego, liczone są w tygodniach. Podobnie jest w przypadku powołania nowych członków rad nadzorczych w państwowych spółkach. Ci zaś (jako kandydaci) muszą jeszcze przejść procedurę akceptacji ,,Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych''. Organ ten został utworzony przez PiS- owski rząd pod koniec 2016 r. Idea była słuszna. Członkowie wskazani tamże przez Premiera i MAP mieli sprawdzać czy kandydaci do nadzoru nad państwowymi firmami mają, poza formalnymi kompetencjami (np. tytułem MBA), także realne kompetencje. Warto przemyśleć, czy ten organ nie powinien zostać pozostawiony i gruntownie zreformowany w przyszłości. Ewolucja powinna zmierzać w stronę rynkowych i profesjonalnych konkursów na te odpowiedzialne stanowiska.

Po objęciu swoich funkcji, ,,nowa'' rada nadzorcza może odwołać dotychczasowych członków zarządu, o ile sami nie złożyli rezygnacji. Zazwyczaj jednak rezygnacja wiąże się ze zrzeczeniem prawa do trzymiesięcznej odprawy, co też będzie raczej rzadkością. Jednocześnie, w kolejnej uchwale, rada nadzorcza może i powinna powołać prezesa oraz pozostałych członków zarządu państwowej firmy. Wcześniej jednak musi rozpisać i ogłosić odpowiedni konkurs oraz osobiście (nie-online) przesłuchać zgłoszonych kandydatów. Są to kolejne tygodnie, zwłaszcza że zgłosić się może każdy. Jeśli kandydaci spełniają warunki formalne - a będzie ich zbyt wielu - trzeba ustalić kolejne terminy rozstrzygnięcia konkursu.

Pierwsze miesiące pracy nowego zarządu będą bardzo pracowite. Z jednej strony będą musieli wypełniać szereg obowiązków (międzynarodowych i krajowych) związanych z objęciem funkcji. Mam tu na myśli wypełnianie przez wielu z nich ankiet bezpieczeństwa dla służb specjalnych z wielostronicową spowiedzią swojego życia majątkowo - osobistego i wielu oświadczeń związanych z praniem brudnych pieniędzy, regulacjami giełdowymi itd. Z drugiej strony będą musieli - bo takie są oczekiwania - nie tylko przystąpić do natychmiastowej pracy merytorycznej, ale także zapewne; do sprawnej i dużej reorganizacji. Zmian kadrowych również, bo dyrektorzy są kluczem do sprawnego funkcjonowania każdej dużej korporacji. A z trzeciej (!) strony; do zmian personalnych w organach spółek córek. Z tym zresztą będzie się wiązać problem zlecenia sprawnych audytów, udzielenia albo nieudzielenia absolutoriów poprzednikom i wielu, wielu innych decyzji. Czyli ekspresowego poznania obecnej sytuacji objętej do zarządu firmy.

Nasze największe spółki Skarbu Państwa są w rzeczywistości wielkimi korporacjami, czyli wielopiętrowymi holdingami dziesiątek spółek z siedzibami w różnych miejscach w Polsce i czasem poza granicami. W podobnym lub trochę mniejszym zakresie; powyższa procedura będzie powtarzana krok po kroku, na co raz niższych piętrach. A jest ich co najmniej kilka. Spółki wnuczki, prawnuczki itd. Gdzieniegdzie okaże się, że na niższym szczeblu znajduje się również spółka giełdowa albo spółka poddana szczególnym, dodatkowym regulacjom (np. farmaceutycznym). W bankach, funduszach inwestycyjnych czy firmach ubezpieczeniowych, do tego wszystkiego, dochodzi jeszcze cała gama przepisów sektorowych i potrzeba zatwierdzenie przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) nowych członków zarządu.

W bardzo dużym i telegraficznym skrócie; nawet jeśli nowi kandydaci do objęcie stanowisk w zarządach państwowych spółek; posiadają duże doświadczenie (oby tak było), to mogą się spotkać z zupełnie inną rzeczywistością prawno-finansową, niż ta, którą pamiętają. Po prostu obecnie jest multum nowych wymogów i czynności, które należy spełnić, a których nie było jeszcze osiem lat temu.

Można pokusić się o stwierdzenie, że na prawdę będą ,,pełne ręce roboty''. Zmiany ustawowe systemu spółek Skarbu Państwa potrwają jeszcze długo. Są to przecież wielkie rozgałęzione struktury, na czele których stoją giełdowe ,,matki''. Giełdowe, czyli niemożliwe do modelowania (przynajmniej w całości) według woli polityków. Podlegają one międzynarodowym przepisom i regulacjom UE. Zmiany będą wymagały też poważnej korekty statutów spółek, co również potrwa.

Optymistycznie można jednak zakończyć, że zmiany personalne mają tak na prawdę największy wpływ na kierunek rozwoju firm. Jeśli będą trafione, wpłyną też na strategię i ich działalność operacyjną.

Nie potrwa to jednak kilku miesięcy. Zostawmy politykę, która działa na poziomie ogólności (i obietnic). Najwcześniej, pod koniec pierwszego kwartału 2024 roku znikną z polskich mediów gospodarczych głośne nazwiska prezesów poprzedniej ekipy. Żelazna miotła będzie zamiatać jednak znacznie dłużej, schodząc na co raz niższe stopnie. Zapewne do lata przyszłego roku. 




Gilsberg
O mnie Gilsberg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka