giz 3miasto giz 3miasto
1310
BLOG

Dlaczego? oraz Czy?

giz 3miasto giz 3miasto Rozmaitości Obserwuj notkę 44

Dlaczego ludzie nic z tym nie zrobią?
Dlaczego Sakiewiczem powinna zająć się prokuratura?
Dlaczego Wywczasem powinien zająć się psycholog?
Dlaczego w Rzepie nie było obszernej relacji z poniedziałkowego spotkania naukowców?

Takie i inne pytania się mnożą, a mnożąc się, cisną. Jednak częściej budzą oburzenie, niż zainteresowanie, a przecież "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi" - jak ktoś, już dawno temu zauważył. Zatem ostrzegam, głupie odpowiedzi będę kasował i na wszelki wypadek sam uchylam się od odpowiedzi ;-)

Zamiast tego zacytuję fragment ciekawego (bo archiwalnego?) artykułu opublikowanego tam gdzie dzisiaj bezskutecznie szukałem omówienia wspomnianego wyżej spotkania naukowców ws "katastrofy smoleńskiej", czyli w Rzepie. To tu właśnie przypomniano, że "85 lat temu, 23 października 1927 roku, urodził się Leszek Kołakowski (zmarł w 2009 roku)". 
Wiemy, wiemy - chóralnie zarezonują MWzWM - Leszek Kołakowski wielkim filozofem był.
No powiedzmy, jak na nasze możliwości z całą pewnością wielkim filozofem był. Tym niemniej chyba nie wszyscy wiedzą, zwłaszcza młodzi, w jaki sposób tym wielkim filozofem został. A kilka faktów z biografii profesora może wszak zainspirować niejedną młodą głowę o filozoficznym nastawieniu do otaczającej nas rzeczywistości. A więc:

"Co wyróżniało Leszka Kołakowskiego z otoczenia? Nie był ochrzczony. – Mój ojciec – wyjaśniał – uważał, że chrzest dzieci jest niewłaściwy. Miał pod tym względem przekonania podobne jak anabaptyści. Człowiek może się ochrzcić, kiedy jest już starszy, z własnej woli.
(...)
Koniec wojny zastał go w Garbatce, na skraju Puszczy Kozienickiej niedaleko Radomia. Sowietów powitał jako wyzwolicieli. – Owszem, słyszało się, że gwałcili kobiety i kradli, ja tego nie widziałem ani nie znam nikogo, kto by widział, ale to na pewno się zdarzało, chociaż nie na taką skalę jak później w Niemczech– mówił Kołakowski. – Ale ci żołnierze zwykli u nas ginęli i nas wyzwalali.
Studia filozoficzne rozpoczął w Łodzi, gdzie zanim wstąpił do PPR, zgłosił akces do Akademickiego Związku Walki Młodych "Życie", udzielając się w radykalnej frakcji tej organizacji zwanej dzierżyńszczakami. Na zebraniach śpiewali pieśń o Polskiej Republice Rad do słów Brunona Jasieńskiego. Po latach utrzymywał, że była to z ich strony prowokacja skierowana wobec ludzkości.
(...)
Fałszerstwo wyborów do Sejmu w styczniu 1947 roku nie zdziwiło go: "Uważaliśmy, że władzę trzeba zdobyć wbrew większości, bo od tego zależy świetlana przyszłość".
(...)
W marcu 1950 roku ośmiu studentów, członków PZPR wystąpiło z otwartym, publicznym atakiem na wybitnego filozofa prof. Władysława Tatarkiewicza, protestując przeciwko rzekomemu dopuszczeniu na prowadzonym przez niego seminarium do "czysto politycznych wystąpień o charakterze wyraźnie wrogim budującej socjalizm Polsce".
Kilka miesięcy później Tatarkiewiczowi odebrano prawo do wykładania i prowadzenia zajęć, a pod tym donosem czy też, jak wtedy go nazywano, listem otwartym podpisali się prócz Leszka Kołakowskiego m.in. Bronisław Baczko, Irena Rybczyńska i Henryk Holland.
(...)
 Nowi generałowie napoleońscy, tacy jak Kołakowski, nie zajmowali się fizycznie tym brudnym procederem, kierowali ogniem ideologicznym, a do brudnej roboty przydzielona była hurma aktywistów, którzy potem lądowali na wysokich stanowiskach w aparacie partyjnym. W efekcie tego trzęsienia ziemi zniknęli uczeni reprezentujący różne kierunki, o wielkim dorobku, autorytecie naukowo-moralnym: Ajdukiewicz, Ossowscy, Elzenberg, Ingarden, Tatarkiewicz….. Lista długa i piękna. Żaden z nich nie zaczął mówić nowomową, nie pokajał się, że błądził jako fenomenolog czy neopozytywista. Więc oni mogli, a inni nie? Nikt nie przemówił w ich obronie. Na placu została jedynie słuszna filozofia marksistowska i tak jak u literatów zaczął się "cyrk pcheł".  - link: "Leszek Kołakowski. Filozof-rewizjonista."

 Jak dalej potoczyła się kariera Leszka Kołakowskiego, to już wszyscy, zwłaszcza młodzi uczyli się o tym w szkole: jak został wrogiem PRL, opozycjonistą zwanym rewizjonistą, antykomunistą i ostatecznie wielkim filozofem. Sądzę, że nikomu już nie muszę tego przypominać, więc po co przypominam? - pomyślcie. "Myślenie nie jest takie łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić" - ostatnio powtarza moja Goo, cytując Kubusia Puchatka.

Na koniec pozostaje jeszcze zadać tytułowe pytanie na czy - na przykład takie:

Czy aborcji można również dokonać in vitro? 
Czy już na ten temat wypowiadał się jakiś lokalny autorytet/autorytetka?

i z jakim skutkiem?  

 

 

rys. Andrzej Krauze

 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Rozmaitości