Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić,
Jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć
Zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
Aż ukaże jądro mleczne ptasi świt.
Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot,
Wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot,
Futrem iskrząc zwiną wszystko
W barwy burz, w serduszka listków, w deszczu siwy splot.
I powietrza drżące strugi, jak z angielskiej strzechy dym
Zmienię ci w aleje długie, w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
Aż zagrają jak wiolonczel żal różowe światła pnącze,
Pszczelich skrzydeł hymn.
Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne obraz dni,
Które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki,
Zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.
K.K. Baczyński (1921 - 4 sierpnia 1944)
Psy kulawe
stroją drogi
diabeł dziewkom
plącze nogi
ptaki drzewom
kwiaty cierniom
po marzeniach
trupy biegną
taki pejzaż
taki pejzaż
rzadko zbrodniarz
łzą zapłacze
ślepy żebrak
znajdzie pracę
błędny rycerz
laur
taki pejzaż
taki pejzaż
Wiatry wieją
sosny krzywe
nieprzydatne
a prawdziwe
głupek piosnkę
z nich wyładzi
snem napoi
gwiazdkę zdradzi
będzie pejzaż
śpiewny rzewny
taki pejzaż
taki pejzaż
Andrzej Szmidt (1933-2006)
Inne tematy w dziale Rozmaitości