Białogwardzista Dioma Białogwardzista Dioma
78
BLOG

O ojczyźnie jabłek, pagórków, leniwych rzek, cierpkiego wina...

Białogwardzista Dioma Białogwardzista Dioma Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

-    Co porabiasz, François? – zapytał absolwent Sorbony, wchodząc do pokoju swojego kolegi. Pomieszczenie to, choć skromnie urządzone, mogło się poszczycić cudownym widokiem na Montmartre, a w tym konkretnym momencie tonęło w miękkim, letnim strumieniu światła.
-    Och, Jacques, piszę o najnowszej historii pewnego państwa – nie odrywając oczu od notatek odpowiedział François.
-    Więc to jest ten projekt, o którym gadasz wszystkim? To coś cholernie nowego i ekscytującego?
-    Tak. Wyobraź sobie, że jest kraj, który był potęgą u zarania państwowości tej części Europy, długo bronił się przed wrogimi armiami z lewa, prawa i najdalszej Azji a kiedy upadł, to już na dobre kilka setek lat.
-    Merde! Poważnie przesrana rzecz... – zmartwił się szczerze Jacques.
-    I po wielu zrywach, w których naród pozostawał nieprzerwanie scementowany językiem, kulturą i wiarą, po niezliczonych hektolitrach przelanej krwi za ojczyznę i dziesiątki innych państw, strącaniu cesarzy, prostowaniu swastyki i wyszczerbianiu sierpa i młota, konzentrazion-lagerach i isprawitel’nych łagrach, bestialskich mordach na inteligencji i oficerstwie, kiedy Druga Wojna Światowa dobiega końca zostają w końcu sprzedani przez nas i cały zachód...
-    C'est une absurdité absolue! Toż to absurd totalny, drogi François! – gorączkuje się Jacques, przegryzając ser, zapijając winem, gryząc w pośpiechu.
-    Mało tego. Pod ciężką łapą wschodu i pod władzą marionetek w zniewolonych mediach bohaterów nazywało się zbirami, wiernych do końca: zdrajcami. Żołnierzy, co przeszli niemal cały kontynent: koniunkturalistami i kolaborantami.
-    C'est impossible! C'est une absurdité absolue! Ale już są w końcu wolni? Już żyją normalnie?...
-    A kto ich tam wie?! O Polakach piszę.

Płonie czerwienią Piter, dusi się w krasnej gorączce Trzeci Rzym a Ochotnicza Armia Zbrojnych Sił Południa maszeruje pod starymi, postrzępionymi przez kule sztandarami. Walka trwa! Możesz się przyłączyć, lecz pod swoje chorągwie nas nie wołaj, przebierać się nie nakazuj. Dziurawe mundury przylegają za mocno do sumienia. =•=

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura