Arka Noego: Zapomniany Odkrywca i cień nauki.

"Prawda jest jak lew; nie musisz jej bronić. Pozwól jej się uwolnić, a sama się obroni."

 W dobie, gdy informacja pędzi z zawrotną prędkością, a każde odkrycie natychmiast obiega świat, istnieją opowieści, które zdają się tonąć w mrokach zapomnienia. Jedną z nich jest historia Rona Wyatta i jego zdumiewających odkryć związanych z Arką Noego. Odcinek programu "Advent Media Connect" z 29 maja 2025 roku, z udziałem pastora Jamesa i Davida Reformatora, rzuca nowe światło na tę sprawę, wskazując na niepokojące trendy w świecie nauki i mediów.

Czy sekularny świat ignoruje kluczowe dowody na istnienie Arki Noego? Dramatyczne oskarżenia i naukowe fakty.

 Mary Nell Wyatt, żona zmarłego Rona Wyatta, bije na alarm. W emocjonalnym wystąpieniu wyraziła głębokie zaniepokojenie faktem, że sekularne media konsekwentnie pomijają nazwisko jej byłego męża w kontekście najnowszych doniesień dotyczących Arki Noego. Wykryte przez Wyatta już w latach 70. ubiegłego wieku anomalie geologiczne w tureckim Durupınar, od dawna wskazywane były jako potencjalne miejsce spoczynku biblijnej Arki.

 Pastor James i David Reformator, gospodarze programu, zgodnie twierdzą, że pomijanie dorobku Wyatta to coś więcej niż tylko niedopatrzenie. Ich zdaniem, jest to celowe działanie, mające na celu zdyskredytowanie odkryć, które mogłyby wzmocnić wiarę i podważyć dominujące, świeckie filozofie w edukacji i nauce. Podkreślają, że chwała za te odkrycia należy się Bogu, a chrześcijanie mają obowiązek bronić prawdy, gdy jest ona atakowana.

 Mary Nell Wyatt szczegółowo opowiada o pracy swojego męża. Już w 1979 i 1984 roku Ron Wyatt pobrał próbki z wnętrza i zewnętrza formacji w kształcie łodzi. Badania w Galbreth Labs wykazały znaczącą różnicę w zawartości węgla. Próbka numer dwa, pobrana z wnętrza formacji, zawierała 4,95% węgla, podczas gdy próbka numer jeden z zewnątrz miała 1,88% – różnica wyniosła około 2%. Te dowody, zaakceptowane przez rząd turecki, legły u podstaw powstania centrum turystycznego w tym miejscu. Dr Bill Shea z Biblical Research Institute potwierdził te dane, co dodatkowo wzmacnia wiarygodność badań Wyatta.

 Najnowsze doniesienia medialne o rzekomych "nowych" odkryciach potwierdzających istnienie Arki Noego, bez wspomnienia o Wyattcie, są źródłem głębokiej frustracji. David Reformator nie waha się nazwać tego "oszustwem intelektualnym". Zwraca uwagę, że praca Wyatta często jest dyskredytowana, nawet w obrębie własnego kościoła, co – jak sugeruje – otworzyło drzwi dla innych, aby przypisać sobie jego zasługi. Pastor James wyraża ubolewanie, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego często marnuje okazje, aby przyjąć znaczące odkrycia i wykorzystać je do szerzenia Ewangelii.

 Dyskutanci zastanawiają się nad przyczynami odrzucenia odkryć Wyatta, wskazując na strach przed napięciami, czy też pragnienie konformizmu. Podkreślają wagę obrony własnych przekonań, nawet jeśli oznacza to bycie uznanym za osobliwego. Przywołują biblijne przesłanie, że to, co świat nazywa herezją, oni nazywają kultem, wierząc we wszystko, co napisane w Prawie i u Proroków.

 W programie zaprezentowano również kilka innych nagrań wideo, które zdają się potwierdzać ustalenia Rona Wyatta, w tym analizy kątów prostych w strukturach geologicznych, wskazujących na sztuczne pochodzenie, oraz odkrycie kul siarki o niezwykle wysokiej czystości (około 97%) w miejscach, które Ron Wyatt zidentyfikował jako Sodomę i Gomorę. Dla porównania, siarka wulkaniczna osiąga zwykle 40-50% czystości.

 Ostatecznie, przesłanie programu jest jasne: chwała należy się Bogu, nie ludziom. Mary Nell Wyatt została zaproszona do wspólnej dyskusji, a jej zmarły mąż, Ron Wyatt, powinien zostać uznany za pioniera w badaniach nad Arką Noego. Skromność i wiara są kluczem do zrozumienia Boskiej chwały, która przekracza ludzkie pojmowanie.

Historia Rona Wyatta i jego dziedzictwa to doskonały przykład na to, jak w świecie nauki i mediów, granica między rzetelnym informowaniem a selektywną interpretacją danych może być bardzo cienka. Bez względu na osobiste przekonania dotyczące Arki Noego, trudno zignorować fakt, że znaczące dowody, zaakceptowane nawet przez lokalne władze, są obecnie marginalizowane. Czy jest to celowe działanie mające na celu osłabienie wiary, jak sugerują goście "Advent Media Connect", czy raczej niedopatrzenie wynikające z braku gruntownej weryfikacji wcześniejszych badań? Ta kwestia wymaga dalszego, obiektywnego śledztwa, aby prawda, niczym lew, mogła w końcu stanąć na własnych nogach.

_{Oprac. redaktor Gniadek}

[ Polecam się i proszę o wdzięczność wedle uznania na Suppi ]