Informacje napływające z Ukrainy i państw sąsiadujących na północ i wchód od jej granic nie napawają optymizmem. Coraz częściej pojawia się pytanie, które w latach 80. ub. wieku zadawali sobie Polacy: Wejdą czy nie wejdą? Jak wiadomo nie musieli wchodzić, bo już u nas byli.
Analogiczną sytuację (oczywiście nie w skali 1:1) dostrzegam za naszą wschodnią granicą. Na Ukrainie – co prawda – nie ma rosyjskich baz wojskowych, a po ‘45 roku w Polsce stacjonowała Północna Grupa Wojsk Związku Radzieckiego, która liczyła sobie ponad 50 tysięcy żołnierzy...
Dalszą część felietonu można przeczytać na goniec24.pl