NATO uruchomiło art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego, co potwierdził rzecznik rządu Adam Szłapka, a o co wystąpił minister Sikorski. Dzisiejszy atak dronów na Polskę jest elementem rosyjskich negocjacji z Trumpem. Dla Putina Trump, który na Alasce ugościł go z honorami, pokazał słabość. Jak mówi Ziemkiewicz, to sposób prowadzenia polityki przez Rosję: „Pogłaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze”.
Na rycinie poniżej: mapa ćwiczeń Zapad-2025
Źródło: https://x.com/Lithuanian_MoD/status/1958874360921428231
Rosja, poprzez dzisiejszy pokaz siły, chce wymusić ustępstwa od Zachodu. Eskalacja konfliktu ma swój cel. Oznacza też, że Putin chce zakończyć wojnę, ale na swoich warunkach. Dogorywający niedźwiedź czuje ciśnienie drugiego szeregu. Kto wie, może jak NATO dobrze to rozegra, to Putin odda władzę. Z pewnością Putin udaje silniejszego niż jest.
Wiecie Państwo, co łączy wyborców Koalicji Obywatelskiej, Zjednoczonej Prawicy, Konfederacji, Lewicy, Hołowni, Polskiego Stronnictwa Ludowego? Wszyscy kategorycznie nie chcą, aby na terenie Polski doszło do wojny. To nie tak, że Tusk bagatelizuje atak, ale uspokaja sytuację.
Na ten czas musimy zostawić wewnętrzne polskie spory na bok. Zarzuty wobec rządu są uzasadnione, ale to nie czas, by prowadzić wewnętrzne spory i eksponować je za granicę. Rosji trzeba pokazać jedność, nawet, jeśli będzie ona udawana.
Tusk nazwał atak „bezprecedensowym naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski”, ale jednocześnie zapewnił, że Polska i NATO w pełni kontrolują sytuację. Tusk podkreślił, że żadne drony nie doleciały do celów strategicznych w Polsce, a siły obronne skutecznie je zestrzeliły. Ponadto zapewnił, że nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa ludności, a incydent został od razu skonsultowany w ramach NATO (artykuł 4). Dodał też, że Polska będzie domagać się wzmocnienia tzw. „ściany przeciwdronowej” wzdłuż granic NATO na wschodzie Europy.
Sytuacja jest bardzo poważna. Możliwe, że Rosja zechce zaatakować Litwę, Polskę i zająć przesmyk suwalski. Atak na Polskę to preludium do większego zagrożenia, jakim są manewry Zapad na Białorusi, m.in. z rakietami jądrowymi. To nie będą manewry z rakietami bez głowic jądrowych. Nie tym razem. Często jest tak, że w życiu sprawdzają się najgorsze scenariusze. Manewry Zapad odbędą się w dniach: 12-16 września.
To pierwszy raz, że Polska zestrzeliła rosyjskie drony na swojej przestrzeni. Rzeczywiście, krytyka Sławomira Mentzena polskiego wojska jest w tym momencie niepotrzebna i niewskazana.
Zdjęcie główne przedstawia Przesmyk Suwalski – 100-kilometrowy korytarz między Polską a Litwą, oddzielający Białoruś od rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego. Oznaczony na zielono, stanowi kluczowe ogniwo łączące państwa bałtyckie NATO z resztą sojuszu i potencjalny punkt zapalny w każdym scenariuszu militarnym Rosja–Białoruś. (Zdjęcie: Open Source)
Problemem jest, że manewry „Zapad”, odbędą się blisko granicy Polski, Litwy i Łotwy. Rosja przedstawia te ćwiczenia, jako „obronne”, ale tak się składa, że zawsze symulowane są na nich.
„Mapa przedstawia Przełęcz Suwalską – 100-kilometrowy korytarz między Polską a Litwą, oddzielający Białoruś od rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego. Oznaczony na zielono, stanowi kluczowe ogniwo łączące państwa bałtyckie NATO z resztą sojuszu i potencjalny punkt zapalny w każdym scenariuszu militarnym Rosja–Białoruś” - https://united24media.com/latest-news/what-we-know-about-zapad-2025-the-russia-belarus-war-games-near-natos-borders-10674
Z doniesień medialnych wynika, że część ćwiczeń Zapad-2025 odbędą się na terenie obwodu kaliningradzkiego. Stacjonować tam ma kilka tysięcy żołnierzy. Rosyjski portal AIF-Kaliningrad poinformował wczoraj o pięciodniowych ćwiczeniach taktycznych, które odbędą się w rejonie Baltiyska, czyli na terytorium obwodu kaliningradzkiego, w tym samym okresie co Zapad-2025: https://klg.aif.ru/society/zhiteley-i-gostey-baltiyska-prosyat-sohranyat-spokoystvie-iz-za-ucheniy
Inne tematy w dziale Polityka
