GPS GPS
3503
BLOG

Czy lewica może być liberalna?

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 26
Lewica i prawica to pojęcia relatywne, to nazwy politycznych ugrupowań w danym kraju, gdy scena polityczna jest spolaryzowana, zantagonizowana i podzielona na dwa dominujące, zwalczające się stronnictwa – wtedy jedno z nich to lewica, a drugie prawica – niezależnie od ideologii jaką głoszą.
Ale czasem można te pojęcia zobiektywizować i spróbować im przypisać jakieś ideologie. Czym się różni prawica od lewicy ideologicznie, gdy oderwiemy te pojęcia od konkretnej sceny politycznej i konkretnego kraju?
Moim zdaniem najbardziej ogólna różnica między lewicą i prawicą w naszej cywilizacji to stosunek do moralności. Lewica dąży do tego, co niemoralne, a prawica do tego, co moralne. Lewica tworzy państwo niemoralne, a prawica moralne.
Prawica uznaje tradycyjną moralność jako podstawę ładu społecznego. W naszej cywilizacji i kulturze jest to moralność chrześcijańska.
Natomiast lewica kontestuje tradycyjną moralność i prawo naturalne i próbuje tworzyć swoją własną moralność, którą nazywa sprawiedliwością społeczną. Sprawiedliwość społeczna różni się od sprawiedliwości tym, czym krzesło elektryczne różni się od krzesła. Sprawiedliwość społeczna to zaprzeczenie tradycyjnej moralności.
Czy zatem lewica w sensie ideologicznym, a nie politycznym, tak jak ją powyżej określiłem, może być liberalna?
Moim zdaniem nie może. Lewica zaprzeczając moralności chrześcijańskiej nie może być liberalna. Liberalizm wypływa z moralności, postawa liberalna wynika wprost z chrześcijańskiego przykazania miłości, a więc kontestowanie moralności musi być antyliberalne, a kontestowanie liberalizmu amoralne.
Wszelkie ruchy lewicowe nie są w żadnej kwestii liberalne. Wszelka odmiana lewicy wyznaje kult przemocy, ruchy lewicowe chcą wszystkie problemy rozwiązywać przy użyciu państwa, a zatem przemocy, a zatem nie mogą być liberalne, bo liberalizm sprzeciwia się wszelkiej przemocy, a akceptuje ją tylko w obronie przed przemocą innych.
Solidaryzm narodowy jest, i musi być, liberalny, bo gdy staje się solidaryzmem stosującym przemoc do solidaryzowania się, a więc do solidaryzowania używane jest państwo, to solidaryzm przestaje być solidaryzmem, a staje się komunizmem albo faszyzmem, a zatem ruchem lewicowym.
Lewica ma różne pomysły polityczne – propaguje różne komuny, kooperatywy, kibuce, jakieś korporacjonizmy, spółdzielczości czy inne wspólnoty lub kolektywy – to wszystko jest liberalne, ale istotnie lewicowe staje się dopiero, gdy ma być jakoś umocowane ustawowo.
Wybór między prawicą, a lewicą, to wybór między państwem liberalnym, a zatem wolnorynkowym, czyli prawicowym, albo antyliberalnym, a zatem zamordystycznym, czyli lewicowym. Państwo liberalne to takie, które stosuje przemoc tylko w sytuacji, która jest moralnie uzasadniona, czyli takiej, w której indywidualny człowiek mógłby zastosować przemoc i byłoby to moralnie dopuszczalne. A państwa nieliberalne stosują przemoc w imię sprawiedliwości społecznej, czyli nowej moralności - i to jest właśnie podejście lewicowe.
Podam dwa przykłady:
  1. Gdy mnie napadnie bandyta i zechce okraść lub zabić, to mam moralne prawo się bronić i go nawet w samoobronie zabić. Na tej podstawie państwo może stosować przemoc by ludzi chronić przed złodziejami lub bandytami. Po prostu mogę scedować na społeczność moje moralne uprawnienia do stosowania przemocy. I to jest podejście prawicowe.
  2. Gdy należę do jakiejś komuny, czy społeczności, korporacji, kooperatywy, czy kibucu, który ubezpiecza swoich członków na starość każąc płacić im jakieś składki, albo zrzuca się na uczenie dzieci swoich członków pobierając na to od wszystkich jakieś składki, to nie mam moralnego prawa zmuszać nikogo siłą do uczestnictwa w tym - tworząc np. jakieś publiczne ustawy i stosując przemoc by zmusić wszystkich do stosowania się do tych ustaw. Dlatego nie mam moralnego prawa, by zasady mojej komuny przenosić na szczebel państwa. A tak robi lewica.
Prawicę od lewicy nie różni stosunek do wspólnotowości, ale stosunek do przemocy.
Nie chodzi o to, czy się tworzy jakieś wspólnoty, nie chodzi o to, że lewica chce jakichś wspólnot nowych, a prawica innych, tradycyjnych - chodzi o to, że grupa lewicowa chce swoje koncepcje ekonomiczne umocować ustawowo, a zatem zmusić przemocą resztę społeczeństwa do ich przyjęcia. Przykładem są wszystkie socjaldemokratyczne ustawy jakie teraz obowiązują. Obowiązek szkolny, obowiązek ubezpieczeniowy, finansowanie służby zdrowia z podatków, państwowa własność środków produkcji, wszelkie licencje, koncesje, pozwolenia, cały system bankowy, walutowy itd... to wszystko definiują ustawy i to jest niemoralne, bo jest stosowaniem przemocy w innych celach niż samoobrona przed przemocą innych.
Wszelkie komuny, kibuce, spółdzielnie czy spółki są jak najbardziej liberalne, a zatem wolnorynkowe, a zatem prawicowe, a zatem moralne, dopóki nie chcą usadowić się ustawowo w prawie publicznym, a zatem nie chcą przenosić swoich zasad działania do publicznego prawa.
Zmuszanie innych przemocą (a tym jest każda ustawa dotycząca gospodarki) do przyjęcia jakichś rozwiązań ekonomicznych czy organizacyjnych jest zawsze lewicowe, bo jest niemoralne. Lewica chce organizować życie społeczne poprzez polityczne realizowanie sprawiedliwości społecznej – a to w istocie jest niemoralne i dlatego jest lewicowe.
Czasem lewacy podszywają się pod prawicę udając głoszenie idei wspólnotowych opartych o tradycyjne wartości. Ale łatwo rozpoznamy, że w istocie są lewakami po tym, że chcą swoje idee wpisać do ustaw, a zatem zastosować przemoc by je zrealizować. A żadna tradycyjna społeczność nie może powstać w oparciu o przemoc, żadne tradycyjne wartości nie mogą być oparte o państwo – one ze swej natury są oddolne, są dobrowolne, są od władzy niezależne.
Idealnym przykładem takiej prawicowej, a zatem liberalnej, wspólnoty jest Kościół katolicki – jest to wspólnota w pełni dobrowolna - w każdym momencie można do niej przystąpić i z niej wystąpić. Jest to wspólnota, która wyrzeka się stosowania przemocy wobec sobie nawzajem, jest to zatem idealna solidarność. Kościół katolicki to wspólnota prawicowa, bo dobrowolna. Kościół katolicki jest zjednoczony idealnym liberalizmem.
Wszelkie wspólnoty oparte o przemoc – np. wspólnota ubezpieczonych społecznie przez państwo, czyli tych, którzy muszą płacić obowiązkowe składki, bo jak nie to kara, a potem dostają na starość emeryturę jaką wyznaczą zarządcy systemu w zależności ile im zostanie pieniędzy, są wspólnotami lewicowymi, bo sprzeciwiają się moralności, bo stosowanie przemocy by tworzyć obowiązkowy system emerytalny jest niemoralne.
Takie wspólnoty są nie tylko niemoralne, ale są nietrwałe, nieskuteczne, są bez sensu, nie realizują w żaden sposób naturalnej ludzkiej potrzeby wspólnotowości, nie generują synergicznego efektu współpracy. Efekt synergiczny występuje tylko we wspólnotach dobrowolnych. A zatem tylko liberalizm jest twórczy, moralny i sensowny - jest prawicowy.
Lewica liberalna być nie może! Kto jakąkolwiek lewicę nazywa liberalną ten jest po prostu politycznym manipulatorem służącym lewicy, bo chce tej niemoralnej formacji wyznającej kult przemocy przypisać szlachetną i moralną ideologię, która przemoc odrzuca.
Precz z komuną!
 
Grzegorz GPS Świderski

Ludzie <- poprzednia notka
następna notka -> Rejs

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka