graf13 graf13
253
BLOG

Smutny temat

graf13 graf13 Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Za oknem od samego ranka tak jakoś smutno...

Od kilku tygodni siedzę kilkaset kilometrów na zachód od domu, więc przy smutnej pogodzie do duszy sączą się też smutne porównania dwu światów.  Od pewnego czasu los zmusił mnie do poruszania się na wózku inwalidzkim. Ta niemiła sytuacja może spotkać w zasadzie każdego i to w każdej chwili- bowiem czy wszyscy ranni w ostatniej katastrofie kolejowej wrócą do pełnej sprawności? Tu nie pomogą żadne pobożne życzenia, ani zaklinania. Życie toczy się swoim prawem. Powracając jednak do głównego wątku- za chwilę wyruszam w miasto, na zakupy. Oczywiście sam, tylko podwójnie zmotoryzowany, czyli z wózeczkiem. Na przedsklepowym parkingu, zlokalizowanym tuż, tuż przy wejściu do obojętnie jakiego marketu wita mnie napis: Niepełnosprawni są naszymi partnerami...

W Bydgoszczy również powieszono karteczki: Zabrałeś moje miejsce, zabierz i moje kalectwo...

Które powitanie brzmi rzeczowo, a które infantylnie? Na dodatek, w większości bydgoskich marketów inwalida musi pokonać piękną promenadę z tego parkingu do wejścia! Tak jest zaprojektowane parkowanie przy Galerii Carrefuora przy Fordońskiej.  Po ostatnim podwyższeniu jakości Tesco przy Toruńskiej zmniejszono ilość stanowisk inwalidzkich i usytuowano je w najokropniejszym z okropnych miejsc. Gdy parkuję na którymś z tych miejsc i wyjmuję ( z olbrzymim wysiłkiem, zresztą ) mój wózek, za moimi plecami odbywa się intensywny ruch aut. Przy obu wejściach, oba duże place pozastawiane są samochodami, najczęściej młodych i sprawnych...  Owszem, na parkingu podziemnym istnieje 1 miejsce dla takich jak ja, ale pytanie jak mam na wózku korzystać z ruchomej rampy? Czy któryś z projektantów chociażby przez chwilę logicznie pomyślał?  Szczególnie dotyczy to dawnego Geant'a, czyli obecnego Reala, gdzie tylko na taśmociągu mogę wjechać na wózku do sali sprzedażnej ( wejście z parteru dostępne nie jest zmotoryzowanym). Czy instalacja wind osobowo- towarowych bardzo przedrażała by koszta budowy niestarych przecież marketów? A może jest tak, że te miejsca inwalidzkie są tylko atrapą zaspakajającą wymogi przepisów, bowiem spotkałem, że przy różnych okazjach na tych parkingach inwalidzkich można stawiać sezonowe punkty sprzedaży, np choinek (Kaufland, Makro )? W tym Makro spotkałem się kiedyś z ciekawą odpowiedzią kierownika zmiany indagowanego o zaprzestanie kontroli miejsc inwalidzkich przez ochronę i wymogu oznaczania pojazdów korzystających. Ow Pan Kierownik zdziwiony mym podpytywaniem, szczerze odpowiedział: Gdy zwróciłem pewnemu takiemu uwagę, to on odpowiedział, że przecież jest klientem! Zaprzestał więc zawracać sobie głowę jakimiś tam łamagami, przepraszam, inwalidami...   Wystarczyło mi tylko odwagi aby zapytać: a, k...a, kim ja jestem, turystą, nie, a więc intruzem!

Patrząc na osoby posiadające odpowiednie uprawnienia, to nasze organa wydające niewyobrażalną ich ilość, cieszą się ze swoich sukcesów zinwalidowania Kraju. Niedziwota więc, iż ten i ów bez tychże uprawnień stawia swoje jeżdżące cacuszko tam gdzie nie powinien. Przecież taki znaczek też mu się należy- jeśli nie na nogi, to na głowę! Bowiem, łatwiej inwalidzie zarobić mandat za złe parkowanie, niż parkującemu na koperciete okrzyczane 500,00 złociszy.

W Polsce zdarza się ogromna ilość wypadków z urazami, tragicznie wzrasta ilość trwale poszkodowanych na zdrowiu, może więc warto rozpocząć prawdziwą batalię o uszanowanie praw już poszkodowanych?

Bo napewno powinniśmy zacząć moralną metanoię tych siedzących za kierownicą. Nie pomogą radary! Najważniejsza jest zmiana myślenia, musimy zaprzestać podziwu dla mołojeckiej brawury!

Jak to osiągnąć?

 

graf13
O mnie graf13

Niedyplomowany Absolwent Akademii Chłopskiego Rozumu, któremu umiłowanie Rodziny jest wstępem do relacji z Ojczyzną. Z sentymentem wraca do wartości określanych jako: wiara honor szacunek uczciwość godność

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości