Ten dramatyczny tytuł pokazujący w jakim tragicznym miejscu jest Polska gdy się tak właściwie dobrze zastanowi to.. przecież w tym roku zginął Pan Prezydent Rzeczypospolitej wraz ze swoimi urzędnikami, Prezes Narodowego Banku Polski, całe dowództwo wojskowe… i nic się nie stało. Wcześniej zginęło jeszcze całe dowództwo lotnictwa.. i też nic się nie stało. Tracimy suwerenność na rzecz Rosji, i też nic. Więc czy jakimkolwiek wstrząsem dla nas może być to, że dzisiaj w Łodzi chciano zabić b. Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej? Czy to kogoś bulwersuje? Zadziwia? Nie udało się strzelić do Kaczyńskiego, więc zginął jakiś pomniejsi kaczysta… nic to… Państwo zdało egzamin!
Tylko Polski już nie ma.. Polski już nie ma. Nic już nie mamy. Nie ma władzy, nie ma prawa, nie ma elity, nie ma dumy, nie ma honoru, nie ma niepodległości!
Szykuje nam się kolejny proces Niewiadomskiego. Proces zabójcy Narutowicza przeprowadzono w ciągu miesiąca. Już łapię się na tym, że w takim czasie procesu mordercy z Łodzi nam się nie uda przeprowadzić. Raz, że jesteśmy demokratycznym państwem prawa. Dwa, że taki proces przed kampanią wyborczą do samorządów to już otwarte armaty całej antypisowskiej „opozycji”, że PIS tragedię wykorzystuje do własnej kampanii, a że może nawet i sprawca, tak naprawdę pochodził z PIS i specjalnie sprowokował to zajście, aby dać Kaczyńskiemu kolejne pole do kolejnego siania nienawiści.
Zapewne znów zostanie wykorzystany schemat, że sprawca był nieobliczalny psychicznie, tak aby winę karną przenieść na psychikę sprawcy, a nie na atmosferę jaką wobec Braci Kaczyńskich wytwarzają media i partia rządząca. Schemat ten opisałem w jednym z kwietniowych postów, i pozwolę sobie zrobić odesłanie do niego: http://grudqowy.salon24.pl/169873,w-cieniu-prezydenckiej-trumny
Tylko po co to wszystko, jak przecież liczy się tylko własne Ja, a państwo, ojczyzna, toć to przeżytki.
Proces zabójcy z Łodzi musi być jawny i transmitowany przez wszystkie stacje telewizyjne. Bo może jest to ostatnia szansa na krzyk, który obudzi nasze społeczeństwo. Bo tylko Polacy mogą zaprzestać dzieła niszczenia państwa. Nie Kaczyński, nie Tusk. POLACY! Odejście Kaczyńskiego czy Tuska z polityki, o co apelowało dziś kilku blogerów, nic nie zmieni. Bo problemami Polski nie są personalia. Problemy są znacznie szersze i sięgają konstrukcji państwa, prawa, zależności w polityce międzynarodowej i gospodarce. Kampania nienawiści jaka jest w Polsce, nerwowość to nie jest wina konfliktu Tusk – Kaczyński, czy między PO a PIS, to wszystko są pochodne III Rzeczypospolitej, i aby ten stan zmienić potrzebna jest decyzja i świadomość Polaków. Do której codziennie krzyczę, krzyczymy… i co.. i nic.
Bo przecież nic się nie stało.
Pan Prezydent Komorowski chyba nawet nie musi się fatygować w celu ogłoszenia Żałoby Narodowej. Po co się zastanawiać nad Polską. Piotr Śmiłowicz już wydał wyrok.
Wyrok na Polskę. Polski już nie ma.
Dwa posty niżej pytałem: kiedy zaczniemy do siebie strzelać. Tylko dlaczego my Pisowcy, mamy tak bezboleśnie i bezgłośnie dać sie wystrzelać? Aż tak naprawdę zawadzamy powszechnemu szczęściu i Polsce?
Inne tematy w dziale Polityka