Grudeq Grudeq
713
BLOG

Upadek kolei żelażnej czy pasażerów kolei?

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 9

 

Z pewnością miłośnik kolei i podróży kolejowych nie będzie sprawiedliwym sędzią w sprawie ostatnich szaleństw na PKP. Zwłaszcza taki co uwielbiał, w czasach kiedy Przewozy Regionalne prowadziły pociągi pośpieszne i sprzedawały tzw. bilety weekendowe w cenie 50 zł wojaże pod hasłem kolacja w Krakowie, śniadanie w Szczecinie. W takich chwilach PKP jest dla mnie instytucja obywatelskiego i patriotycznego wychowania dająca najlepszą możliwość zwiedzenia i poznania całego naszego Państwa. I mój stosunek do kolei można zamknąć w słowach „Nas nie będzie a PKP będzie”.

 
W większości postów i komentarzy odnośnie sytuacji kolei zajęto się głównie rozliczaniem mniej lub bardziej winnych kolejarzy na wyższym lub niższym szczeblu. Nie widziałem zaś aby ktoś wziął pod uwagę chociażby taki argument, że obecnie remontowane i przebudowywane są trzy wielkie, węzłowe dworce Polski: Warszawa Centralna, Wrocław Główny i Katowice, i chociażby z tego powodu już mamy zamieszanie z peronami, bo część peronów jest remontowanych do marca, część od marca do lipca, a część od czerwca do września, a rozkład jest całoroczny. No i rzecz jasna trzeba pamiętać, że rozkładam zarządzają przewoźnicy, a remontami firmy od remontów i dworców. Ciekawe jest też chociażby takie sformułowanie: wyłączyli ogrzewanie w wagonach, tak jakby automatycznie zakładano, że źli i paskudni kolejarze specjalnie chcieli zrobić na złość pasażerom i wyłączyli im ogrzewanie w wagonie, a nie stało się to przez awarię spowodowaną chociażby wiekiem wagonów i ich wyeksploatowaniem czy chociażby taką praktyką naszych współobywateli polegającej na demolowaniu tego wszystkiego co wspólne.
 
Właśnie mało w tym czasie mówi się o pasażerach naszych kolei. Może taka mała dygresja pocztowa. Byłem w ostatnim czasie świadkiem gdy szesnastolatek wysyłał coś na poczcie i nie miał absolutnie pojęcia jak to należy zrobić, jak zaadresować kopertę, gdzie nakleić znaczki, jak wypełnić zwrotkę. Udało mu się to tylko dzięki życzliwości pani w pocztowym okienku acz przy wściekłości oczekujących w kolejce podirytowanych kilkuminutową obsługą niekompetentnego klienta.
 
I teraz zobaczmy sobie takiego niekompetentnego człowieka w roli pasażera na kolei. Oczywiście w sposób internetowy przygotuje się do podróży. Sprawdzi sobie na stronie PKP dokąd chce jechać i o której godzinie ma wyjazd ze swojej miejscowości. Jeżeli nawet będzie musiał się przesiadać, to w wydruku komputerowym ładnie pokaże mu się gdzie się przesiadać, no i w trasę! Problem pojawia się kiedy jest spóźnienie i klient nie zdąża na przesiadkę. Stoi taki biedak na dworcu i co? Przecież zapłacił i on musi dojechać! A co go to interesuje, że spadł śnieg, że trakcja się zawaliła, że lokomotywa nawaliła. Przecież... tak czasem gdy słucham takich osób, to ciekawi mnie czy w swojej pracy są takimi profesjonalistami, jakiego to profesjonalizmu oczekują od osób ich obsługujących i zawsze im się wszystko udaje, nigdy się nie spóźniają, terminowo wysyłają towary, dokonują terminowych wpłat. Przecież gdyby tak było to Polska już dawno powinna być rajem. On zapłacił i chce dojechać!
 
Żeby tak jeszcze sprawdził mapkę, co to czasem jest przyklejona w wagonowym korytarzu i zobaczył skąd jedzie, dokąd i gdzie ma przesiadkę. Ale przecież jego to nie interesuje bo on zapłacił. No tak ale mapka się przydaje chociażby po to aby wiedzieć, że jak się chce jechać do Konina, to jak ma się przesiadkę w Poznaniu to łapie się pociągi w kierunku Kutna albo Warszawy, a jak do Konina ma się przesiadkę w Warszawie, to lepiej na dworcu Zachodnim niż Wschodnim, i pociągi w kierunku Poznania, Szczecina acz z wyłączeniem tych co mogą jechać przez Toruń i Bydgoszcz. Ale do tego wszystkiego trzeba mieć pewne minimum wiedzy, a polski klient, konsument, pasażer trzyma się zasady swojej świętości. Stąd też taki komunikat kolejowy dla takiego klienta powinien brzmieć: „Pasażerowie jadący do Wrocławia, udadzą się na peron III, a peron to taka podłużna płyta ograniczona po dwóch stronach torami, peron III na naszym dworcu położony jest między peronem II a IV, i na tym peronie za 10 minut wjedzie pociąg pośpieszny z Lublina. Pociąg to zestaw lokomotywy, i tam nie wsiadamy, i kilkunastu wagonów na żelaznych kołach, i tam wsiadamy, jeżeli ktoś ma bilet klasy 1 to wsiada do czerwonych wagonów, a jak klasy 2 to do wagonów zielonych, i tym pociągiem dojedzie do Wrocławia, uprasza się takich pasażerów aby od czasu do czasu patrzyli przez okno i odczytywali nazwy stacji gdzie są i żeby wiedzieli, że jeżeli jest stacja Oława to następną stacją będzie Wrocław i wtedy wysiedli z pociągu”. Wtedy zapewne PKP spełniałoby dla naszych pasażerów wysoce wyśrubowane standardy. Tylko ile czasu zajmowałoby wypowiedzenie takich komunikatów i jak to się ma do wszystkich twierdzeń, że ludzie są coraz lepiej wykształceni?
 
„Nasz klient, nasz pan” to myśl, zwłaszcza po latach PRLowskiego handlu i usług myśl słuszna, ale i tutaj przydaje się zasada złotego środka. Nie tylko trzeba więc edukowac sprzedających i obsługujących, ale też trzeba wychowywać i edukować konsumentów. Nie może być tylko relacji słuszny, wszystko wiedzący klient – konsument (podróżny), i muszący go obsłużyć i być na każde jego wezwanie obsługujący (kolejarz). Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Klient sobie powinien zdawać sprawę z tego, że na kolejach opóźnienia mogą się zdarzać, zwłaszcza gdy Państwo prowadzi taką a nie inną politykę kolejową. I w tym momencie wprowadzenie nerwówki, krzyczenie na kolejarzy tak właściwie do niczego nie prowadzi, nie rozwiązuje problemu, a powoduje jedynie że kolejarz jest zwrotnie wkurzony na pasażera, za bezpodstawne oskarżenia. Banały, frazesy, ale co innego pisać?
 
Że jak wejdzie Detusche Bahn to wszystkie problemy znikną? Albo że jak się wszystko sprywatyzuje to nie będzie już nawet opadów śniegu? Naiwności...
 
 
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka