Grudeq Grudeq
3547
BLOG

A wystarczyłoby Ziobrę przeprosić

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 113

 

A wystarczyłoby przeprosić Zbigniewa Ziobrę i przyznać mu rację, kiedy pierwszy oskarżał doktora G o łapówkarstwo. To jednak dla naszych pigmejów politycznych jest rzeczą za trudną i dlatego wolą z dna łódki na której wszyscy płyniemy wyrywać kolejne deski aby obkładać nimi Zbigniewa Ziobrę. „Wybitny prawnik” Ryszard Kalisz takim działaniom będzie dawał poklask. Sędzia Tuleya dokona kolejnej trafnej albo i mniej metafory historycznej. I tylko czemu nikt nie zada sobie pytania, kto na tych wrzaskach najbardziej skorzysta?
 
Beneficjentów całej tej awantury dostrzegłbym przede wszystkim w przestępcach, którzy przecież telewizję oglądają, gazety czytają i wiedzę historyczną również posiadają, niech no jakiś Prokurator czy Policjant wezwie ich teraz na przesłuchanie po godzinie 18. Toć zaraz podniosą krzyk, że to niezgodne z zasadami państwa prawa, że to Stalinizm w czystej postaci i oni absolutnie nie wyrażają zgody, a jeżeli już nawet takie przesłuchanie zostanie przeprowadzone pomiędzy godziną 20 a 2 nad ranem, to ich prawnicy w apelacji podniosą, że dowody uzyskane z tych przesłuchań zostały zdobyte niezgodnie z prawem, i jako owoce zatrutego drzewa nie mogą być brane pod uwagę w postępowaniu. A jak będą mieli przestępcy i ich prawnicy więcej finezji, będą mogli robić awanturę o wszystko, o to że lampka przy biurku prokuratora świeci zbyt mocno – a lampka z lat 40-tych i wszystko jasne. Że krzesło jest mało wygodne – a ono chyba z lat 50-tych. Że pan prokurator zadawał pytania zbyt męczące, i to chyba jest ten konwerter. Że pomieszczenie w którym było się przesłuchiwanym było malutkie, tak samo jak w procesach kiblowych. Wszystko można.
 
Wczoraj „wybitny prawnik” Kalisz żalił się na kawie u Rymanowskiego, że świadków w procesie doktora G traktowano tak jak podejrzanych. Zupełnie przy tym zapomniał o tym, że nasz kodeks karny przewiduje zarówno łapownictwo bierne – przyjmowanie łapówki (art. 228), jaki i łapownictwo czynne – wręczanie łapówki (art. 229). Powoduje to, że pacjent wręczający łapówkę w sprawie przyjmującego jest traktowany jako świadek przyjęcia łapówki i równocześnie jest on podejrzanym w swojej sprawie jako wręczający. Takie równoczesne bycie świadkiem i oskarżonym i korzystanie raz z praw i obowiązków podejrzanego, a raz z praw i obowiązków świadka. Gdzie zasadnicza różnica przebiega po linii, że oskarżony może nic nie mówić, natomiast świadek musi mówić prawdę, chyba że naraża siebie na odpowiedzialność karną. Czyli świadek w sprawie doktora G na pytanie przesłuchującego: czy widział Pan jak doktor G przyjmował łapówkę?. Musi odpowiedzieć: tak widziałem. I dopiero może zasłonić się obawą przed odpowiedzialnością karną przy pytaniu: a widział Pan, kto tą korzyść wręczał?
 
Pozostaje jeszcze jeden bohater. Sędzia Tuleya. Wydaje się, że wobec Pana Sędziego przy jakichkolwiek przyszłych jego sprawach trzeba będzie korzystać z art. 41 kodeksu postępowania karnego mówiącego: „Sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywoływać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronność w danej sprawie”. I każdorazowy wniosek o wyłączenie motywować, że w tej sprawie nie może sądzić sędzia, który nie ma dostatecznej wiedzy historycznej i nie potrafi rozróżnić przesłuchań stalinowskich od działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Taki deficyt wiedzy stanowi poważną obawę co do bezstronności sędziego i dlatego wnosi się o jego wyłączenie od sprawy. Niech wtedy Sąd wyda postanowienie w którym stwierdzi, że Sędziemu mógł się pomylić zdrowy wygląd doktora G, otoczonego najlepszymi warszawskimi adwokatami, z żołnierzami AK przesłuchiwanymi w latach 40-tych i 50-tych, bo o tych drugich to czytał jedynie w książkach i rozmawiał z innym wybitnym znawca tamtych czasów – Ryszardem Kaliszem. Który to wtedy był przesłuchiwany, albo przesłuchiwał. A jaka to różnica?
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (113)

Inne tematy w dziale Polityka