Prawo zawsze powinno podążać za moralnością i sprawiedliwością. A już kategorycznie nie można moralności i sprawiedliwości oddzielać od prawa. Bo w ten sposób prawo staje się li tylko bezduszną machiną, a nie dowodem doskonałości życia społecznego. Wyrokiem w sprawie Beaty Sawickiej Rzeczpospolita Polska chce pokazać, że u nas prawo za sprawiedliwością nie podąża, ale za doraźnym interesem politycznym i interesami pewnych grup społecznych. Aż zatem prosi się o przykład Ala Capone gdzie Amerykanie pokazali jak prawo powinno być wykorzystane do sprawiedliwości. Gdy bowiem nie sposób było udowodnić Capone kierowanie mafią chicagowską i zlecanie morderstw i innych przestępczych spraw, to szukano czegoś innego. Ot i znaleziono niezapłacone podatki. Bo to żeby przepisy procedury karnej były przez organy ścigania amerykańskie przestrzegane – to jedno i to jest właśnie „prawo”, a drugim jest prestiż i szacunek dla Państwa – Stanów Zjednoczonych, a ten wymagał żeby Capone poszedł siedzieć, i to jest „sprawiedliwość”.
Koncepcja nie dopuszczania dowodu zdobytego w sposób nielegalny i niezgodny z prawem – „dowody z zatrutego drzewa” jest dobra i słuszna, tak samo jak to że na przykład pewne sprawy muszą być podejmowane jednogłośnie. Jednakże złe i niedobre jest wynaturzenie i wypaczenie tych koncepcji. Liberum Veto nieokiełznane jest sprawa bardzo szkodliwą dla państwa. A to co zaproponował nam wczoraj warszawski Sąd Apelacyjny to groźba iż wkrótce nasza ziemia zaroi się od zatrutych drzew i być może samo oglądanie przestępców w czasie popełnianie przestępstwa będzie zabronione, a policjanci przed zatrzymaniem przestępcy będą zmuszeni oddać 11-13 strzałów ostrzegawczych.
Beata Sawicka w opinii Sądu Apelacyjnego postąpiła jedynie w sposób niemoralny, nie popełniając jednak żadnego przestępstwo, gdyż zaproponowana przez Agenta Tomka propozycja wręczenia łapówki była nielegalna, w związku z czym nie mogła ona przyjmując tą łapówkę, popełnić przestępstwa z art. 228 k.k. – łapownictwa biernego. Bo nie było przedmiotu przestępstwa – tzn. łapówki.
Jest jednakże po sąsiedzku tych korupcyjnych przepisów skromny przepis art. 231 k.k. W swoim §1 mówi on nam tak:
„Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesy publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”
Beata Sawicka zostając posłem – funkcjonariuszem publicznym, złożyła zgodnie z art. 104 pkt 2 Konstytucji ślubowanie o treści:
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Tak więc jako poseł miała podwyższoną odpowiedzialność troski o interesy państwa oraz o konieczność przestrzegania prawa, a przede wszystkim dbania o pomyślność Ojczyzny. Miała więc obowiązek znać chociażby taki przepis art. 304§2 k.p.k.:
„Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję, oraz przedsięwzięć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić zatarcia śladów i dowodów przestępstwa”
Jeżeli więc Beata Sawicka jako poseł, który co prawda jest na kursie na członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa, ale mimo to nie traci przymiotu bycia posłem i funkcjonariuszem publicznym, dowiaduje się, że niejaki „agent Tomek” chce jej zaproponować łapówkę aby uzyskać pewne korzyści, z pewnością będące przeciwne interesowi publicznemu, który przecież jest za jak największą jawnością życia publicznego, to ciąży na niej obowiązek zawiadomienia prokuratury o takiej próbie i zabezpieczenia interesu publicznego.
Jeżeli się także zważy, że Beata Sawicka pochodzi z Platformy Obywatelskiej, partii która na swoich sztandarach wypisała jawność życia publicznego i walkę z korupcją – czego dowodem może być chociażby działalność Julii Pitery i piastowane przez nią stanowisko pełnomocnika rządu d/s walki z korupcją, i z pewnością Beata Sawicka brała udział w szkoleniach mówiących co to jest korupcja, jak bardzo szkodliwa jest dla interesu państwa i jak trzeba ją zwalczać, to musiała mieć świadomość czym jest propozycja „agenta Tomka”. Nie mogła w tym czasie wiedzieć, że cała korupcyjna propozycja „agenta Tomka” jest nielegalna, bo to dopiero stwierdził po czasie Sąd Apelacyjny. Tak więc nie zawiadomienie przez Beatę Sawicką organów ścigania, było działaniem na szkodę interesu publicznego.
Nie można powiedzieć, że na Beacie Sawickiej nie ciążyły żadne obowiązki moralne. Miała ona obowiązek dbania o swoje dobre imię jako posła na Sejm Rzeczypospolitej. Elementem takiego dobrego imienia, jest chociażby powszechne przekonanie społeczeństwa o negatywnym stosunku do łapownictwa, tak żeby łapownicy bali się nawet składać propozycję łapówkarskie. Nie podjęcie żadnego działania przez Beatę Sawicką wobec propozycji łapówkarskiej, nie skrytykowanie tej propozycji, nie wyrażenie jednoznacznie swojego negatywnego wobec niej stanowiska, było naruszeniem dobrego imienia Posła i było na szkodę interesu publicznego, jakim jest prestiż państwa polskiego i przekonanie o tym, że posłowie Polscy nie biorą.
Art. 231§2 stwierdza iż
„Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w §1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”
Mając na uwadze ten przepis należy zbadać, czy bierność Beaty Sawickiej wobec propozycji łapówki, nie była powodowana oczekiwaną przez nią korzyścią majątkową. Czyli, że nie zawiadamiając prokuratury o propozycji łapówki, liczyła, że ta „łapówka” która oczywiście nie mogła być łapówką w świetle art. 228 czy 229 k.k. ale jednakże była korzyścią majątkową, poprzez wpłatę na jej fundusz majątkowy będzie przysporzeniem w jej majątku?
Jak dla mnie. 10 lat więzienia. W końcu to była Poseł na Sejm Rzeczypospolitej.
Inne tematy w dziale Polityka