Grudeq Grudeq
579
BLOG

Gowin interwenient główny czy uboczny?

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 3

 Nasza procedura cywilna przewiduje dwa rodzaje interwencji. Jedną jest interwencja główna, opisana w art. 75 k.p.c. Polega ona na tym, że jeśli między dwiema stronami toczy się spór o jakąś rzecz czy prawo i każda ze stron przypisuje sobie tą rzecz lub prawo tylko i wyłącznie dla siebie, to interwenient główny zgłaszając swój udział w sprawie, mówi: ta rzecz czy prawo nie jest ani Twoje ani Twoje tylko moje. Druga, opisana w art. 76 k.p.c. interwencja uboczna, polega zaś na tym, że gdy znów pomiędzy dwoma stronami mamy spór, to taki interwenient uboczny przystępuje do jednej ze stron sporu, chcąc aby spór został rozwiązany na jej korzyść i chcąc wesprzeć ją swoimi argumentami. Istotną rzeczą między interwencją główną a uboczną, jest także to, że główną można składać tylko do zakończenia sporu przed Sądem I instancji, uboczną natomiast można zgłaszać także w postępowaniu apelacyjnym.

 

Nasza procedura polityczna w przeciwieństwie do cywilnej nie jest skodyfikowana. Lecz to że mamy Kodeks Postępowania Cywilnego w niczym nie uzasadnia twierdzenia, że wszystko w niej jest jasne, bo nawet z tak wydawałoby się prosto wyłożonych przepisów zawsze można wyinterpretować coś nowego, tak brak Kodeksu Postępowania Politycznego w niczym nie uzasadnia twierdzenia, że nasza scena polityczna jest nieprzewidywalna, bo przy okazji odejścia Jarosława Gowina wchodzimy w przećwiczony schemat.

 

Mianowicie. Gowin, podobnie jak wcześniej Ziobro czy PJoNki, czy całkiem świeżutki przykład Wiplera, dokonują długo zapowiadanej secesji. Dziennikarze i osoby tzw. złotego zdroworozsądkowego środka, zaczynają gadać o konieczności nowego otwarcia, o nowym jakości w polityce, o potrzebie nowego pomysłu na Polsce, o nowym spojrzeniu na gospodarkę, czy też wreszcie o wyjściu poza utarty schemat sporu między zakonami PiS a PO. Gowin będzie teraz przedstawiany jako prawie że polityk idealny. Będący politykiem zdecydowanym – bo wychodził z PO, pół roku a nie trzy lata. Politykiem skutecznym – bo dokonał deregulacji, która chyba bardziej podobna jest do rozregulowania wszystkiego. Itd. Itp. A jak dojdzie do wyborów… to Gowin będzie oscylował gdzieś poniżej wyborczego progu.

 

Przy obecnej akcji Gowina nowinką może być jedynie to, że zostanie on użyty do argumentowania za planami Platformy zmiany ordynacji z metody d’Hondta na Saint-Lague. Wszak, jak pewnie będzie to argumentowane, ta druga metoda liczenia głosów jest bardziej sprawiedliwa, bardziej demokratyczna, lepiej oddająca realne poparcie społeczne, właściwie to wszystkie kraje liczą metodą Saint-Lague, a d’Hondt to taki relikt przeszłości, a przede wszystkim zmianą ordynacji dajemy szansę tym licznym nowo powstałym Partiom i tzw. Jednoosobowym Organizacjom Partyjnym (vide, trochę zapomniany Ryszard Kalisz no i póki co Gowin). Czyli tak zasadniczo, chodzi o to co zawsze, byle Kaczyński nie doszedł do władzy.

 

Dlatego też wynik wyborczy na Podkarpaciu Solidarnej Polski, 6 razy gorszy niż wynik PIS, jest przedstawiany jako wielce obiecujący i w ogóle to kwestia czasu, paru posunięć piarowych, i SP przegoni w sondażach PIS, a Ziobro zastąpi Kaczyńskiego na stanowisku męża opatrznościowego prawicy. Tudzież o miano tego męża będzie rywalizował tylko z innym leaderem prawicy – Jarosławem Gawinem. Jak sobie człowiek przypomni, że kiedyś człowiekiem prawicy był Janusz Palikot, twórca gazety OZON (nie mylić z przedwojennym ozonem – OZNem), to doprawdy nie ma sensu w Polsce dzielić sceny politycznej na Lewicę i Prawicę, Konserwatystów i Liberałów, bo to są tylko maski, które poszczególni aktorzy naszej sceny politycznej dowolnie ubierają wchodząc na scenę. Próbując sięgnąć do głębi myśli Platońskiej. Ten podział na lewice i prawice, to właśnie te cienie w jaskini, które oglądamy i którymi się pasjonujemy, a ci którzy te cienie tworzą robią to zupełnie dowolnie i mają li tylko ubaw z tego że my się na to łapiemy. Poza jaskinią, przy świetle dziennym, podział jest bardzo prosty: Kaczyński versus System.

 

Kaczyński konta System. Polska solidarna kontra Polska uprzywilejowanych. Polska poważnie traktującą swój byt i los kontra Polska „Izawinite”. To jest spór! Od tego sporu pochodnymi są sprawy gospodarcze, podatkowe, OFE. Rozwiązanie sprawy emerytalnej, to nie jest wybór między OFE a ZUSem, to jest szereg pytań cywilizacyjno – moralnych, chociażby takich czy Państwo ma prawo bronić małżeństw heteroseksualnych czy ma pozwolić na zupełną liberalizację. Zmian gospodarczych nie przeprowadzi się zmianami na poziomie ustaw, to jest zmiana aparatu sądowniczego i administracyjnego przeprowadzającego te sprawy. Naprawdę niczym odkrywczym nie jest powiedzenie, że w Polsce jest źle, i że trzeba to zrobić lepiej. Pytania, jak, gdzie, kiedy, jakimi siłami, z czyim wsparciem. I proszę mi powiedzieć, kto o takie rzeczy pytał pana Gowina, Ziobrę, Wiplera?

 

Dlatego też z pozoru wyglądającą na interwencję główną akcja Jarosława Gowina jest tak doprawdy interwencją uboczną po stronie Systemu. Gowin nie ma żadnego nowego pomysłu na Polskę. Gowin nie nadaje się do starcia z największymi problemami Polski, to jest pozycji w zmieniającej się Unii Europejskiej i wyjaśnienia Smoleńska. Znajomość zaś Gowina na sprawach gospodarczych sprowadza się do twórczej kompilacji dotychczasowych programów PO i PIS i innych partii, bez zrozumienia istoty i treści. Jeżeli ktoś upierałby się, że jest to jednak interwencja główna, to odesłać należy do tego, że Polska obecnie w sporze Kaczyński-System jest już na etapie apelacji i z tego powodu akcja Gowina powinna być odrzucona. Polacy zaś w kolejnych wyborach muszą wydać osąd, czy chcą Polski wiecznie rozwiązującej te same problemy, czy jednak Polski, która tych problemów do życia swoim obywatelom nie tworzy. 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka