Konfederacja w sondażach i wyborach prezydenckich okazuje się trzecią siłą w polskiej polityce. Wszystkie pomiary wskazują, że obecna większość sejmowa nie przetrwa próby po kolejnym głosowaniu przy urnach. Europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus zasugerowała w programie "Onet Rano", że Platforma Obywatelska może szukać zbliżenia z Konfederacją. Nazwała jej strategię nawet "umizgami" w kierowanymi wobec Sławomira Mentzena.
"KO umizguje się do Konfederacji"
- Wszystko jest możliwe. To, że Platforma Obywatelska w jakiś sposób umizguje się do Konfederacji, to jest fakt. My to wiemy, my to widzimy - tak Joanna Scheuring-Wielgus ocenia pogłoski o potencjalnym zbliżeniu KO z Konfederacją. Byłaby to jedyna deska ratunku dla premiera Donalda Tuska na utrzymanie władzy po kolejnych wyborach, jeśli sondaże sprawdzą się w rzeczywistości i koalicjanci - PSL i Polska 2050, jak i Lewica - wylecą pod próg.
Europosłanka zastrzegła jednocześnie, że Lewica nie wyobraża sobie wspólnego rządu z udziałem Konfederacji. Podkreśliła też, że Polska nie jest tak konserwatywna, jak próbują to przedstawiać niektórzy politycy. – Polki i Polacy są bardziej świadomi i zliberalizowani niż politycy, których później wybierają do Sejmu i Senatu – argumentowała.
Lewica planuje wspólną listę z Razem
Scheuring-Wielgus zwróciła uwagę, że Lewica może w przyszłości wzmocnić swoją pozycję dzięki współpracy z partią Razem. - My z partią Razem się dogadujemy. Nie mam problemu, żeby z Razem współpracować – zapewniała, wskazując na możliwość wspólnej listy w wyborach parlamentarnych w 2027 roku.
Konfederacja kluczowym graczem
Obecne sondaże pokazują, że ani Platforma Obywatelska, ani PiS nie są w stanie zdobyć samodzielnej większości. To oznacza, że decydującym ugrupowaniem może być Konfederacja, która utrzymuje trzecią pozycję w rankingach poparcia.
Kilka dni temu były premier Mateusz Morawiecki zadeklarował gotowość współpracy z Konfederacją po spotkaniu ze Sławomirem Mentzenem. - Chętnie objąłbym stanowisko premiera w rządzie z udziałem tego ugrupowania - powiedział w Radiu Zet. Na piwie z Mentzenem były premier ostrzegał przed potencjalnym układem Konfederacji z partią Donalda Tuska. - Jednocześnie wierzę, że polityka to też jest program, projekty, wiarygodność. I dlatego nie chce mi się wierzyć, panie pośle, że jest możliwe, że wy jesteście w stanie zrobić koalicję z Tuskiem. Zrobić koalicję z człowiekiem, który przepchnął przez Sejm karanie mowy nienawiści - zwracał się Morawieccki do lidera Konfederacji.
Napięcia PiS i Konfederacji
Relacje między PiS a Konfederacją pozostają w ostatnich tygodniach napięte. Jarosław Kaczyński nazwał ugrupowanie Mentzena "zagrożeniem" dla obozu niepodległościowego, a sam lider Konfederacji określił wcześniej prezesa PiS mianem "politycznego gangstera", sugerując, że to przez niego koalicjanci upadli na zdrowiu albo - jak Andrzej Lepper - już nie żyją.
Kaczyński wysunał pod koniec lipca "deklarację Polską" do podpisania, w której jednym z punktów jest niezgoda na koalicję z Donaldem Tuskiem. Konfederacja oskarżyła PiS o to, że chce monopolizować prawą stronę sceny politycznej i próbuje dyktować warunki potencjalnemu partnerowi koalicyjnemu.
Fot. Sławomir Mentzen na piwie ze zwolennikami Konfederacji/X
Red.
Inne tematy w dziale Polityka