Królem jestem waszym, nie wymyślonym ani malowanym. Stefan Batory też musiał odpierać swego czasu zarzuty, że prowadzi awanturniczą politykę (wojna w Inflantach), że naraża Rzeczpospolitą na śmieszność (idzie na wojnę z samym Iwanem Groźnym), że wprowadza niepotrzebne reformy (piechota wybraniecka). Jeszcze do tego dochodziły zarzuty, że jest poddanym Tureckim, pochodzi z jakiegoś Siedmiogrodu (w domyśle wschód) a nie jak jego rywal Maksymilian Habsburg z Austrii (tu w domyśle, zawsze ten lepszy zachód). Batory na to wystosował znaną nam już odpowiedź. I był jednym z najlepszych Króli Rzeczypospolitej.
Lech Kaczyński też powinien rzec: Sum presidentum vester, nec fictus, neque pictus. Powinien to rzec z całą siłą majestatu jaki reprezentuje będąc Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej kiedy w rocznicę rządu Tuska słyszy, że jakieś niepowodzenia Rządu, to jego wina i jego mitycznego „veta prezydenckiego” (jak niegdyś Polskę zgubiło Liberum Veto, tak za kilka lat panowie historycy Polski PO będą mogli napisać o vecie prezydenckim).
Nie potrafię analizować poczynań Pana Premiera Tuska. Dam ku temu kilka powodów
1) nie będę mógł liczyć na poważną polemikę, ze strony zwolenników obecnego Premiera, bo polemika zaczynająca się od „bo rząd Kaczyńskiego” nie jest w żaden sposób merytoryczna.
2) Jako politolog i osoba z zacięciem historycznym nie potrafię analizować programu gospodarczego opartego na słowie „cud” czy programu politycznego opartego na „miłości”. Bo nawet nie wiem jak się do tego zabrać.
3) Wykazywanie jawnych przekłamań tego rządu jak chociażby ten: Polska, która miesiąc temu jest wyspą stabilności, teraz już okazuje się, że wyspą nie jest, zawsze zostanie przykryte „mknącym posłem Kurskim” czy idiotycznym, ale nic nie szkodzącym posłem Górskim.
4) Cokolwiek zostanie napisane i wykazane w logiczny sposób jakim to katastrofalnym rządem jest rząd Donalda Tuska, zawsze zostanie odparte przez sondaż, w którym rząd popiera ponad 50 % respondentów. A przecież sondaże się nie mylą!
Żyjemy w czasach jawnego rokoszu. Donald Tusk wraz ze swoją partią demoluje Polskę. Rząd Rzeczypospolitej zajmujący się budową boisk młodzieżowych, czy dróg lokalnych nie powinien zasiadać w pałacu przy Al. Ujazdowskich ale w jakimś zahukanym Urzędzie Gminnym. Najbardziej jednak tragicznym dla Polski jest dążenie Premiera do zdewaluowania pozycji Pana Prezydenta Rzeczypospolitej. Ciągle ten zły Prezydent. To chce nieproszony jechać na szczyt europejski. To chce jechać za granicę gdy ma przybyć do Warszawy taki ważny gość. Gdy to słyszę wszystko to się zastanawiam czy Donald Tusk w ogóle wie na czym polega polityka, co to jest interes państwa i w końcu co to jest Honor?
To co zawsze gubiło Polskę był brak silnej władzy. Nasze doświadczenie z demokracją nie zaczęło się w roku 1989, ale zaczęło się od czasów Konstytucji Nihil Novi. Szlachta w Polsce decydowała o wszystkim i decydowała w sposób demokratyczny. Tylko, w przeciwieństwie do Anglików nie została u nas podniesiona cnota lojalności i konsekwencji. W Polsce demokracja zawsze była tylko wtedy gdy była po naszej stronie. W Anglii opozycja zawsze jest „Opozycją jej Królewskiej Mości”. W Polsce zaś opozycja to zawsze Ci co chcą przeciw. Ktoś kto w Anglii ruszał na Króla musiał liczyć się z tym, że zostanie wyklęty. W Polsce kto ruszał na Króla mógł zawsze liczyć na jakieś przebaczenie. Gubiono u nas zawsze ludzi z wizją. Zgubiono Sobieskiego z jego wojną o Prusy Książęce. Zgubiono Sasów z pomysłem na monarchię absolutną, co gwarantowało przeżycie państwa. Zgubiono wreszcie Piłsudskiego z jego Polską. Co proponowano zamian? Korybuta Wiśniowieckiego z Hadziaczem, Sejm Niemy, czy kolejny pakt lanckoroński. Teraz chce się zgubić IV Rzeczpospolitą, zastąpić ją „krainą miłości i kręcenia lodów”
Królem jestem waszym, nie wymyślonym nie malowanym. Tak spacyfikował Batory opozycję. I został jednym z najlepszych władców Rzeczypospolitej. Panie Prezydencie Lechu Kaczyński proszę pamiętać o tej lekcji z roku 1576. Polska zasługuję na coś więcej niż rząd chłopaka z Kaszub.
Inne tematy w dziale Polityka
