W Europie Rosjanie, Serbowie i Ukraina. Lista państw muzułmańskich jest (niecodziennie) długa i solidarna. Posłuszeństwo wobec żądań komunistycznych Chin zaprezentowały zgodnie Arabia Saudyjska, Pakistan, Irak, Iran, Tunezja, Egipt, Maroko i... Afganistan. Widać wyraźnie, że Chińczycy mają zdecydowanie większy wpływ na władze w Kabulu, niż Amerykanie. O Europie nie wspominając.
Pomiędzy zjawiskiem coraz większego bogactwa chińskiej potęgi, a coraz wyraźniejszego nieprzestrzegania podstawowych zasad demokracji zachodzi w Chinach (i nie od dzisiaj) bezpośredni związek. Im więcej kasy, tym większe możliwości. W tym i te o zdecydowanie antydemokratycznej wymowie.
Chińskie władze zablokowały nawet możliwość odbioru programów telewizyjnych BBC i CNN na terytorium Chin, o blokowaniu internetu nie wspominając. Nowa potęga ma nowe możliwości. Co jest według niej niewygodne, o tym się nie mówi, tego się nie pokazuje. Tego wówczas, zdaniem władz w Pekinie, po prostu nie ma.
Niedźwiedzia nie należy drażnić, tłumaczyli w czasach PRL-u funkcjonariusze partii i policyjnego aparatu, mając oczywiście na myśli ówczesny Związek Sowiecki. Chińczyków teraz także nie należy drażnić. Wiedzą to od jakiegoś czasu dobrze także Rosjanie. A wraz z nimi władze na Kubie, w Wenezueli, Wietnamie i Kolumbii. Ale i w Kazachstanie.
Chiny pragną marginalizować uroczystość przyznania Nobla, posłuszni nie wysyłają więc na nią swych przedstawicieli.
Pieniądze szczęścia nie dają. Ale za to uspokajają wyśmienicie.
Puste krzesło przeznaczone dla tegorocznego laureata Pokojowej Nagrody Nobla,Liu Xiaobo, przejdzie do historii, jako symbol "nowych Chin".
Niedawny atak Korei Północnej na południowokoreańską wyspę nie wywołuje u chińskich władz nawet słowa krytyki. Z Japonią te same Chiny toczą natomiast chętnie spór o wyspy, w których okolicy wstępują złoża bogactw naturalnych. W stosunkach z USA, Chiny nie wykazują praktycznie żadnej woli do konstruktywnej kooperacji. A odpowiedzialność w temacie ochrona środowiska zbywana jest przez władze w Pekinie ciągle tym samym "argumentem". I brzmi on, iż "państwo rozwijające się" na to po prostu... nie stać. Teraz "państwem rozwijającym się" jest druga potęga gospodarcza świata.
"Upadek komunistycznego totalitaryzmu ukazał dobitnie, jak nic innego wcześniej, drogę rozwoju ludzkości: wolność osobista jest w niej najwyższą wartością. A demokracja konstytucyjna najlepszym systemem społecznym". To cytaty z książki tegorocznego laureata Pokojowej Nagrody Nobla,Liu Xiaobo.
"Chińskie reformy nie uciekną przed tą drogą".
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka