"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu 2011 r. (…) wyniosło 3.391,59 zł, podał w środowym komunikacie Główny Urząd Statystyczny" informuje serwis biznes.onet.pl.
"Od początku tego roku posłowie i senatorowie otrzymują o 500 zł więcej na pokrycie kosztów funkcjonowania biur poselskich, senatorskich lub poselsko-senatorskich, pisze tygodnik 'Polityka'", czytamy z kolei w innym miejscu w serwisie onet.pl.
W obecnej kadencji parlamentarzystów to już "druga podwyżka. Poprzednia, w wysokości 1.000 zł, została przyznana w roku 2009".
W ciągu niecałych dwóch lat, to prosty rachunek, państwo polskie zwiększyło przychody swych parlamentarzystów o 1.500,- złotych. Miesięcznie.
Ile zarabia absolwent wyższej uczelni, gdy zostaje nauczycielem?
A ile, gdy lekarzem?
Mniej niż 1.500 złotych miesięcznie?
Rozumiem.
Nie jest przecież parlamentarzystą.
Ile zarabia w Polsce nauczyciel po 15 latach pracy?
Mniej, niż przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, które (na papierze) wynosi 3.391,59 zł?
To sam jest sobie winien.
Jest winien, bo studiował, dokształcał się i kończył różnorakie kursy. A przecież musiał wiedzieć, że w Polsce mieszka. A tu... nie zarobi. Przeciętnego wynagrodzenia także nie.
Przeciętne miesięczne dochody przeciętnego właściciela rachunku bankowego w Polsce oscylują wokół kwoty... 1.500,- złotych. Wie to każdy kierownik każdej filii każdego banku. Zna przecież specyfikę obrotu na rachunkach klientów swego banku. I zna także dobrze wysokość swoich, własnych zarobków. Dwa tysiące złotych miesięcznie to w wielu regionach kraju już bardzo dużo, niewiele powyżej tysiąc, to żaden wyjątek. A wyjątki powyżej dwóch tysięcy złotych miesięcznie potwierdzają regułę.
* * *
"Według opublikowanego w ubiegłym roku raportu „Praca Polska 2010” opracowanego przez Biuro Eksperckie KK NSZZ Solidarność i firmę S. Partner aż43,6 proc. Polaków zarabia poniżej 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a 65,4 procent poniżej przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. (...)
Jak napisano w raporcie,10 proc. najlepiej zarabiających Polaków pobiera pensje o niemal 800 proc. wyższą od 10 proc. osób z najniższymi dochodami. Rozpiętość płac jest więc ogromna. A to wpływa na statystyki.
W trzecim kwartale 2010 roku średnia pensja w gospodarce narodowej wyniosła 3203,08 zł brutto (tak wyliczył GUS). Na rękę Polacy dostają przeciętnie 2300 zł. Z badania przeprowadzonego przez Money.pl wynika, że na Mazowszu zarabia się 3 tys. zł netto. Następne są województwa: pomorskie i małopolskie z o 700 zł niższą pensją. W większości województw zarobki oscylują wokół 2 tys. zł netto.
Mniej dostają mieszkańcy województw: świętokrzyskiego, podkarpackiego i lubelskiego (tam jest najgorzej – mediana zarobków, czyli wartość środkowa, biorąc pod uwagę wszystkie płace, to 1880 zł).
Problem w tym, że nawet tewyliczenia są sztucznie zawyżone. W górę windują je gigantyczne zarobki prezesów dużych firm.Prezesi banków zgarniają co miesiąc po kilkaset tysięcy złotych, podczas gdy ich podwładni często dostają na rękę mniej niż 2 tys. zł.W rzeczywistościponad 65 proc. Polaków nie zarabia nawet średniej pensji, a więc co miesiąc do dyspozycji mają mniej niż 2300 zł. Niemal 19 proc. pracowników otrzymuje pensję dwa razy niższą od średniej. Dla porównania – dwa razy więcej niż wynosi średnia zarabia niewiele ponad 6 proc. osób.
Najniższe wynagrodzenia od lat otrzymują zatrudnieni w kulturze i sztuce oraz nauce i szkolnictwie (2600 zł brutto). W polskich szkołach pracuje ok. 600 tys. nauczycieli. Dostają na rękę średnio ok. 1870 zł.
Bardzo niskie pensje mają także pielęgniarki. W Polsce pracuje ich ponad 300 tysięcy. Wynagrodzenie sióstr, przeciętnie 2300 zł brutto (niecałe 1670 zł netto) jest o 1000 zł niższe od średniej krajowej".
* * *
Tanie państwo ma się dobrze.
Wiedzą o tym na pewno parlamentarzyści.
W porównaniu do zarobków prezesów to przecież.... biedacy.
Ale to się, oczywiście, w Polsce zmieni.
Kiedyś. I może. Czy też raczej chyba...
A wybory już wkrótce.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka