Halo Halo
400
BLOG

Aha! Już brytyjski Sars kosi w stolicy!

Halo Halo Społeczeństwo Obserwuj notkę 31

Poszłam dzisiaj do przedszkola. Pierwsza grupa jest, pobawiliśmy się, druga grupa jest, pobawiliśmy się, trzeciej – nie ma.


- Jak to nie ma? - pytam – A gdzie jest?

- W domach – odpowiedziała wychowawczyni - W poniedziałek przyszła trójka kaszlących, odesłałyśmy do domu, we wtorek kasłali już wszyscy, dziś nie ma nikogo.


Rany Julek! No tak to się jeszcze nigdy nie zdarzyło w dziejach mojego wałęsania się po przedszkolach, żeby w dwa dni wykosiło całą grupę.

Szok! Nawet ospa i szkarlatyna nie dawały rady nigdzie powalić całej grupy. I to w dwa dni!


Ale czego było można spodziewać się po dwóch tygodniach od otwarcia szkół dla klas I-III? Starsze rodzeństwo poprzynosiło do domów a młodsze przedszkolne poroznosiło dalej.

Oczywiście nikt w naszym przedszkolu dzieci nie testuje, więc dowodów, że to Covid nie ma. A co tam, dzieciak pokaszle, pokaszle, poleży w łóżku, jak nie będzie się dusił, to zaraz rodzice wrzucą z powrotem do przedszkola.


A co u mnie?

A u mnie w weekend koty zaczęły pokichiwać. A psichu, a psichu, co jakiś czas cała szóstka. Początkowo nie martwiłam się, bo wycieków z nosków nie było, jadły, szalały, hokej na PCV był i zapasy też...

Myślałam, że może smog, albo insze stoliczne smrody z wiślanej cofki (oj nie macie Państwo pojęcia jak w Warszawie śmierdzi – spalenizna, kanalizacja i zgnilizna z niezgrabionych liści), może żwirek bardziej pylasty się trafił i w noski łaskotał...?


A wczoraj od rana jak mi się koty położyły do spania, tak spały, spały, spały, nie jadły, nie jadły, nie jadły, trójce oczy zapuchły, w tym jednej koteczce zaczął wyciekać z oczków gęsty, przezroczysty żel i sklejał futerko wokół.

Noooo... pomyślałam – no to jesteśmy ugotowani. Co pół roku powtórka z rozrywki (kwiecień, sierpień).

Jakby ktoś z nowych Czytelników nie wiedział w co my tu gramy, to warto zajrzeć do tej mojej notki:


https://www.salon24.pl/u/halo/1085270,dostaje-naturalna-szczepionke-na-koronawirusy-czuje-sie-dobrze


Zatem jak zwykle najpierw moje koty, a potem w telewizorni statystyki rooosną i rooosną i fala się przetacza.


No to dawaj rozdrabniać bobki z puszeczek, w strzykawkę i do dzioba. Towarzystwo trzeba karmić i faszerować uodporniaczami. Pierwsza tura z Czystkiem. Druga tura – z cynkiem. Trzecia tura – z aminokwasami. Czwarta tura – z omegakwasami. Piąta tura – z betaglukanami. I dawaj od nowa. A wszystko razy sześć, razy sześć, razy sześć... kotów. Halo – kocia pielęgniarka na trzy zmiany, bo se kurka wodna Kosmici poligon doświadczalny zrobili na moich kotach.


A kocia pielęgniarka ledwo zipie. Po grudniowej grypie, którą złapałam przy covidowcach w przedszkolu (tak, tak, nauczycielki miały potwierdzony covid, a ja od nich złapałam grypę, bo mój test covida nie wykazał) wylazły mi powikłania. Mój układ immunologiczny wali w tkankę łączną jak wariat. Rwie mnie wszystko – stawy, więzadła, mięśnie, żyły, kości i co tylko da się wyczuć w cielsku. Buły takie spuchnięte się tworzą – nad kolanami, na plecach... Rwie to wszystko jak zepsuty ząb i jak nie nafaszeruję się dużymi dawkami leków sterydowych, to mało nie wyjdę z siebie. Cały styczeń, luty już się wychylił, a ze sterydów zejść nie mogę .

No. Zaś sterydy obniżają odporność, sprzyjają zakrzepicy... Na brytyjski Covid jak znalazł. Nic, tylko się powiesić.


Rządzie, nie grzeszący IQ i zdolnościami do obserwacji realiów!


Otwórzcie tych biednych gastronomów, hotelarzy i stoki, a dzieci trzymajcie w domach!

Dzieci roznoszą zarazy, bo nie potrafią utrzymać higieny i dystansu!


O Jesus, gdy patrzę jak w przedszkolu myją rączki, to mi się wątroba przewraca. Dzieci nie myją wirusa, tylko go... żywią i poją. Pochlapią te rączki paroma kropelkami wody, wycisną mydło z dozownika, nie rozprowadzą po dłoniach, tylko chlap, chlap – dotkną paluszki do paluszków i zaraz płukać, czyli machnąć pod strumieniem wody, dotknąć ręcznika i dawaj do zabawy, macać brudną podłogę i wszystko co popadnie i do buzi i do buzi i pazury obgryzać i w nosie dłubać...


To są dzieci proszę Państwa! Wy nawet nie wiecie co hołubicie w domach.

A myślicie, że te ze szkół, z klas I-III to co innego? Ta sama branża.


Dzieci pozamykać w domach i opiekunki do dzieci rodzinom dofinansować, a nie zasiłki opiekuńcze płacić. Będzie podatek od zatrudnienia, będzie ZUS, nie będzie bezrobocia...


No ale co to mundrych rozumu uczyć, nie?


Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo