Rolex Rolex
100
BLOG

ZARZĄDZANIE KRYZYSEM

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 33

 

Najważniejszym, politycznym wydarzeniem najbliższych tygodni była jest i będzie hazardowa komisja śledcza, której głównym zadaniem jest zbadanie, przepraszam za być może nadmierne uproszczenie, czy żyjemy w państwie czy w sobiesiakowie.

Rzecz jasna, ani ta, ani inne komisje w przeszłości, nie dały jednoznacznych i ostatecznych odpowiedzi na stawiane publicznie pytania, a to z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że znakomita część materiałów przez komisję badanych ma charakter niejawny, i zapoznać się z nimi mogą jedynie jej członkowie, ale nie mogą ich treści przybliżyć opinii publicznej, właśnie z powodu cechy tajności. Po drugie, komisje sejmowe mają charakter polityczny, więc zasiadający w niej posłowie będą formułować wnioski, które mają im pomóc w prowadzeniu skutecznej kampanii wyborczej, a ta jest już w toku.

Obok oczywistych ułomności komisje mają sens.

Polityczny, bo pozwalają widzom doświadczyć widoku swoich wybrańców reagujących na nieoczekiwane wydarzenia bez możliwości przygotowania i uzgodnienia ze spin doktorami „właściwych” odpowiedzi, a – co dowiodła komisja Rywina, może to mieć olbrzymi wpływ na kształt sceny politycznej; prawny, bo świadkowie są przesłuchiwani w trybie ustawy Kodeks Postępowania Karnego, a więc podlegają odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Wszystko to sprawia, że działalność komisji śledczych, a tej w szczególności, ma ogromne znaczenie dla wyników nadchodzących wyborów: samorządowych, prezydenckich i parlamentarnych.

Oczywiście, są środowiska niezadowolone z faktu, że jakiś ułamek "przedpolitycznej" rzeczywistości wymyka się „omercie” i dostaje się do publicznego obiegu.

Te środowiska starały się przede wszystkim paraliżować prace komisji, a wobec faktu, że to się nie udało (a to dzięki postawie SLD, który to uznał, że nie ma najmniejszego powodu do nieodpołacania się za „sprawę Rywina” i widzi siebie wśród zagospodarowujących miejsce po politycznym trupie), starają się naszą uwagę od przebiegu prac komisji odwrócić. Wszelkimi dostępnymi metodami.

Nic nie mogłoby odwrócić tej uwagi skuteczniej niż inna wielka afera. Stąd, pomimo współczucia dla rodziny Olewników (łagodzonego świadomością, że przez lata godzili się być częścią układu, który zamordował im syna), nie jestem w stanie uwierzyć w „nagły” zwrot w „sprawie Olewnika”.

To znaczy, choć nie wykluczam, że – jak coraz wyraźniej widać, w sprawę zamieszani są wysoko postawieni politycy, policjanci, prokuratorzy, lekarze i służby specjalne, a to właśnie wynika z komunikatów o ekshumacji zwłok ofiary bandytów i doniesień o fałszowaniu wszystkiego, co nadawało się do fałszowania na każdym kolejnym etapie śledztwa, w świetle czego seryjne zgony głównych podejrzanych i osób z ich otoczenia wydają się coraz bardziej zrozumiałe, to nie mam cienia wątpliwości, że sprawa Olewnika wybuchła akurat teraz z jakiegoś, bynajmniej nie czysto śledczego, powodu.

I w związku z tym nie mogę oprzeć się odczuciu, że polskie życie polityczne zmierza w kierunku jakichś wręcz infernalnych rejestrów, w których śmierć człowieka, ból rodziny i ekshumacja zwłok będzie dokonywana równolegle z występami polskiego premiera przed komisją śledczą.

Nie mogę się również oprzeć podejrzeniu, że wyjaśnienie nieprawidłowości w sprawie Olewnika będzie oznaczać próbę dyscyplinowania gangu, który z rządzącym wszedł w zwarcie.

Jeśli rewelacje w sprawie fałszerstw w śledztwie dotyczącym uprowadzenia i zamordowania Olewnika okaża się choć w części prawdziwe, to jest to wystarczający powód, by wprowadzić w kraju stan wyjatkowy, bo ich uprawdopodobnienie się będzie oznaczało, że przeżarty gangreną jest CAŁY system wymiaru sprawiedliwości, od najniższego po najwyższe szczeble.

A jesli ta sprawa, po jej nagłośnieniu w przyszłym i w nadchodzących tygodniach, powróci do stanu poprzedniego: serii przypadkowych zgonów, z którymi w związku nie pozostaje już nikt, kto jeszcze chodzi po tym świecie, to będzie jeszcze gorzej, bo oznaczać to będzie, że żyjemy w kraju, w którym przeżarty gangreną jest CAŁY system wymiaru sprawiedliwości, od najniższego po najwyższe szczeble. Tyle, że bez żadnych, dalszych konsekwencji, oprócz medialnego widowiska zabawy zwłokami i uczuciami rodziny, po to by OCHRONIĆ PARU KOLEŻKÓW PRZED KONSEKWENCJAMI ICH ŻAŁOSNYCH INTERESÓW.

A akcja „przykrywania” pozwoli taką oceną objąć również media.

W tym kontekście, spektakularne wniesienie kupy na salony, co mielismy dzisiaj okazję oglądać, a wielu moich kolegów o różnych poglądach uznało za stosowne się nad tą kupą pochylić, nad czym boleje, choć nieszczerze, bo pochyliłem się na moment, jak można własnie czytać, i ja, nie jest niczym wyłamującym się z serii mistewiczowskich narracji o „modlitwach nad grobem siostry”.

Lawinę błotną, która spadła na kraj, można porównać już tylko z jakąś katastrofą naturalną o olbrzymich rozmiarach, o skali jak dotąd nie spotykanej, a przynajmniej ja sobie takiego „wybicia” szamba nie przypominam.

Pomimo to pozdrawiam i przypominam, że szambo wydziela gazy szkodliwe dla zdrowia, a nawet zagrażające życiu.

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka