Ty wiesz, kogo ja znam? Normalnie? Putina! No... normalnie, Putina znam! Czy kumpel? Najsampierw to się trochę saczył, fakt... Siedział naprzeciw mnie, jakby, normalnie chciał obsikać, kiedy pierwszy raz chciałem się wkupić w układ. Taka poza szefa. Ura bura zza Urala.
Ale ja to rozumiem... Wiesz, przyjeżdża taki mały szczawik, jak ja, z zapchlonego podwórka i gadaj z nim!
Z tym że wiesz, ja tam zawsze wolałem po dobroci, wiem skąd mi nogi wyrastają, trzeba się wpisać, wpisowe kosztuje.
A wiesz, co jest na prawdę ważne? Że taki wielki Putin, rozumisz, on też ma jakiś interes.
A wielki Putin ma wielki interes. On chce, żebyśmy się przeprosili za ten... Katyń, bo jemu to przeszkadza. Oni teraz będą obchodzić obchody zwycięstwa nad faszyzmem z plakatami Berii, Stalina, Jeżowa...
Trochę głupio, jakby Beria, Stalin, Jeżow... że to mordercy, no...
A tak będzie przyklepane. Obchody zrobiłem na tym, no... Westerplatte i poszło w świat. Wujek Putin, ciocia Andżela, tylko Tymoszenko przyjechała, jakby z głupia frant i musiałem ją spuścić do klopa. No i masz, gdzie jest Tymoszenko?
Ha!
No i teraz trzeba zaklepać ten Katyń, bo Władimirowi to strasznie zawadza. On chce tam ten swój motłoch ustawić do pionu i potrzebuje, wisz, ciagłości. A co jest ciągłe u Putina? Przynależność służbowa. Kadry, znaczy, kadry. U nas też, dlatego czepiają się generała, a to bohater. Tak Władimir mówi, a jak mówi, to wie, co mówi.
To pójdzie w całej telewizji, no! Na cały kraj. Proszę, rozstrzelali omyłkowo te marne parę tysięcy polskich buntowników. Potencjalnych. Ale co było robić? Zbliżała się rozprawa z faszyzmem, o przyszłość świata szło!
Wiadomo, co by ci faszystowscy Polacy robili, jakby była wojna? Czy nie kolaborowaliby z wrogiem? Na zapleczu frontu?
Ale jakby nie było, masz! Pomyłki się zdarzają w każdym urzędzie. A ten, jaki uczciwy! Pomyli się i przeprosi... przyjmie z godnością przebaczenie, znaczy. Nie skomentuje! A mógłby jak psa z buta!
No!
Jadę, jadę... kazali to jadę.... myslisz, że ja to mam łatwą robotę, Rysiek?
Pa... Amerykanie to by mi chyba tera i wizy odmówili, barany.
Radka omijają łukiem, bo się sypnął.
Czy oni nie znają geopolityki? Obok siedzi wielki niedźwiedź, a ty... nienormalność... Taki karzeł. Z drugiej strony supermarket, prezesuje ciocia Andżela z NRD.
Tyle, że to nie niedźwiedź, ale to Ty siedzisz, Rysiek, w klatce i zabawiasz klientów. Niedźwiedź chodzi luzem, bo niedźwiedź jest zaproszony, niedźwiedź się czuje, jak u siebie!
Czy on jest oswojony, ten niedźwiedź? Głupi jesteś, Rychu?
To ja jestem oswojony, i muszę siedzieć w klatce i pajacować!
Andżela jest aż tak oswojona, że nie dość, że chodzi luzem, ale ma prawo się łasić do niedźwiedzia. I robi za prezesa.
A niedźwiedź chodzi se, obwąchuje, patrzy, czy prąd dostarczają, gaz, myśli, czy by nie wyłaczyć na chwilę, żeby było fajnie... No, niedźwiedź rządzi w cyrku, bo to jego cyrk, za jego pieniadze.
No i on ma największy łeb.
Na razie ludzie se wchodzą, do tego cyrku-supermarketu. Wejscie za darmo, a w środku za pół darmo. Pchają się tłumy z tymi lodami kręconymi na patyku.
Gorzej będzie z wyjściem, bo w międzyczasie energia skoczy, i przy wyjściu będą dopłaty wyrównawcze.
Niedźwiedź bedzie kasował. 1500 euro od emeryta, po 10.000 na łeb od zwykłego volka.
Się zdziwią!
A ja se będę dalej w klatce, ale to ja się będę wtedy śmiał, bo ja, jako pracownik, nic płacił nie będę. Na liście płac jestem, Rychu, rozumiesz?
Ech, Rychu, ty to taki niby mądry jesteś, a taki głupi jesteś!
W życiu trza mieć orientacje. Ty się zajmujesz jakimiś tam... ruletką, no...
A ty myślisz, że jak już Niedźwiedź przejmie cyrk, to czyja będzie ruletka?
Paka!
Inne tematy w dziale Polityka